Post: #1

Tu był Beethoven, którego wrzuciłem już przy wątku z utworem sprzed roku 1900. Poprawiłem tytuł, mam nadzieję, że pomysłodawca, czyli prz się nie obrazi.

Post: #2

Chyba sprzed 1900 chciałeś napisać w temacie

Post: #3

Sprzed 1900 akurat już był.
A tu pasuje coś z poprzedniego wieku wybrać...
Niech będzie pierwszy rockandrollowy numer:

Bill Haley - Rock Around The Clock

Post: #4

Też mam, jak zresztą niektórzy wiedzą, dość długą listę ulubionych utworów muzyki poważnej, ale faktycznie do tego wątku bardziej pasuje mi coś z okresu niedługo przed 1960. Niech więc będzie:



The Chordettes - Mr Sandman (1954)

Post: #5

Little Richard - TUTTI FRUTTI

Post: #6

Macie rację, poprawiłem tytuł.

Paul Anka - Put Your Head On My Shoulder

Post: #7

Pojawiły się już 3 moje propozycje, a czwartą i piątą wycięła zmiana tytułu.

Post: #8

jeb, do jednego worka dwie zupełnie różne dekady, bo to było dawno i na pewno nikomu już nie robi różnicy; ten dzień w takiej formie to trochę żart i to przykry

Post: #9

Chodzi o lata pięćdziesiąte, poprawiłem więc tytuł raz jeszcze.

Post: #10

Nie lubię popu z lat 50., niech będzie że:

Post: #11

Miles Davis, najwyższa półka

Post: #12

thestranglers napisał(a):Chodzi o lata pięćdziesiąte, poprawiłem więc tytuł raz jeszcze.

No, i teraz ma to ręce i nogi!

ode mnie śpiewający chet baker


to trochę perwersyjne, ale nawet nie muszę już odsłuchiwać, żeby poczuć zachwyt dla tego nagrania (i całej płyty) xd

Post: #13

Zbyt leniwy jestem, żeby sprawdzać co z tego, co lubię z jazzu pochodzi z tego okresu, bo dla popu i pre-rocka z tego okresu mam zupełny brak szacunku. No ale mnie tknęło, że mój ulubiony stary blues z owego okresu pochodzi.
Muddy Waters - Hoochie Coochie Man

Post: #14

No to z tych, których nie było wychodzi mi to:

Jerry Lee Lewis - GREAT BALLS OF FIRE



(od 1:10 jakoś się zaczyna numer)