Post: #1

1989 rok, pierwszy tak świadomie przeżyty utwór, dodam, że jeszcze na falach Jedynki.

Billy Joel - We Didn't Start the Fire

Post: #2

Moja pamięć tak daleko nie sięga, ale wybiorę to.
Skaldowie - Ty

Post: #3

tych przełomów było kilka, ale pierwszym uświadomionym było "try again" aaliyah

Post: #4

Niewątplwie swój największy przełom muzyczny miałem w roku 2009, z tym że jednak raczej był on spowodowany usłyszeniem konkretnego utworu, ale efektem dość długiego procesu dojrzewania. Dlatego bardziej mi do tego wątku pasuje wspomnienie pewnego mniejszego, ale dużo wcześniejszego przełomu, kiedy to po pół roku intensywnego słuchania płyty, nagle zorientowałem się, że zwrotki w tym utworze różnią się czymś więcej niż liczbami pomiędzy:



Grzegorz Turnau - Natężenie świadomości

Post: #5

Bardzo ciężko jest mi wybrać ten jeden, konkretny kawałek, ale pamiętam, że kiedyś słuchając tego przez słuchawki miałem takie ukłucie: damn, ale mi to niesamowicie wchodzi, tak świetnie się tego słucha... Wkrótce potem nastąpił u mnie prawdziwy boom jeśli chodzi o słuchanie i poznawanie muzyki, mający swoje apogeum w latach 1997-1998.

Hey - Dorosłość jak początek umierania

Post: #6

U mnie też sporo było przełomów, a punktów przełomowych jeszcze więcej. Krążył po FB taki fajny łańcuszek o 10 najważniejszych płytach, które wpłynęły najbardziej... do dzisiaj zalegam z dwiema ostatnimi. xd

Ale niech będzie utwór i zespół, który mnie jako pierwszy zafascynował jeśli chodzi o mniej współczesnego rocka, ponad 10 lat temu. Jeszcze parę lat temu debiut The Doors słuchałem jak wmurowany, jak muzykę z innego wszechświata.

Post: #7

Miałem problem z tym tematem, bo jakoś nie wydaje mi się abym kiedykolwiek miał jakiś przełom w odbieraniu muzyki. Wieczorem jednak puściłem sobie Posłuchaj to do Ciebie Kultu i pierwszy utwór na tej płycie chyba będzie pasował. Po prostu nie podejrzewałbym, że coś tak pokręconego, nielogicznego i momentami niemającego zbyt wiele wspólnego z muzyką mogłoby mi się spodobać. I pewnie jest więcej takich utworów, które kiedyś uznawałem za "dziwne", a dziś są dla mnie całkowicie normalne.

Kult - PIOSENKA MŁODYCH WIOŚLARZY

Post: #8

Sam nie wiem. Pewnie kilka. Ale, jako pierwsza kaseta z mocniejszym niż Queen graniem, w dodatku po polsku, to chyba ta:


The Bill - Kibel