Zestaw tak niesamowicie eklektyczny, że aż szokujący. Tak się złożyłem, że miałeś szczęście - bo akurat miałem do przerzucenie 7 m3 drzewa - więc dwa razy posłuchałem w spokoju dużo więcej niż musiałem. Poten lekki 3 przesłuch i stąd mogłem dobrze ocenić. Siłą tego zestawu jest niczym niezmącona ciekawość - co będzie następne - z jakiej nuty kurtek przywali. Świetna przygoda.
01 2765 29 Whitney, "Giving Up" #1
Bardzo ładne retro granie, w klimacie Simon/Garfunkel oraz ioch spadkobierców ze stajni Belle + Sebastian czy też zapomnianych Smith Westerns (naumiałem się z Wiki)
Kawał pięknej piosenki
3,80/5,0
02 2680 34 Andrew Bird, "Sisyphus" #1
3,70/5,0
03 2419 30 Andrew Bird, "Manifest" #1
3,90/5,0
Tego faceta też nie znałem - ładnie wpisuje się w modne folkowe granie w klimacie Bon Iver czy Fleet Foxes. Sisyphus Ładnie buja i przecudnie koi cudowną partią gwizdaną.
Manifest też koi ale czuć wpływ melodyczny i skrzypkowy formacji Crowded House albo bardziej Split Enz. Nawet to solo akustyczne jest kopią którejś z ich ballad. Znakomita rzecz.
04 2205 25 Bad Bunny, "Solo de mí" #1
Piosenka odstręcza islamistyczną manierą śpiewu. Instrumentalnie - interesującegranie, którego nie brak na dziobasowej. Ale końcówka była straszna i niestrawna. Ogólne odczucie - nieciekawe
1,85/5,0
05 2116 23 Noname, "Self" #1
Znałem już wcześniej - bo bardzo popularyzowałeś tę artystkę. O śpiewaniu nie ma mowy - to gadanina skąpana w ścieżce dźwiękowej. Bardziej mi przypomina spokojne kawałki En Vogue ale w proporcjach nie do wytrzymania.
2,05/5,0
06 2029 23 Lizzo, "Juice" #1
Świetna popowa piosenka - proporcje już są odpowiednio zbilansowane. Trochę rapu, trochę popu, trochę retro. Więc słuchało mi się tego znakomicie.
3,50/5,0
07 1951 23 Lucky Daye, "Karma" #1
Jest grono fanów takich klimatów. Co ciekawe często po nich sięga SAG, który kiedyś ostro drążył electro rockowe granie. Więc takie granie nie jest mi obce. Melodyjne, solidne, pomysłowe. Szacun dla gościa
3,35/5,0
08 1919 22 Travis Scott featuring Tame Impala, "Skeletons" #1
Obecność Tame Impala wyczuwalna. Kawałek sprawia przytomnego z uwagi na psychodeliczny klimat - znak rozpoznawczy Tame. Klimat bardzo mocno hiphopowy ale i ciekawie zaśpiewany - zaaranżowany. Ma w sobie też coś z klimatu How to Dress Well. Zasługuje na laury. Mnie trochę jednak zmęczył
3,0/5,0
09 1772 21 Charli XCX featuring Lizzo, "Blame It on Your Love (Pop 2 Version/Dylan Brady Remix)" #1
3,75/5,0 Oryginał
2,45/5,0 Remiks
Charli ostatnią płytą bardzo mnie zachwyciła, choć nie biła się o wieńce. Kawałek w oryginale jest genialny. Remiks trochę odczłowieczył refren - szarpiąc go najpierw drum'n'bass ową bezdusznością a poten odczłowiecza wręcz dubstepem. Ostatecznie dobry kawałek - niestety został popsuty
10 1731 25 Raphael Saadiq featuring Rob Bacon, "Something Keeps Calling" #7
Absolutne objawienie zestawu. Raphael pyknął w mój punkt G. Dokładnie w ten sam punkt trafił jakiś czas temu Kwaye. Ten facet śpiewa bardzo ładnie ale i oszczędnie, nie popisuje się - ale kupuję zarówno tę wrażliwość jak i sposób śpiewania. W tle instrumenty o pełnym spektrum. W tle znakomita melodia.
4,0/5,0
11 1635 18 Pusha T featuring Lauryn Hill, "Coming Home" #1
Lauryn robi tu robotę - to słychać bardzo mocno. Pusha nie jest bohaterem mojego romansu - ale szacun za ten kawałek - jest autentycznie radosny i pobudza do życia. Dobrze poukładany i powala radością grania. Kawał doskonałego hip hopu.
3,10/5,0
12 1623 21 Caitlyn Smith, "Cheap Date" #7
Caitlyn dla odmiany jest balladową divą. Trochę jak krewna Cheryl Crow - trochę jak inna pop countryowa piosennkarka. Pewnie bym się zżymał, gdyby nie to, że stanowi ciekawy przystanek w tym kolorowym świecie kurtka.
3,10/5,0
13 1605 18 Raphael Saadiq, "Rikers Island" #2
Objawienie potwierdza klasę. Tym razem powala gospelowym zacięciem.
3,90/5,0
14 1590 20 Shafiq Husayn featuring Bilal, "Between Us 2" #4
Tu już bardzo mocno w czarnym klimacie. Kawałek znakomicie zrobiony i intrygujący. Ale nie ma w nim dziobasowej ikry i jest stanowczo za długi i monotonny
2,35/5,0
15 1577 22 Tierra Whack, "Only Child" #8
Tu też katarynkowe tło i nic szczególnego poza tłem. Niby coś tam śpiewają - ale nie mam serca do tej kompozycji
2,10/5,0
16 1577 23 Jenny Lewis, "Red Bull & Hennessy" #1
Kiedyś Saferłel mi ją polecał. Piosenka wypisz wymaluj Allanah Myles z okresu Rockinghorse. Bardzo ładna melodia, świetne korzenne popowe granie
3,90/5,0
17 1557 21 Itzy, "Dalla Dalla (DallasK Remix)" #1
Kolejne zaskoczenie - wariactwo totalne. Początek nie zachęca do czegokolwiek, bo raczej wpisuje się w j-popy. Ale piosenkę ratuje genialny refren. A potem się kołysze w klimacie Icona Pop (początki Charli XCX). Bardzo udana kompozycja
3,20/5,0
18 1515 23 Weyes Blood, "Andromeda" #2
No właśnie - zestaw pokręcony. Bo zaraz po szaleństwie z Itzy - taka magia. Weyes Blood - brzmi niczym anglojęzyczna odpowiedź na Irenę Santor czy Annę Jurksztowicz. Można się zanurzyć. A piosenka bardzo ładna
3,45/5,0
19 1512 21 Red Velvet, "Sappy" #4
Bodobnie jak Itzy ekipa ta próbuje kombinować, by przypodobać się zarówno Kurkowi jak i Dziobasowi. Nie wiem czy się udało. Red Velvet pobierali nauki od Pali Abdul i inne jpopy - dobrze się słuchało
2,85/5,0
20 1499 17 Solange featuring Playboi Carti & The-Dream, "Almeda" #1
Solange widzę wyrobili sobie już taką markę - że nawet za taką kocią muzykę zbiera laury na kurtowej - to był najgorszy kawałek z wszystkich
1,75/5,0
21 1486 27 Serpentwithfeet featuring Ty Dolla $ign, "Receipts" #7
Ładnie zaśpiewany - ale zbyt minimalistyczny
1,95/5,0
22 1481 20 Vampire Weekend, "This Life" #4
Nie oceniam - bo to najbardziej dziobasowy kawaęłk w zestawie
4,15/5,0
23 1459 20 DRAM featuring H.E.R. & Watt, "The Lay Down" #5
Bardzo ciekawe nagranie - zostawiam sobie go na dalsze ostre grillowanie - ma papiery na epokowy song do kominka.
3,75/5,0
24 1455 20 Ingrid Michaelson, "Missing You" #4
To drugie odkrycie po Sadiq. Piosenki takie jak te to typowe dziobasowe babskie granie - genialne i przebojowe
4,15/5,0
25 1448 22 Chris Stapleton, "The Ballad of the Lonesome Cowboy" #1
Nie dojrzałem - ale szanuję
2,55/5,0