Post: #21

meni napisał(a):Oprócz oklepańca nie znam nic.

Kolejna niespodzianka... Okazuje się, że tylko ja tu mam do nich tak wielki sentyment.

Tomekk napisał(a):to chyba wiadome co na drugim.

Po chwili zastanowienia powiem, że podobnie jak zwycięzca musi się bardzo starać o moje Top10.

kajman napisał(a):Wiadomo chyba tylko, że jest najbardziej znany, a to o niczym nie świadczy.

No tak... podziel się przy okazji wrażeniami z odsłuchów płyt.

Post: #22

(08.02.2020 11:38 PM)EVENo napisał(a):  

Artur.O napisał(a):spory zawód... zespół jednego przeboju

A dla mnie to właśnie powód, żeby pochwalić ten top. Z chęcią posłucham, co ta kapela miała jeszcze do zaoferowania. A przesłuchałem na szybko parę kawałków i czuję, że mi podejdą. Czuć klimat Bryana Adamsa, coś w ten deseń.

Słuchałem z 5 lat temu ich najbardziej cenionej płyty, "Woodface" się nazywa. Jest to przyjemne i całkowicie zwyczajne pop-rockowe granie, ale daleko od poziomu zapamiętywalności DDIO. Zdziwię się, jeśli większe smaczki kryją się na jeszcze mniej znanych płytach, oczywiście dam im szansę w tym topie.

(08.02.2020 11:32 PM)thestranglers napisał(a):  pff, a GA to ilu?

Bardzo wielu.

Post: #23

DDIO? Edit: don't dream, spoko.

Post: #24

Oczywiście, że się nie zgadzam z Tobą względem GA, no ale chyba topór zakopiemy. Podczas odsłuchów słyszę, że Crowded w duchu bitli tworzyli dużo.

Post: #25

A tak to wygląda wedle ankiety z serii RYM Rough Guide, czyli wybór najlepszych piosenek i albumu + kilka opinii na zachętę

ALL-TIME TOP FIVE:
1) Don't Dream It's Over (from Crowded House)
2) Fall At Your Feet (from Woodface)
3) Into Temptation (from Temple of Low Men)
4) = Kare Kare and Locked Out (both from Together Alone)
5) = Weather With You (from Woodface) and When You Come (from Temple of Low Men)

RECOMMENDED ALBUM: CROWDED HOUSE

"They had the uncanny ability to get you out of your funk and into the world by tranformative healing grooves. These guys were so good that they even played each others instruments and instant requests live. It was this flexibility and feel that allowed them to concoct such wondrous elixirs for your listening pleasure, once they hit the recording studio." - elayblooze

"From the ashes of the mighty Split Enz rose the phoenix of sublime splendor and Finn-ess that was the equally mighty Crowded House. Only four studio albums (now five), but what albums. Joyous, sweet, commercial, no-excess-frills folk-pop, showcasing the songwriting genius of Neil Finn. Were big, should've - could've - been much bigger." - King Fahtah

"They just made beautiful music. Neil Finn's vocals were in top form during the late '80s. Temple Of Low Men marked a departure from the quirky Split Enz-era music of the late '70s and early '80s, to a more serious emotional and deeper type of pop music, giving it a longer lasting appeal - much like a good red wine." - vtzZt7

Post: #26

thestranglers napisał(a):Kolejna niespodzianka... Okazuje się, że tylko ja tu mam do nich tak wielki sentyment.

"Don't Dream It's Over" nie jest dla mnie jakimś wielkim utworem, zwykła pop rockowa piosenka z sporą dawką sentymentalizmu, fajnie wpisująca się w schemat radiowy - po pierwsze nie przeszkadzać. Stąd nie miałem motywacji aby temat drążyć.

W ogóle zaskoczyły mnie noty na RYM, bo są bardzo solidne - na pewno ponad to czego się spodziewałem.

No nic, posłucham, może coś odkryję dla siebie.

Post: #27

Weszli ostatnio do jakiegoś Hall of Fame, chyba australijskiego. No chłopaki, pokazaliście, że CH nie byli moją fanaberią, a potrzebą odświeżenia, czy zaprezentowania sobie i Wam ciepłego popu, w dodatku przy współudziale pięknego głosu Neila. Czas na taki gatunek chyba tu był najwyższy? Dziękuję.

Post: #28

nie znam ich kompletnie, skorzystam natenczas z podpowiadajek artura

"Into Temptation"
"Kare Kare"

Post: #29

Miałem znów sobie odpuścić, ale ciekawość powiodła mnie do Spotifaja i jakoś wybrałem 2 kawałki chyba najbliżej mojej stylistyki z tamtejszego top 10:

Something So Strong
Mean To Me

Post: #30

Dzięki! Z tych pamiętnych brakuje mi jeszcze wpadającego w ucho Distant Sun.

Post: #31

Przesłuchałem dwie płyty i z każdej wybrałem po jednym utworze. A ze zdziwieniem stwierdziłem, że niektóre bardzo znane przeboje są od nich! i nie chodzi mi o "DDIO".
Całkiem mile słuchało mi się tych lekkich melodii, ale czy to znaczy że zaliczę CH do kanonu moich ulubieńców, no cóż raczej wątpię...
A zatem dodaję do rozgrywki i wzięcia przez kolegów i koleżanki pod uwagę:

Italian Plastic
Fingers of Love

Post: #32

Uważam, że zgłoszenie po dwie piosenki jest ilością za dużą - potem robi się piramida kawałków, których i tak nikt nie słucha.
Dlatego zgłaszam tylko
Distant Sun

Post: #33

Wyobrażasz sobie więc te kobyły z forum Lp3?

Post: #34

Nie znam tego forum, ale nadmierne ilości zabijają radość z poznawania.

Post: #35

Hole in the River
I Feel Possessed

Post: #36

Żebym nie zapomniał, że mam prawo do trzech kawałków tego tortu to zgłaszam już dziś

Black And White Boy.

Post: #37

Po głębszym wsłuchaniu się w dorobek formacji z całym przekonaniem utwierdzam się w moim uczuciu, którym obdarzyłem ją przy okazji promocji LP 'Woodface' i póki co moje kolejne propozycje pochodzą właśnie jeszcze z tego krążka.

Chciałem się podzielić z Wami historią życia Paula Hestera, perkusisty zespołu, który w teledyskach jawił się jako pogodny, patrzący z dystansem na świat zabawny facet.



Hessie już od połowy lat 90 cierpiał na depresję, która była przyczyną jego odejścia z grupy w roku 1994. Dwa lata później zagrał jeszcze z przyjaciółmi koncert, podczas którego Crowded House pożegnali się u stóp Opery w Sydney na żywo z prawie 200 tysiącami osób.
26 marca 2005 r. Paul przegrał swoją walkę z chorobą wieszając się w parku w Melbourne, niedaleko miejsca zamieszkania. Rada miasta uczciła go pośmiertnie mianując uliczkę jego imieniem.
Oglądając m. in. 'Weather With You' wspomnijmy więc szczególnie tę postać...

Post: #38

"Don't Stop Now"
"Not the Girl You Think You Are"

Post: #39

Buu, DDIO ma już 12 punktów od Kalypsona.

Post: #40

Wzruszający moment przyznania zespołowi Hall Of Fame przez ARIA, czyli Australijskie Stowarzyszenie Producentów Fonogramów i Wideogramów w 2016 r.: