Post: #1

Tylko kilka planszówek mam w pamięci: oprócz najbardziej klasycznego Chińczyka miałem w domu jeszcze Eurobusiness i Puchar Europy, a już za dorosłych czasów wygrałem Milionerów i TriBond. Acha, u kumpla grywałem w Cosmic Super Business, a kiedyś na wczasach poznałem jeszcze fantastyczny Dixit. No i bądź tu teraz mądry i wymyśl do tego muzyczne nawiązanie. Może będzie głupie, ale... zawsze chciałem posiąść Austrię z jej stolicą.

Ultravox - Vienna (Live Aid 1985)

Post: #2

Cóż, planszówką są też szachy, jak by nie było

Nocny Kochanek - Koń na białym rycerzu

A przy okazji znalazłem też dwie gry z "rycerzem" w tytule, więc tym bardziej
Jak by ktoś chciał skorzystać z podpowiedzi: http://gra24h.pl.

Post: #3

Jeżeli bym się upierał tylko na tytule to:
Martyna Jakubowicz - U Chińczyka


A z gier, w które nie grałeś to może by pasował Ci do wrzucenia Avalon.

Post: #4

nawiązujący to duże słowo, ale wielokrotnie włączałem to arcydzieło teatru kabuki, wraz z całą plejlistą z klasyczną muzyką japońską hōgaku, podczas rozgrywki w "tokaido", grę podążającą szlakiem z kyoto do edo w xix-wiecznej japonii:

Post: #5

Mały tip dla nie planszowych:
Masa planszówek ma w tytule nazwy geograficzne. Można śmiało strzelać jakieś kraje, krainy, czy miasta z myślą o tym, że jest taka planszówka .
A z kolei nie tylko tytułem, a o grach coś mają w tekście, to najczęściej raperzy

Post: #6

Zaś z grona ulubionych mych planszówek to też sie znajdzie piosenka którą też lubię:

Fleetwood Mac - Seven Wonders



Nie śpiewają o grze, ale poniekąd o tym o czym jest gra, także nie jest to samo podobieństwo tytułów.

Post: #7

Z polskiego rynku, ale tym razem zaledwie podobieństwo tytułów:

Maanam - Puerto Rico



W tekście pada także nazwa San Juan, czyli gry będącej karcianą wersją Puerto Rico .

Post: #8

Skoro Miszon wykorzystał już "7 cudów świata" (spodziewałem się, że to zrobi), niech będzie o innej spośród moich ulubionych gier, która nie tylko nazywa się "Ewolucja", ale też tę ewolucję się w niej własnoręcznie przeprowadza:



Pearl Jam - Do the Evolution

Post: #9

Oczywiście tak w ogóle pierwszy numer, który się nasuwa, nie z takich co mają tylko podobny tytuł, tylko mówią o planszówkach, to Homo Ludens Maty, całe o graniu, nie tylko w planszówki.

A przypomniało mi się gdzie ostatnio słyszałem coś o planszówkach. To na ostatniej płycie Quebonafide, w numerze "A jet lag to mój nowy drag" rapuje o Catanie, a w drugim numerze o wspomnianym na samym początku Dixicie. Zresztą, gościnnie jest i Mata.

Quebonafide feat. Mata - Aspartam




Swoją drogą, ten numer śmiało mogłaby grać Trójka.

Post: #10

mam nadzieję, że do tego nie dojdzie xD a ty, jak na to, ilu dobrych rzeczy nie chcesz przesłuchać, masz zaskakująco szeroką wiedzę o marnych polskich rapsach xD

Post: #11

SŁuchałem w tym tygodniu, jak rzadko ostatnio, Trójki. Prowadził redaktor Hirek Wrona. Muszę cię zmartwić: określił najnowszą płytę Quebonafide jako jeden z najlepszych polskich rapowych krążków w historii, co więcej jako jedną z w ogóle najlepszych polskich płyt tego wieku.
Myślę, że redaktor Wrona ma jednak wyższą wiedzę na temat polskiej muzyki, a w szczególności rapu, od ciebie. Oczywiście nie umniejszając.

Post: #12

Wiedza wiedzą, a ocena i tak pozostanie subiektywna.
Swoją drogą w tym kawałku z Zawiałow ja kompletnie nie czuję, że to jest rap.

Post: #13

I to jest właśnie fajne (to że nie czuć tego), przekraczanie gatunków. Jak Kendrik Lamar, albo jak David Bowie na ostatniej swej płycie (zainspirowany notabene Lamarem).

Wiedza pozwala dać lepszy osąd. Jak ktoś zna 10 płyt, to łatwiej wydać zły niż jak zna 1000. Bo zna więcej dobrych.

Post: #14

Miszon napisał(a):SŁuchałem w tym tygodniu, jak rzadko ostatnio, Trójki. Prowadził redaktor Hirek Wrona. Muszę cię zmartwić: określił najnowszą płytę Quebonafide jako jeden z najlepszych polskich rapowych krążków w historii, co więcej jako jedną z w ogóle najlepszych polskich płyt tego wieku.
Myślę, że redaktor Wrona ma jednak wyższą wiedzę na temat polskiej muzyki, a w szczególności rapu, od ciebie. Oczywiście nie umniejszając.

szanuję redaktora wronę i z tego szacunku pozwolę sobie nie skomentować jego opinii na temat tej płyty xD

ani porównywania quebonafide do kendricka lamara, bo to jest w najlepszym razie bluźnierstwo, ale pewnie właśnie ta niewiedza, do której z takim przekonaniem się tu odnosisz

nie jestem specjalistą od polskich rapsów, zgadzam się, nigdy nie podjąłbym się więc wyrażenia tak daleko idącego osądu jak hirek względem jakiegokolwiek polskiego hiphopowego krążka, ale potrafię jeszcze jakoś wartościować, zwłaszcza że 90% rzeczy, które dzieją się w polskich rapsach to kalki z zachodu, a amerykańskiego rapsu akurat słucham dużo od lat

Post: #15

Posłuchałem sobie kilku numerów z tej płyty i jak dla mnie broni się tylko "Bubbletea". Tak więc bliżej mi do opinii AKTa, chociaż na pewno trochę dobrego można tam znaleźć, ale ta muzyka mnie po prostu nuży. Tak że do Ostrego czy choćby Kalibra z najlepszych czasów mu dość daleko.
I w ogóle takie stwierdzenia jak "jedna z najlepszych polskich płyt iluś lat" są dla mnie bez sensu, bo jak tu porównać np. Behemotha, Lao Che, Hey'a, Brodkę i Taco - to zbyt różne muzyczne światy. Pomijając już fakt, że red. Wrona to raczej specjalista od tzw. czarnej muzy, nie posądzam go o zbytnią znajomość np. polskiej rockowej sceny ostatnich lat.

Post: #16

Lamar to była rzecz jasna hipierbola, być może niefortunnie zastosowana.
Nie jestem specjalistą od rapu, ale po pierwsze mam wrażenie że w ostatnich latach polski rap na ocenę dobrą jest lepszy od większości polskiego (pop)rocka na ocenę bardzo dobrą (świadczy o tym też to, że Daria nie miała raczej solo równie dobrego numeru, a na pewno nie z singli), po drugie to jest faktycznie fajne .
Po trzecie OSTR jakoś średnio mi podchodzi. Doceniam poziom, ale ani tekstowo ani nastrojem jakoś mi nie przypasował.

Post: #17

ostr zestarzał się bezpowrotnie, jak eminem kiedyś był głosem pokolenia i sumieniem polskiego rapu, a teraz... szacunek za to, że kiedyś był głosem pokolenia i sumieniem polskiego rapu

Post: #18

Ale jednak rozwalił na h16c2 (czego raczej nie można powiedzieć o Taconafide np.).

Post: #19

nie oglądałem go nawet za to refren podsiadły nuciłem prawie cały weekend, haha

Post: #20

To tak a propos sprawdźcie jak zrobił to Fokus!