Nie wypada przeciągać, bo większość jest już na mojej liście. Tym razem kolor
żółty, czyli kolor liderów.
Konrad: La Pore - Blame, Purple Disco Machine - Exotica,
Low Island - Don't Let The Light In
Tutaj zaskoczenia nie było, bo już z notowań mct30 wiedziałem, że z Konradem mam muzycznie sporo wspólnego. Nad Exoticą zastanawiałem się długo, przegrała jednak swoimi dość jednostajnymi fragmentami. Przy pozostałej dwójce łatwo kiwać głową.
tadzio3: Ondara - Saying Goodbye
Są wokaliści, które swoją chrypą kupują mnie od pierwszych sekund. I tak właśnie było w tym przypadku. Cały plebiscyt byłem pewien, że śpiewa kobieta, na koniec uświadomiłem sobie jak jest naprawdę.
stavanger: Purple Disco Machine, Sophie and the Giants - Hypnotized
U stavangera ciężko coś wybrać do tej zabawy, bo tyle zazwyczaj mamy wspólnych utworów. Tym razem trochę zabrakło, choć utwór zacny.
kajman: The Pretty Reckless - My Bones, Karen Lano - Ophelie
Ale że kajman zachwyci mnie dwoma zupełnie różnymi utworami to mogłem się spodziewać. Muszę szczerze przyznać, że na tę listę zaglądam za rzadko, tym bardziej, że w top 3 są zazwyczaj utwory, których nie muszę już sprawdzać, bo znam je od 4-5 lat.
Yavoice: Tindersticks - See My Girls
Tutaj jestem zachwycony, czemu upust już niedługo dam na liście. Słyszę w tym jednym utworze co najmniej kilku moich ulubionych wykonawców.
Aro: Gojira - Born For One Thing
Nie wiem co się stało ze mną albo z muzyką gitarową, ale znaczna jej większość odpada u mnie w przedbiegach, bo szybciutko się nudzi. Po pierwszych odsłuchach byłem zachwycony, ale minęły trzy tygodnie i muszę zrezygnować.
marsvolta: Holly Humberstone - Overkill, The Cribs - Never Thought I'd Feel Again
Bywały na mojej liście Julien Baker, Adrienne Lenker i inne śpiewające bardzo podobnie. To nie zaszkodziło Holly, która bardzo dobrze się w tej grupie wyróżnia.
dziobaseczek: Yatte & Duet - Hide, Airways - Will It Tear Us Apart?, Panama Wedding - Fly To Panama
U dziobasa to będę miał tak, że albo podium jest w sam raz dla mnie, albo jednak zbyt taneczne. Tym razem maszyna losująca wybrała tę pierwszą ewentualność.
thestranglers: The Ninth Wave - I'm Only Going to Hurt You,
Patrick The Pan - Porozmawiajmy o emocjach, Limon Limon - Neon Lights in the Rain
Ostatecznie tylko (albo aż) Patrick the Pan, choć trzeba wspomnieć, że gdyby nie Konrad, byłoby jeszcze La Pore. Mimo to Patricka uważam za faworyta do top 3.
Szymek79: Birdy - Loneliness
Birdy w tej zabawie pojawiała sie kilka razy. Postanowiłem wybrać tę od Szymka79.
Żadne układy ani znajomości, po prostu była lepsza.
fazzer77: Palmy - Stare wieżowce
Gdy zobaczyłem ten tytuł i tę nazwę wykonawcy, już bez słuchania wiedziałem, że będzie to już niedługo również mój utwór. Potwierdziło się. Choć momentami zaczyna się robić trochę zbyt sztampowo, to już po chwili wchodzi fenomenalny refren. Za zapoznanie z Palmami muszę po prostu mocno podziękować.
Geephard: Birdy - Surrender
Od Geepharda wykonawcy byli obiecujący, bo Birdy, Weezer i Blackfield. Tak się jednak złożyło, że jeszcze nie teraz, nie z tymi utworami.
TuneHunterz: KAAZE - Midnight Runners
Największe zaskoczenie dla mnie. I, mam nadzieję, że dla TuneHunterza też. Naprawdę przy większości tego typu utworów jeden kącik ust sam wędruje jak najdalej w bok i w dół. Natomiast Midnight Runners słuchało mi się bardzo przyjemnie.
Gaspard: Kylie Minogue - Real Groove (ft. Dua Lipa)
Kylie zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, bo początkowo myślałem, że jej utworów nie dosłucham do końca. Na razie jednak poza poczekalnią.
Kuba1201: Paul McCartney – Slidin'
Bardzo dużo wspólników z Kubą, więc ostateczny wynik trochę zaniżony. Paul jak to Paul ostatecznie musiał uznać wyższość pozostałych.
EVENo: Imelda May & Noel Gallagher - Just One Kiss
Pamiętam jak ostatnio pisałem, że po twojej liście spodziewałem się wincyj rocka, a była jakaś taka alternatywna. No to teraz miałem go więcej i jednak wyszła moja szorstka miłość do tego gatunku.
neon.ka: Pete Murray - If We Never Dance Again
Lista neon.ki wręcza bilet do krainy łagodności. Z taką spokojną twórczością mam tak, że albo szybko nudzi, albo od pierwszych nut jest piękna. Wiadomo gdzie należy Pete Murray.
wojtek: Mod Sun feat. Avril Lavigne – Flames
Na minus przeważyły dziwne rapsy, bo Avril jak zawsze cudowna.
inżynierek: Wardruna – Vindavlarjlod,
Chemia – Angina
Po samych tytułach i wykonawcach, a bez słuchania, oceniałbym w ciemno, że wyniki będą tu odwrotne. A jednak Chemia. Brzmi lepiej niż kiedykolwiek.
mrsap: The Pineapple Thief - Demons
Tych panów ratuje refren. Jest tak fajny, że wybaczam te wstępy.
furbul: Girls & Boys - Viagra Boys
Jaki to jest ciekawy utwór. Tu naprawdę nie można oceniać książki po okładce.
neo01: Mogwai - Ritchie Sacramento, A.A. Williams - Lovesong
Na tym forum jeszcze chyba nie pisałem co myślę o Mogwaiu, God Is An Astronaut i innych takich.
Tym razem jednak muszę dać szansę.
Na tym forum jeszcze chyba nie pisałem co myślę o coverach.
Tym razem jednak muszę dać szansę.
PS. Żartuję oczywiście, oba utwory genialne.
Swoje chwalę, cudzego nie znam
