Post: #1

Bruce Hornsby - The Way It Is

Post: #2

znowu niemożliwe zadanie, bo zbyt wiele jest pięknych fortepianowych kompozycji, by móc wybrać tylko jedną

no i solówka w tym kontekście średnio mi leży, bo jednak fortepian to jeden z tych instrumentów, które dominują utwory, w których się pojawiają i nie potrzebują do tego specjalnie wydzielonej przestrzeni; wydziergam coś na granicy solówki

z muzyki popularnej najczęściej ostatnio słucham (obok fiony apple) "you don't know my name" alicii keys, która co prawda nie gra niczego równie absurdalnego jak fortepianowa solówka, ale bez fortepianu tego utworu by nie było, a przynajmniej nie byłby tak doskonały

Post: #3

To co podam nie podchodzi pod solówkę, ale piano w tym utworze mnie rozwala. I to w takim stopniu, że dopiero przy nastym przesłuchaniu uświadomiłem sobie, że tam jest jakaś gitara.
Guns N' Roses - This I Love

Post: #4

Na początku nic mi nie przychodziło do głowy. Klawisze tak, ale nie solówka na nich. Mój mózg po prostu nie zarejestrował żadnej. Dzisiaj sobie przypomniałem o jednej i to tylko dlatego, że jest tak jakby oddzielną częścią utworu, ale teraz mam inny problem. Nie odróżniam fortepianu od pianina A o co chodzi z tym hammondem to już kompletnie nie wiem... ale w artykule na Wiki o tym utworze jest o nim wzmianka

Derek and the Dominos - LAYLA

Post: #5

Jedna z najdłuższych w stosunku do długości utworu solówek ever, w tym jakże charakterystyczny i niezapomniany popis Raya Manzarka:

The Doors - Light My Fire

Post: #6

EVENo napisał(a):Nie odróżniam fortepianu od pianina

Z tego co mi wiadomo (być może się mylę) to w uproszczeniu wygląda to tak: jak do pianina dołożysz kilka klawiszy po lewej i prawej stronie to otrzymasz klawesyn. A Hammond to też klawisze, tylko że wyjątkowo wkurzająco brzmiące.

Post: #7

klawesyn to zupełnie inne brzmienie; i technologicznie też trochę inaczej

Post: #8

AKT! napisał(a):klawesyn to zupełnie inne brzmienie

Jasna sprawa. Nie wiem skąd mi się wziął ten klawesyn. Oczywiście chodziło mi o fortepian.

Post: #9

Fortepian ma tylko po lewej dołożone klawisze.

Post: #10

Napisałem, że może się myli, ale najważniejsze, że ma dołożone.

Post: #11

Przede wszystkim fortepian jest znacznie większy i ma otwieraną klapę (tak to się nazywa?), dzięki czemu jego brzmienie jest pełniejsze.

Post: #12

W pianinach też można podnieść klapę, więc to nie kwestia techniczna, tylko jak mówisz brzmienia.

Post: #13

No można, tyle że raczej się tego nie stosuje. A brzmienie też jest inne, bo inna jest na pewno długość strun (pewnie też jakość).

Post: #14

Ja grywałem na pianinie z otwartą klapą, po to otwierano aby było głośniej A konkretniej aby do środka wsadzić mikrofon.

Post: #15

Nie wiem czy to ulubiony, ale z ulubionych ten ma najlepsze solo.
A właściwie to te dwa, bo nie mogę się zdecydować które lepsze:

Bobby McFerrin - Invocations
Sting - Bring on the Night
Na tym pierwszym w momencie wejścia solówki pogłaszalem wieżę na tyle na ile dało radę nie ogłuchnąć, ta minuta od 4:00 jest powalająca, ale całość niewiele gorsza, przez długi czas odpalałem sobie to rano na dobry początek dnia.
co do drugiego to przez lata miałem zapisane w swoim notatniku jako: Sting - (live), fantastic solo by Kenny Kirkland



W przypadku drugiego numeru wrzucam inną wersję niż na płycie koncertowej, solo równie genialne, a widać jaka zabawa była na scenie przy tym numerze
W tej wersji nie ma "solówki na chórek", co mi nasuwa pomysł na kolejną kategorię w ramach naszej zabawy



(Hah, znowu solo od 4:00, ale tym razem aż 3 minuty)