marsvolta
Stały bywalec
Liczba postów: 1 508
Dołączył: Mar 2008
|
MOJA LISTA notowanie 471(266) - 10.01.2020
NOTOWANIE 471(266)
- 02 10 PIDŻAMA PORNO - POMOCY!
- 03 08 BRING ME THE HORIZON - IN THE DARK
- 01 18 LANA DEL REY - THE GREATEST
- 05 11 CHROMATICS - YOU'RE NO GOOD
- 04 17 LANA DEL REY - FUCK IT I LOVE YOU
- 09 04 KING PRINCESS - HIT THE BACK
- 07 12 ANAVAE - NOT ENOUGH
- 08 10 INDIOS BRAVOS - NIE CHCĘ (TAKIE MOJE PRAWO)
- 06 13 GREEN DAY - FATHER OF ALL…
- 13 07 ILLUSION - TCHÓRZ
- 11 21 TOOL - FEAR INOCULUM
- 14 08 THE DUMPLINGS - PRZYKRO MI
- 16 07 JULIA MARCELL - MOMENT I WIECZNOŚĆ
- 10 11 SLIPKNOT - BIRTH OF THE CRUEL
- 12 16 BLINK-182 - DARKSIDE
- 18 06 DARIA ZAWIAŁOW - PUNK FU!
- 20 05 NASTY CHERRY - MUSIC WITH YOUR DAD
- 17 22 PIDŻAMA PORNO - HOKEJOWY ZAMEK
- 15 14 INCUBUS - INTO THE SUMMER
- 22 05 SKY FERREIRA - DOWNHILL LULLABY
- 24 04 LANA DEL REY - NORMAN FUCKING ROCKWELL
- 19 30 LANA DEL REY - DOIN' TIME
- 27 03 GRIMES - VIOLENCE
- 21 26 PERRY FARRELL - MACHINE GIRL
- 23 06 TAME IMPALA - IT MIGHT BE TIME
- 28 02 BLACK HONEY - I DON'T EVER WANNA LOVE
- 30 02 LA ROUX - INTERNATIONAL WOMAN OF LEISURE
- NN 01 BRING ME THE HORIZON - LUDENS
- NN 01 JUST MUSTARD - SEVEN
- NN 01 LADYHAWKE - COLOURS IN THE DARK
---
- 35 PVRIS - HALLUCINATIONS
- 25 CAGE THE ELEPHANT - SOCIAL CUES
- 36 NOEL GALLAGHER'S HIGH FLYING BIRDS - WANDERING STAR
- 38 GREEN DAY - FIRE READY AIM
- 39 BILLY TALENT - FORGIVENESS I + II
- 26 SLIPKNOT - UNSAINTED
- 40 THE VOIDZ - DID MY BEST
- 29 LIPALI - KIM JESTEM?
- 41 ANTI-FLAG - UNBREAKABLE
- 48 THE 1975 - FRAIL STATE OF MIND
- 44 OZZY OSBOURNE - UNDER THE GRAVEYARD
- 32 THE 1975 - PEOPLE
- 37 LANA DEL REY - SEASON OF THE WITCH
- 43 EDITORS - BLACK GOLD
- 50 ZUZU - WHAT YOU WANT
- 42 LANA DEL REY - LOOKING FOR AMERICA
- NN ANAVAE - HUMAN
- 45 PROPHETS OF RAGE - POP GOES THE WEAPON
- NN ANTI-FLAG - HATE CONQUERS ALL
- 46 CHROMATICS - I WANT TO BE ALONE
O nowościach:
BRING ME THE HORIZON - LUDENS
Kiedy Oli Sykes dowiedział się, że Bring me the Horizon może znaleźć się na soundtracku „Timefall” do gry Death Stranding zgodził się od razu, bo uwielbia Hideo Kojima twórcę gry. Większym problemem okazał się termin oddania piosenki, bo zespół dostał na to tylko piec dni. Jeszcze większym problemem okazał się być brak Lee Malii, bo ten akurat nie koncertował aktualnie z zespołem, bo dosłownie kilka dni wcześniej doczekał się potomka. Sykes postanowił jednak spróbować, razem z Jordanem Fishem przez kilka dni w kolejnych hotelach podczas trasy montowali małe studio i pracowali do oporu. Efekt może budzić podziw, bo „Ludens” brzmi zaskakująco dobrze zwarzywszy na tempo prac i warunki w jakich powstawał. Piosenka jest na pewno różna od tego, co znalazło się na ostatnim albumie zespołu „amo”. W sumie to nie odnosi się wprost do niczego, co do tej pory zespół zaprezentował, ale te wszystkie sample i bity Jordana naprawdę dają radę. Koniec końców pojawia się też mocna gitara, która tak jak gdyby podsumowuje i stawia kropkę nad tą kompozycją. W warstwie tekstowej Sykes w subtelny sposób odnosi się do tematyki gry, czyli szesnastoletniego chłopca, który za pomocą swojego wynalazku próbuje uratować ocean.
JUST MUSTARD - SEVEN
Pewnego rodzaju awangardowa bezczelność w muzyce Just Mustard mogłaby w gruncie rzeczy o nich odpychać, ale pomimo oczywistych inspiracji psychodeliczną noisową nutą potrafią do siebie przekonać. Powiem nawet więcej, piosenki takie jak „Seven” można uznać za przebojowe. W tej mieszance przesterów, przedźwięków, ech i odbić bardzo łatwo doszukać się spójnej całości, zaś przepiękny dziewczęcy głos Katie Ball idealnie rezonuje z brudną muzyczną resztą. Nie jest to może muzyka na każdą okazję, ale dałbym wszystko, aby móc znaleźć się w małym kameralnym ciemnym klimatycznym klubie na koncercie zespołu. Te nakładające się na siebie ściany dźwięku potrafią wprowadzić słuchacza w trans. Zatem proszę dawkować Just Mustard rozważnie.
LADYHAWKE - COLOURS IN THE DARK
Nie da się powtórzyć atmosfery i tego pięknego czasu z przed ponad dekady kiedy to Ladyhawke przebojem wbiła się na szczyt, głównie w Wielkiej Brytanii i swojej rodzimej Nowej Zelandii. Wtedy to była jak nowa jakość, niesamowite połączenie nostalgii z pod znaku Fleetwood Mac i lat osiemdziesiątych z prawdziwą siły garażowego indy rocka, który wtedy świętował swoje pięć minut. Z drugiej strony chyba trochę już przygasał. I tu nagle pojawia się intrygująca dziewczyna z Nowej Zelandii, która w „My Delirium” mknie po pustyni, a tak naprawdę odsłania w tekstach cząstkę siebie i bez problemów dzieli się ze słuchaczem sowimi fobiami i lękami. Wszystko to opakowane w tak cudowny sposób, że tak naprawdę przez kilka następnych lat nie mogłem się oderwać od tamtego albumu. Dlaczego tyle pisze o przeszłości? Tak, tak „Colours in the Dark” to piosenka z tamtej sesji, która ostatecznie nie znalazła się na debiutanckim albumie artystki. Nie mnie oceniać, czy to dobrze czy to źle, ale jedno wiem na pewno, na pewno poradziła by sobie na tamtym krążku. Tutaj dosłownie wyczuwa się klimat, instrumentarium i produkcję z tamtego albumu.
|
|
18.01.2020 08:44 PM |
|