GREEN DAY - FIRE READY AIM
Druga odsłona zapowiadanej płyty Green Day jest niewątpliwie logiczną kontynuacją tego co mogliśmy usłyszeć w „Father Of All…”. Znowu mamy do czynienie z odświeżonym brzmieniem starego dobrze poukładanego punkowego bandu. Od strony muzycznej to klasyczna punkowa piosenka, w bardzo zwięzłej i krótkiej formie, dwie minuty i koniec. Natomiast w aranżacyjnej warstwie pojawiają się jakieś popowe dodatki, które do tej pory były raczej domeną The Offspring, albo Fall out Boy. Mając w perspektywie wielką trasę z tymi ostatnimi, ma to jakiś logiczny sens. Nie mogę powiedzieć, że to mnie do końca przekonuje, ale też nie zamierzam tego jakoś szczególnie krytykować.


THE VOIDZ - DID MY BEST

Julian Casablancas po raz kolejny w nostalgiczny sposób wraca do przeszłości i czaruje jak to on tylko potrafi w doskonałej balladowej odsłonie. Za produkcję utworu „Did My Best” odpowiada Mac DeMarco i trzeba przyznać, że jest to współpraca ciekawa, aczkolwiek nie mogę stwierdzić jakiegoś spektakularnego piętna, które DeMarco miałby tu odcisnąć. Może piosenka jest bardziej kolorowa i łagodniejsza od tego co było zawarte na ostatnim albumie zespołu, ale poza tym jest podobnie. Julian śpiewa, a raczej tak jakby trochę opowiada w swoim stylu, na końcu dodaje też trochę auto tuna, jak podczas współpracy Daft Punk. Wszystko to jest podrasowane bardzo fajną giętarką, która dodaje dość ckliwej melodii rockowej nutki, która jest to niewątpliwie potrzebna. Efektem jest kolejna doskonała piosenka The Voidz.