Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
dziobaseczek Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 8 100
Dołączył: Nov 2008
Facebook Last.fm
Post: #21
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
45 Stereo Honey — Icarus

44 Sundara Karma — Higher States

Otoczka jest kiepska. Ale pamiętam, że taka sama była w pokrewnej stylistycznie formacji The Cure. Kto dziś pamięta takie duperele? To w sumie Artyści, więc mogą sobie pozwolić na dziwne ekstrawagancje. Co istotne, Sundara oprócz ciuszek SM ubiera się też w skórę nieboszczka Bowiego. Ale Higher States odwołuje się do najlepszych Kjurowskich kawałków. Brawisimo.

43 HÆLOS — End of World Party

oni jeszcze będą

42 Pelicandy - White Sky

Wiedziałem, że wrócą – mam nosa do ekip wybitnych. Jeśli ktoś stworzył piosenkę wybitną – prawdopodobieństwo, że stworzy minimum jedną piosenkę dobrą – jest bliskie 100%. Matematyka nie kłamie – bracia.

41 Silversun Pickups - Freakazoid

Ta ekipa jest już na scenie wiele lat i powiem szczerze nie spodziewałem się po nich, że nastąpi aż tak gigantyczna eksplozja formy. Freakazoid niesie niezwykła jakość – choć w gruncie rzeczy to piosenka tradycyjna. Po prostu twórczość Silversun Pickups wpadła w ręce geniusza produkcyjnego. Oczywiście, geniuszowi należy pomóc tworząc dobre piosenki. W tym przypadku z takim utworem mamy do czynienia. Ten kawałek jest genialny na wielu płaszczyznach. Dawno nie słyszałem, by ktoś był wstanie dramaturgię uczynić nieżenującą a gitarę akustyczną uczynić w ścianie dźwięku słyszalną . Perła muzyki rockowej


http://www.mycharts.pl/forumdisplay.php?fid=111 Icon_wink
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29.12.2019 09:26 AM przez dziobaseczek.)
28.12.2019 12:56 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
meni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 934
Dołączył: Feb 2011
Last.fm
Post: #22
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
Dobra, szmat czasu nie słuchałem. Zobaczymy czy Dziobas w 2019 roku nie stetryczał. Całą setkę wezmę sobie pod lupę.

100 Hot Chip – Spell ładne, synthpopowe, wciąż trzymają poziom. Chore video, podoba mi się, za nie 0,5 pkt w górę. 7,5/10
99 PRINS - Oh Well trapowa rytmika, sorry ale nie 3/10
98 The Ocean Blue - It Takes so Long – 80s indie rock, od razu słychać, że stara ekipa 8/10
97 Haarm - Better Friend o, harmonia i klimat jak z lepszych momentów Moby’ego 8/10
96 Yawwn - New Life indie rock zabrudzony syntezatorem, zaskakuje agresywna gitara w dalszej części. Całkiem miłe. 6/10
95 Lost Nights – Words NewRetroWave zwykle daje radę, tak i tym razem jest. Choć ta melodia w zwrotkach to od dawna zgrany motyw. 7/10
94 How's Harry — Skeleton plażowa ta gitara, ale ja się zmęczyłem na razie takim graniem 5/10
93 Halcyon Drive — Loosen Up no fajnie się, chłopaki bawią głosem, ale poza tym Indie bez historii 5/10
92 Tahiti 80 — Hurts Dynamitu wincyj Icon_sad tylko OK. 6/10
91 Foster The People – Imagination Muzo.fm sprawiło, że się z tym oswoiłem. 7/10
----------------------------------------------------
90 Editors – Frankenstein też muzo.fm mi ich zarzucało (trudno żeby nie), przykro słuchać co tu nawyczyniali 2/10
89 DJ Ten - Eternal feat. By an Ion Jak wyżej o NewRetroWave, pięknie sentymentalne 8/10
88 The Twang - Everytime feat. Cat Mctigue całkiem niezłe indie dance wedle gatunkowego schematu 7/10
87 Mellah - Death, Pillage, Plunder bez emocji zupełnie 5/10
86 Foals - The Runner Dobrze, że nie trzeba ich jeszcze wywozić na śmietnik. Ponownież muzo.fm gra. Zadziorne, z stadionowym, nośnym refrenem. 8/10
85 Mormor — Pass the Hours Przykuwające uwagę, urokliwe 7,5/10
84 Colour — Rush! Indie rock bez historii 5/10
83 Metronomy – Lately super są te momentami rozbiegane, a jednocześnie bardzo w ich stylu syntezatory. Nie jakoś szałowe, ale wciąż trzymają poziom 7/10
82 Highway Superstar - By My Side (feat. Frankmusik) Wokalista to rzeczywiście niczym wyrwany z 80s. Reszta też na poziomie. 7,5/10
81 So Sensitive - Caught in the Dark Podążamy w kierunku chillwave, na szczęście wokaliza nie jest przetworzona. Taka stylistyka, że już mnie ciężko ma poruszyć, ale jest OK. 6/10
----------------------------------------------------
80 LeBrock — Real Thing Wokal jak z hairockowego kawałka, reszta to czysty syntezatorowy 80s. 8/10
79 Cape Lion - The Open całkiem ciekawa melodia oparta na dęciakach, szanuję 7/10
78 The Drums - Body Chemistry wywaliło mi błąd systemu przez pierwsze kilka sekund, ale później wjechało stare dobre The Drums. Czyli wiadomo co, wiadomo jak. 8,5/10
77 Need for Speed — Soft Touch co za nazwa zespołu xD Niestety muzyka do nazwy nie dojechała. 3/10
76 Bestman — 143 Zaś indie dance, ale tym razem z powerem! Bomba! 9/10
75 Foals - In Degrees szanuję eksperymenty, szanuję tło, ale tym razem zagubiła się w tym naturalna lekkość. Szkoda był potencjał. 5/10
74 White Lies - Hurt My Heart chłopaki ostatnio mają genialne strzały jak Believe It, tutaj przyszarżowali trochę z gitarami, ale nie zgubili przebojowości. 8/10
73 CRUISR - Get Out Poszarpane nu dicho, trochę wtórne. 6/10
72 Yeasayer — Fluttering in the Floodlights łoooo, ile fajnych inspiracji tu słychać! 8/10
71 Pelicandy - Silent Treatment tu już chillwave pełną gębą, całkiem zgrabnie zagrane. 7/10
--------------------------------------------
70 Mushroom People - Grizzly Bear te pocięte progresywne dubstepy kompletnie nie w mym stylu 4/10
69 Cherub - So What? Oj nie, zupełnie nie… 3/10
68 Harper Finn - Waiting in Line ft. Dende the Sensei muzycznie to ma coś z Gorillaz w sobie 7/10
67 The Amazons — Doubt It o tym razem inspiracje altern rockiem 90s, zdecydowanie in plus 8/10
66 Keir Craxton — Autumn po początku nastawiłem sie na kolejny z wielu klimatycznych, ale przewidywalnych synthpopów z pogranicza downtempo, ale konstrukcja melodii mnie zaskoczyła. Wjechała plaża pełną gębą. 7,5/10
65 Kid Bloom — Sugarcoat Poprawne w każdym calu. Poprawność jest nudna i za to 0,5 pkt. W dół. 4,5/10
64 Von Sell - Crime of a Scene O I to już jest ten chillwave którego nie akceptuję. Zbyt powykręcany i przetworzony. 2/10
63 Joan - Ease Your Mind książkowe schematy indie dance Icon_sad 5/10
62 Prizm - All Night tu też Indie Dance, ale ile więcej w tym życia. Może przez to, że jest też z pogranicza synthpopu. Icon_wink 7,5/10
61 Royal Yellow — Aruba dużo się tu dzieje instrumentalnie, wypływy hip-hopu bardzo wyraźne by nagle wjechać chilwavem w refrenie. 7/10
--------------------------------------------
60 Friendly Fires – Silhouettes Kocham całym sercem. Może trochę pochopnie, ale śmiem twierdzić, że to ich opus magnum 10/10 P.S. Ba-ba-ba-da-ba-ba <3
59 Island Club - Talk It Out Zaś indie tańce, ale nieco powyżej średniej 6/10
58 Bomarz - San Francisco feat. Kinnie Lane Zaś Retrowejvy, ale tym razem napiszę, że super odkrywa się kolejnie pomysły na melodię. 8/10
57 MNDR – Mars nijak nie jara mnie ta stylistyka z pogranicza chilwave i elektropopu Icon_sad 3/10
56 Airplane Man — Borderline Ależ pędząca torpeda Icon_biggrin Proste i skuteczne 7/10
55 Angels & Airwaves - Rebel Girl klasycznie przebojowy indie rock spod znaku Panic! At The Disco na przykład 7,5/10
54 WHYES – MJ synthpop wg schematu spaskudzony amelodyjnym mostkiem 4,5/10
53 Roosevelt — Illusions a to już uznana marka, choć tutaj tylko na poziomie 6,5/10
52 Olympic Ayres – Waiting tak powinno się grać w radiach, przyjemne i kompletnie nieszkodliwe 7/10
51 Deep Sea Arcade — Close To Me gdzieś z pogranicza neo-psychadelii i indie popu, w porządku 6,5/10

Statystyki

Średnia po 50 utworach: 6,33
Oceny powyżej 7/10: 28/50 utworów

Mógłbym czekać z takimi wnioskami aż opublikujesz całość, ale już mogę powiedzieć, że Dziobas nie zdziadział. Icon_razz2 Po reszcie też się przejadę, ale na razie się zmęczyłem. Icon_wink

http://rateyourmusic.com/~meni
28.12.2019 02:43 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Dobromiera Offline
głośna mniejszość
*****

Liczba postów: 7 074
Dołączył: Jun 2011
Bebo Facebook Flickr Last.fm LinkedIn MySpace
NK.pl Twitter YouTube
Post: #23
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
28 z 50 to znakomity wynik. Nie wiem, czy jakiekolwiek podsumowanie na tym forum będzie mieć u mnie choć zbliżony. Icon_wink
Ale z tym trapem u Prins to mnie zaskoczyłeś, meni, serio.

Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!

https://rateyourmusic.com/~Szysza32
28.12.2019 02:49 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
meni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 934
Dołączył: Feb 2011
Last.fm
Post: #24
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
Myślę, że trochę ostrze mi się stępiło ostatnimi czasy i nie jestem aż tak wybredny na jakiego wyglądam. Icon_wink

A z tą PRINS może rzeczywiście nieco przegiąłem, ale to ciężkie do zdefiniowania dla mnie elektropopowo-trapowe klimaty. Automaty perkusyjne, rytmika jest niebezpiecznie zapuszczająca w te rejony. Major Lazer przychodzi mi jedynie na myśl z obrazowym porównaniem. Odrzuca mnie taka stylistka, więc nawet się tam nie zapuszczam. Icon_wink

http://rateyourmusic.com/~meni
28.12.2019 02:58 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Kuba1201 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2 425
Dołączył: Aug 2017
Post: #25
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
Z tego co znam to powiem tyle, że oba Foals zdecydowanie za nisko. U mnie są naprawdę na bardzo wysokich pozycjach.
A to ba-ba-ba w Friendly Fries też uwielbiam Icon_smile
28.12.2019 11:20 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Kuba1201 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2 425
Dołączył: Aug 2017
Post: #26
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
(28.12.2019 02:58 AM)meni napisał(a):  Myślę, że trochę ostrze mi się stępiło ostatnimi czasy i nie jestem aż tak wybredny na jakiego wyglądam. Icon_wink
Za chwilę, kiedy znowu zaczniesz oceniać Poplistę to znowu staniesz się bardziej wybredny Icon_wink
28.12.2019 11:21 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
dziobaseczek Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 8 100
Dołączył: Nov 2008
Facebook Last.fm
Post: #27
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
Dzięku za komentarze - odniosę się niebawem
Poki co miejsca 40 -33

40 SAFETALK — Static

Podobnie, jak Gold Fields – Safetalk czują się jak ryba w wodzie pływając w triphopowej, mętnej wodzie, gdzie nie brakuje house’owych, hiphopowych i electropopowych zawiesin. Kawałek ma niecałe 3 minuty, ale wcale nie zdziwiłbym się, gdyby w ramach inspiracji przy tworzeniu nie pojawiła się opcja Masowego Ataku.

39 Initial Talk - Loving U feat. ILY

Ta piosenka jest tak ordynarnie i bezwstydnie retro, że niejeden stwierdzi, że poszedłem wraz z tymi artystami po bandzie stawiając takie nagrania na piedestał. Czerpię perwersyjną przyjemność z korzystania ze spuścizny lat 80 wtedy i tylko wtedy, gdy za tym idzie jakość. Parametrem określającym jakość – nie jest znakomite naśladownictwo efektów dźwiękowych, świetna zabawa dźwiękiem – jak na debiucie Pauli Abdul, nie jest też piękny klimat – ale przepiękna melodia. Initial Talk to projekt, który nie jest samograjem, ale zawsze o jego wartości będzie stanowić sprawne korzystanie z różnych form symbiozy z innymi artystami. Stąd też Initial Talk są pionierami w remiksach – szczególnie bardzo kobiecych piosenek. Ale jak się okazuje w przypadku projektu Hmmm Hmmm – nie tylko.

38 Vampire Weekend — Harmony Hall

Nie oczekuję od Wampirów, że będą wysysać krew z dziobasa jak na debiucie. Harmony Hall i ich zabawa kulinarna – wstydu nie przynosi. Utwór wyciągnięty niczym z płyty Shed Seven – cieszy ucho britpopową lekkością.

37 So Below - Bone

Efekt Sarah opisany będzie wyżej. Tu mamy dokładnie to samo. Kobiety, które zabierają się za piosenki mroczne lub bardzo mroczne – dzielą się na dwa typy – kiepskie albo wybitne. Jeden warunek jest niezmienny – za tym wszystkim musi gdzieś stać pierwiastek męski. Kobieta wkurzona na feceta, facet producent, facet będący drugą połową duetu. Czy to się sprawdza w przypadku So Below? Jestem ciekaw czy jest ktoś kto podważy ten symptom, jako obowiązujący mechanizm. Oczywiście zapraszam do dyskusji także feministki i myślicieli gender, które podejrzewają zaszyty w mojej mentalności patriarchalizm a w drugim przypadku, to, że kobieta sama jest w stanie w sobie wyzwolić pierwiastki męskiego zachowania.

36 Kllo - Candid

Kllo – niepozorny duecik, który spotkany w gliwickim hipermarkecie niczym szczególnym od zwykłej pary się nie różni. Nie mają wytatuowanych twarzy, nie wrzeszczą, nie śpiewają o rzeczach kontrowersyjnych, ich piosenki są spokojne, stonowane. Mimo to uznać należy, że nie mamy do czynienia z oazowym graniem i grajkami z Krakowskiego rynku. Piosenka w lekkim synthopopowym sosie zawiesiło rytmiczne triphopowe efekty perkusyjne, hiphopowy motyw wokalny i słodycz wokalną. Nie ma w tej piosence nagłych zwrotów ale te, które zostały nam dostarczone – z powodzeniem spełniają swoją rolę. Piękna melodia robi genialne wrażenie, ponieważ mamy do czynienia – szczególnie w końcówce – w harmonijnie zszytym strojem – gdzie wykorzystane są wszystkie ww. efekty. Antyprzebój w najlepszej formie. Choć pewnie pierwsze spotkanie może sprawiać wrażenie odwrotne.

35 Visiteur - Grand

Przyznam się, że nie jest mi po drodze z całym pomysłem wciskanie wszędzie różnych nowinek ideologicznych. Ze sceptycyzmem przyjmuję różne eksperymenty z płcią i epatowanie w mass mediach taką nomenklaturą. Visiteur też to robią. Ale oni potrafią też oprócz tego tworzyć dobrą muzykę. Grand jest faktycznie Grand. Pochód basowej, rytmicznej maszynki – jest niespokojny – ale pięknie dopełnia go świetny głos wokalisty i kojąca gitarka – powoduje to znany np. z Simply Red efekt ciekawego zamętu stylistycznego, gdzie niepokój w sferze rytmiczno – aranżacyjnej zespojone ze słodyczą w sferze melodycznej – robią bardzo ciekawy efekt. Nie ma efektu wariactwa ani też efektu tworzenia zbitki na siłę. Dobra robota obywatele.

34 White Lies - Tokyo

Oni jeszcze będą

33 Phantogram - Into Happiness


http://www.mycharts.pl/forumdisplay.php?fid=111 Icon_wink
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29.12.2019 09:40 AM przez dziobaseczek.)
29.12.2019 09:38 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Tomekk Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 14 497
Dołączył: Aug 2008
Post: #28
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
dziobaseczek napisał(a):60 Friendly Fires - Silhouettes
bardzo wysoko.
U mnie doszli do drugiego miejsca na liście. I to był ich debiut na Tomkkowej.
Typowo dziobasowe granie Icon_smile
29.12.2019 10:57 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
dziobaseczek Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 8 100
Dołączył: Nov 2008
Facebook Last.fm
Post: #29
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
32 Magdalena Bay — Money Lover

Usta wokalistki wydają głosy – rzeknie maluczki – tymczasem oprócz konwencjonalnej linii wokalnej typowej dla kobiecego popu – dziewoja sięga po iście pornograficzne vibrato. Doprowadzając zmysły w rejon niedostępny typowemu słuchaczowi spotify czy innego Tindera. Tu drzemie potencjał tej formacji – co podkreślam wielokrotnie., Saksofon Bila Clintona, pioruny z niebios, wszędobylski piasek, na plaży banknoty. Czym byłoby to, gdybanie dar kompozytorskie tego duetu. Obserwuję tę ekipę bacznie i zauważam, że potencjał jest ponadprzeciętny. Sądzę, że niebawem będzie można podjąć takie wnioski jako recenzję pełnej płyty, której konsekwentnie brak. Sądzę, że można – a nawet trzeba stworzyć taki koncept jaki przedstawiono na EP – pieśni nocne i dzienne. Nie prorokuję, że będzie sukces na miarę Mellon Collie – ale pora zrobić tę robotę i dać frajdę famom.

31 Penguin Prison - The Heat

30 Joan - one more touch

Joan – to moi faworyci popowego grania. Talent do komponowania melodii – nie spotykany ostatnio nigdzie. One more touch spokojnie można by było wstawić na ostatnią płytę Friendly Fires. Genialny motyw, piękna melodia, krótki i treściwy kawałek. Dwóch gości – którzy wyglądają zupełnie niepozornie – tworzą świetne popowe kawałki. Co piosenka – to lepsza. Wiem, że stylistycznie to już było. Ale nie dbam o to, w przypadku, gdy każda kolejna piosenka to killer popowy z genialną melodią. Szacun panowie. Tak trzymać.

29 Young the Giant — Brother's Keeper

Przełom 2018/2019 – należał do YTG. Oni już nie są debiutantami i na swoim koncie sporo już różnych piosenek. Ale wydaje mi się, że ktoś im doradził, by zaczęli eksplorować rejony bliskie dziobasowemu sercu. Mamy słodycz wokalną, genialne rozwiązania rytmiczne, świetną melodię, nienarzucające się efekty brzmieniowe. Wydaje się, że mamy do czynienia z idealną harmonią popową. Zarzucono bluesowe, manieryczne i przyciężkawe motywy, odpuszczono a właściwie uwolniono, postfolkowe formy - rozdmuchano efekty jak konfetti w przestrzeń – co powoduje, że piosenki nie są duszne. Najbliżej wydaje się, że YTG zawsze byli blisko stylistycznie The Wombats. Brother's Keeper otwiera nowe rejony tej ekipie – wydaje się, że ich nie doceniłem. Okazuje się, że mamy do czynienia z podmiotem o potencjale niczym nieokiełznanym.

28 The Japanese House - Maybe You're the Reason

Pani pali papierosa, utyskuje na różne niedogodności codziennego dnia, pyta się, czy przypadkiem nie jest podwodem niedogodności adresat liryczny. Pani patrzy na lustro i dalej utyskuje. Ale potem przytula się i jest już dobrze. Ok, nabijam się. Tymczasem gdzieś w przerwie między jajami i przeciętnej jakości dream popu wypsynają się Pani Amber takie cuda. Już jakiś czas temu Face Like Thunder zapowiadał, że może się pojawić w tym repertuarze coś wielkiego. Doprawdy nie mogę uwierzyć, że ta piosenka nie biła się o laury na różnych listach przebojów, jak kiedyś pokrewny stylistycznie np. The Corrs. Być może powód jest niezmiennie ten sam. Piosenka nie posiada agresywnych ornamentów i nachalnych efektów. To spokojna, wyciszona kompozycja, nie mieszcząca się w kanonie postreklamowych, jednorazowych wykwitów. W tej piosence jest wrażliwość popu typowego np. dla Tanyi Donelly – wrażliwość ta dziś już nie ma takiego marketingowego przebicia. Niech już Amber idzie w objęcia swojej Pani. Zasłużyła sobie na dobry masaż. Znów się nabijam, ale nie zmienia to faktu, że to piękna piosenka.

27 Jay Diggs — Black Heart

Czarne serce. Jay Diggs takowe posiadać może – ponieważ – jest czarnoskórym twórcą. Konia z rzędem jednak temu, kto stwierdzi to bez spoglądanie na lico tego Pana. Piosenka – typowy ejtisowy killer – słodka melodia – z romantycznym uniesieniem. Przepięknie zaśpiewana i z sercem. Jednak próżno szukać tu czarnoskórych słabości wokalistów. Znakomicie czuje się w tym białym sosie. Pięknie śpiewa, gra na gitarze cudowne popowe solo gitarowe, buduje niecodzienną poetyczną aurę – jakże typowego do elektropopu wczesnych lat 80 tych. Czarne serce – ale widać, że pełne uczucia.

26 Friendly Fires - Lack Of Love

Nadzieja, że Przyjazne świetliki wrócą były wciąż obecne w moim Indie serduszku, ale z każdą chwilą gasły. Faktycznie jednak muzycy zastosowali klasyczny reset, odpoczynek w pełnym tego słowa znaczeniu. Nowe nagrania upajają spokojem, lekkością, pozytywną energią. Nie ma w niej nerwu ze Skeleton, jakiejś nieodgadnionej discopunkowej refleksji A’la Radio 4 z okresu Paris, zgrzytliwości typowej dla !!! z Ex Lover – jest za to mnóstwo tanecznej zabawy. Oczywiście mamy do czynienia z rzeczami perfekcyjnymi, ale czy są to rzeczy epokowe? Chyba nie. Jednak nie tego oczekiwałem od Friendly Fires, by przyszli i przemeblowali porządek muzyki pop. Chciałem po prostu, by wrócili. I zrobili to w wielkim stylu. Lack of love pulsuje niebywale wyrazistą linią basowego pochodu rodem z rasowego house’a, przebojowy Silhouettes przywołuje na myśl dokonania KAjagoogoo i Wham! Nad wszystkim króluje taneczny dymek z przełomu lat 70 i 80 tych.

25 Garden City Movement - Miss You (Under Shimokita Sky)

Nie wiem, co porabiali panowie z GCM na wyspie Honsiu, ale nie byłbym zdziwiony, gdyby po prostu zabrali swoje zabawki i tworzyli takie piosenki. Orient czuć bardzo mocno przy przejściu do drugiego canto. Honsiu w jej północnej części jest akurat bardziej tradycyjnym rejonem, gdzie wpływ tej całej cywilizacji nie jest tak mocno odczuwalny i można faktycznie zanurzyć się w ten klimat. Oczywiście Miss You wpisuje się w typową stylistykę tej formacji – czyli niezobowiązujące popowe granie – bez szczególnych ubarwień i wodotrysków.


http://www.mycharts.pl/forumdisplay.php?fid=111 Icon_wink
30.12.2019 06:46 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
dziobaseczek Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 8 100
Dołączył: Nov 2008
Facebook Last.fm
Post: #30
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
24 DIY HIFI — Half Hearted

Zrób to sam. Niestety – obawiam się, że jest to niemożliwe. Głos wokalisty jest tak niezwykły, że raczej niedostępny normalnym ludziom. Twierdzę – mając już spore doświadczenie, że – pod warunkiem, że zespół nie pójdzie w minimalizm – jest szansa, by o tym projekcie sporo jeszcze można będzie usłyszeć. Potencjał wokalny – ogromny – pomysł na aranżacje - sądząc po debiutanckiej epce – jest nie do wyeksploatowania. Także ten tego – hula hop jeszcze nie jeden z nas założy.

23 Your Neighbors - Pheromones

Your Neighbors już tworzą jakiś czas i gdyby nie SAG – nigdy bym się o nich nie dowiedział. Pheromones to jakieś hormony odpowiedzialne za kwestie związane z pożądaniem. Dokładnie tak czuję się słuchając tej piosenki, jakby ktoś mnie szprycował jakimś hormonem. Huśtawka w tej piosence jest wspaniała - począwszy od ejtisowego popu, poprzez minimalistyczny dubstep, poprzez neofolkowe pinkanie. Słucha się tego z ogromną radością. To moja pierwsza styczność z tą formacją. Jak się powoli okazuje – mamy do czynienia z niesamowitymi wariantami, którzy konwenanse mają w głębokim poważaniu. Jeszcze o nich usłyszymy.

22 Gold Fields — Glow

Kawałek ma w sobie coś w oryginalnej wersji z tęskniącej do Madchesteru popowej suity. Zadzior Madczesterowskiej nieodpowiedzialności zastąpiła słodycz wokalna. Natomiast przestrzeń tej piosenki jest, szczególnie w drugiej części niczym Orbital połączony z Primal Scream. Próżno tu szukać oczywiście nerwów, bo kompozycja koi. Z pewnością jednak efekty elektronicznej ściany dźwięku w canto, dyskotekowe efekty na końcu i wokalne hiphopowe popisy w środkowym etapie – pozwalają sądzić, że nie brakowało też inspiracji triphopem. Gold Fields zrobili tym kawałkiem spory krok do tego, by odciąć ich od średniaków indiepopu i zaliczyć do ekipy zasłużonej dla muzyki pop.

21 Firstworld - Just a Feeling

Przedziwny jest ten projekt. Jest w nim sporo schizofrenii muzycznej i pozamuzycznej. Jest to kotłowanina różnych koncepcji i myśli – zarówno muzycznych jak i pozamuzycznych. Just a Feeling jest teoretycznie bardzo nostalgiczny ale jednocześnie bardzo nowoczesny. Nie zaprzeczam – mamy do czynienia z bangerem – nośnym i niegrzecznym.

20 Bat For Lashes - Kids in the Dark

Był taki okres, że nawet Pani Szydłowska nie była w stanie przekonać mnie, że Pani Natasza jest w stanie dokonać rzeczy epokowych. Ok., było w tym wszystkim coś wysoce poprawnego, był nawet pierwiastek szaleństwa, ambicji czy umiejętności – czyli właściwie – dlaczego dziobas nie wykazywał należytego zainteresowania? Dlaczego Kids in the Dark, które w wydźwięku ideologicznym jest nieco namolne a muzycznym stanowi wg ortodoksów równię pochyłą – stanowi dla Dziobasa wartość? Otóż ta krótka kompozycja – podobnie jak kilka innych na ostatnim dotychczas krążku – stanowi ewidentny renesans Artystki w aspekcie aranżacyjnym i dbałości o sferę, która stanowi otoczkę. Oczywiście motyw nierytmicznej basowej wycieczki połączony z asynchronicznym rytmem i słodyczą głosu robi wrażenie genialnej mikstury. Wybitnie niebanalny kawałek.

19 Korine - Captive

Korine to absolutne objawienie dark popu. Captive brzmi niemalże jak wczesne Depeche Mode. Kopiowanie liderów dark popu nie jest tu jakimś powodem do infamii, ponieważ Korine wychodzą poza strefę komfortu budując często świetne konstrukcje melodyczne i niebanalnie wykańczając piosenki. Myślę, że będąc epigonem stylu, działając pod wpływem młodzieńczej inwencji – ta ekipa jest w stanie nie być tylko ich echem. Myślę, że tłumaczy ona dzisiejszej młodzieży – o co wtedy chodziło tamtym łobuzom.

http://www.mycharts.pl/forumdisplay.php?fid=111 Icon_wink
01.01.2020 09:46 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
meni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 934
Dołączył: Feb 2011
Last.fm
Post: #31
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
Jedziem dalej

50 Bring Me the Horizon — Nihilist Blues (feat. Grimes) Połączenie tak niezrozumiałe, że nadal zachodzę w głowę co tu sie stało. Ta dubstepowa rytmika w połowie utworu nie do końca mnie przekonuje, ale poza tym pozytywne zaskoczenie. Podchodzić bez uprzedzeń - to w zasadzie elektropop z ekspresją emo. 7/10
49 Last Dinosaurs — Bass God Słodkie pierdu pierdu. Ale melodyjne na potęgę. Icon_razz2 5/10
48 Hayes & Y - BLUE Takie nu dicho na hamulcu z zaskakującą zaglądającą gdzieś w kompletnie nieprzystające temu rejony hardrockową solówką (oczywiście odpowiednio przetworzoną i spowolnioną). W sumie La Roux by mogła tu zaspiewać. Bardzo ciekawe! 8/10
47 Kid Bloom — Does It Make Me Wrong? Mam jakieś luźne skojarzenia z Tame Impala. Aczkolwiek tu dużo więcej radości niż neo-psychadelii. Również bardzo dobre! 8/10
46 Caroline Polachek - Ocean of Tears na rymie się jarają, Dziobas się jara, trzeba wreszcie ogarnąć tę płytę. Ale tym utworem to się nie zachęciłem, jakieś artystyczne wygibasy. 5/10

45 Stereo Honey — Icarus wzorcowy kawałek do playlisty starej Eski Rock / obecnego muzo.fm. Ni to pop, ni to rock, ni to indie. Solidne 6/10
44 Sundara Karma — Higher States walić teledysk, The Cure może i jest w inspiracjach, ale... hmmm raczej nazwałbym to słoneczną stroną darkwave. Icon_biggrin Czysta elektronika, nie ma tutaj kjurowej lekkości. Ale to nic nie ujmuje temu numerowi. 8/10
43 HÆLOS — End of World Party Kiedyś coś słuchałem od nich, ale nie zapadło mi w pamięć. Tutaj rytmika podkradziona z UK Garage, zrobiona na klimatyczną modłę. Całkiem ciekawe. 7/10
42 Pelicandy - White Sky Tańce w slowmotion, nuda. Icon_sad 3/10
41 Silversun Pickups - Freakazoid Nie wiem na ile będę trafny z tym porównaniem ale jakoś Smashin Pumpkinsowe mi się wydaje. Prosto, ale klasowo. 7,5/10 z potencjałem na więcej.

40 SAFETALK — Static Próbują gdzieś zawędrować w stylistykę Massive Attack, ale zupełnie nie potrafię wczuć się w ten kawałek. Biję brawo za inspirację, ale zostawiam tylko 5,5/10
39 Initial Talk - Loving U feat. ILY Instrumentalnie super, wokal kompletnie mnie odrzuca 5,5/10
38 Vampire Weekend — Harmony Hall Czczeni przez nieżali, a ja zawsze im większy zachwyt tym bardziej stałem na przekór. Tutaj mamy fantastyczną inspirację Madchesterem (Primal Scream!) wyciskającą z tego gatunku co najlepsze. Bomba! 9/10
37 So Below - Bone trochę mrocznego elektropopu w kobiecym wydaniu, przyzwoite 6/10
36 Kllo - Candid Bass bardzo ładnie pracuje i stara się nadrabiać niedoskonałości melodyjno-konstrukcyjne. No ale jeżeli brakuje podstaw to trudno oczekiwać że sie to wypełni efektami. 5/10

35 Visiteur - Grand Rytmicznie monotonne, ale bardzo lubię te wtręty melodyjne najpierw na gitarze, później na syntezatorze. 7/10
34 White Lies - Tokyo znakomita forma uznanej marki 9/10
33 Phantogram - Into Happiness pamiętam ich z "When I'm Small" - tam mieli kapitalny "nerw" + błądzili gdzieś w stronę skandynawskiego elektropopu. Słychać, że się rozwinęli muzycznie, ale jednocześnie stali się mało konkretni. Przecieka mi ten numer przez palce. 6/10
32 Magdalena Bay — Money Lover - cudownie erotyczne nu dicho po taniości. Genialne jako całokształt! Wiem o tym, że estetyka jest zrobiona z premedytacją, ale i tak muszę napisać, że dolarów wystarczyło tylko na zrobienie animacji z dolarami. xD Nie wierzę, że odkryję coś lepszego już do końca zestawienia. Może na wyrost ale: 10/10 !!!
31 Penguin Prison - The Heat zgrane, słoneczne elektropopy. Nuda. 4/10

30 Joan - one more touch No dobra, przy refrenie trochę nadrabiają, ale zwrotki słabiutkie. Icon_sad 3,5/10
29 Young the Giant — Brother's Keeper Ehe, postanowili poeksperymentować w brzmieniu i gdzieś mi to zapachniało zespołem Peter Bjorn & John. Do tego elektroniczne wtręty które sprawiły że upodobnili się do wielu innych indie rockowych kapel. Szkoda, a ja wolałem tę młodzieńczą brudniejszą wersję. 6/10
28 The Japanese House - Maybe You're the Reason Wtórnie, zupełnie bez życia, z słabiutką melodią. Klimatu też ciężko się doszukać. 3/10
27 Jay Diggs — Black Heart podręcznikowy 80's. 7/10
26 Friendly Fires - Lack Of Love Friendly Fires na house'owym kwasie. Pełno inspiracji 90's i mocny puls który daje życie temu nagraniu. Do "Silhouettes" daleko, ale takiej petardy to ze świecą szukać. 8/10

Pozostałe 25 utworów jak się opublikujesz do końca Icon_smile

Statystyki:

Średnia po 75 utworach: 6,34
Oceny powyżej 7/10: 40/75 utworów (53,3%)

http://rateyourmusic.com/~meni
02.01.2020 01:19 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
dziobaseczek Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 8 100
Dołączył: Nov 2008
Facebook Last.fm
Post: #32
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
18 Mansionair — Alibi

Mam alibi na dzisiejszy wieczór. Piszę opis dla tej piosenki. Australijczycy uderzyli w mój punkt G. Ten kawałek ma niezwykłą moc i lekkości jednocześnie. Dostaję od cienia po nosie. Czy ktoś mi uwierzy, że mogę dostać alibi na cały wieczór słuchając płyty ShadowBoxer. Nie może być inaczej. W końcu bokserem jest cień?

17 Ghost Soul Trio — Pantherland

Niektórzy zżymają się permanentnie z dziobasa, że hołduje wokalistom, którzy nie potrafią wykrzesać z siebie męskiego głosu. Pantherland potwierdza, że wokalista nie potrafi wrzeszczeć jak Lemmy Kilimister, ani nawet mruczeć jak Dave Gahan. Spektrum jego wokaliz jest w obrębie piosenki jest wbrew pozorom dość szerokie – od słodkawej boysbandowej konwencji w canto, poprzez spokojnego refrenu w stylu George Michaela, aż po fartlek wokalny A’la Autoheart gdzieś pośrodku. Muzycznie – to pop prostu pop , jakie świetnie lokuje się w centrum moich poszukiwań. Kryterium minimum – to dobra – rasowa melodia i zmysł aranżacyjny. I tych Ghost Soul Trio nie sposób odmówić

16 Unlovable — Wait

Sporo mam możliwości, jeśli chodzi o eksplorowanie kobiecej sceny muzycznej. Widzę jednak pewien symptom – nazwijmy go syndromem Sarah. Znacznie bardziej od słodyczy porusza mnie mrok i nerwowość, jakaś burza hormonalna i element wszędobylskiego testosteronu. Wait ma w sobie coś z dokonań Luhx. Czyli słodycz wokalna jest przytłaczająca za sprawą efektów – mroczna elektronika, dziurawa, stękająca sekcja rytmiczna, anachroniczne efekty przestrzenne, męski głos w tle, który przełamuje skutecznie słodycz, dziwne triphopowe kolaże zamiast refrenu. Efekt jednak jest powalający. Widać, że gdzieś jest nad tym męska ręka, ewidentnie da się to wyczuć. I to jest właśnie efekt Sary – czyli pozbawiona dobrego producenta- faceta – zaczęła popadać w przeciętność.

15 Moon Boots - Whisper in the Wind feat. Black Gatsby

Moon Boots znani już dobrze w środowisku House’owcy wrócili w pełnej krasie. Znów zaporosili mnóstwo znakomitych gości, co dodaje projektowi kolorytu. Czarnoskóry wokalista Black Gatsby robi w tej piosence niezłą zadymę – lekko podając swoje wokalizy w klimacie r’n’b ale nic by nie wskórał, gdyby nie doskonała melodia znakomicie pasująca do tych strun głosowych. Otóż mamy do czynienia z perełką, doskonale zbilansowaną w formie i treści.

14 Friendly Fires - Sleeptalking

13 Grimes - Violence feat. i_o

Grimes – wprowadza fanów w niezwykłą huśtawkę nastrojów. Obok majestatycznych kompozycji przywołujących na myśl najlepsze rzeczy spod strzechy 4AD czy ambitnego art.-popu – potrafi odstawiać też chałę. Violence jest piosenką niezwykłą, choć właściwie dosyć prostą konstrukcyjnie. Na tej prostej konstrukcji zbudowano majestatyczną budowlę, który oddycha pełną piersią. Jest to jednak piosenka pełna sprzeczności . Prosty - bity na 2/2 - motyw perkusyjny – sąsiaduje z pełną przestrzeni technicznie podkręconą wokalizą – bodaj najpiękniejszą w tym roku. To absolutny majstersztyk. Pochód basowy - banalny wpleciony w ścianę elektronicznej mgły – rozłazi się majestatycznie. Dawno tak doskonałej piosenki ze strony Grimes nie słyszałem.

12 Clock Opera - Be Somebody Else

Clock Opera – Pani Szydłowska z Radia 3 – miewa czasem nosa do dobrych piosenek – dlatego od czasu do czasu się uciekam do jej programów. Bo to bodaj ostatnia deska ratunku dla ludzi, dla których radio cokolwiek oznacza. Gdy nie było spotyfajów – słuchałem radia i przyznam się, że jest to dla mnie bolesne, że coraz trudniej o takie zjawiska, które prezentują muzykę z pasją – nadają koloryt. Pewnie, gdyby nie Szydłowska – nie zwróciłbym szczególnej uwagi na projekt Clock Opera. Tymczasem teraz to już samograj. Niesamowicie rozbudowany art. Pop – gdzie piosenka nie jest typowym kilkuminutowym konstruktem. Myślę, że mają w sobie coś z łączącego wrażliwość Wild Beasts i Maccabees, może niekonwencjonalność rytmiczna Django Django. Jest dobrze, że ten zespół tworzy i cieszy swoją szaloną mieszanką popu i rocka.

11 TR/ST - Iris

Dzisiejsze czasy obfitują w projekty dark poppowe i dark Wave’owe. Ale efekt ilościowy za żadne skarby nie potrafi przekuc się w efekt jakościowy. Praktycznie Dark Wave już jara tylko wariatów. Mamy jednak TR/ST. Ta ekipa wybija się ponadprzeciętność już od dawna i właściwie wypracowała sobie tak dużą estymę w środowisku, że może sobie na sporo pozwolić. Tyle tylko, że Kanadyjczycy idą za ciosem i tworząc takie piosenki jak Iris – potwierdzają, że obecność wśród faworytów nie jest przypadkowa. Piosenka ma wszystkie zalety Dark Wave. Mrok, melodię, urok, ciężar gatunkowy, chropowatość i refleksję. Piosenka jednak nie przygniata do podłogi – raczej pomaga maszerować w minorowym nastroju nawet po kolizji twarzy z kałużą. Po prostu ma w sobie zadziwiające pokłady animuszu. Dostrzegam w tym aspekcie spuściznę The Mission. Dołowali jak cholera – ale pod stołem noga wykonywała nielogicznie i nieadekwatne ruchy. Taka stylistyczna niesubordynacja.

http://www.mycharts.pl/forumdisplay.php?fid=111 Icon_wink
02.01.2020 06:51 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
dziobaseczek Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 8 100
Dołączył: Nov 2008
Facebook Last.fm
Post: #33
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
10 Emarosa - Cautious

Emarosa wywodzą się ze środowiska post Emo i miękkiego powerpopu, które było bardzo silne w latach 1998-2005 – czyli środowiska typowej amerykańskiej, melodyjnej prowincji rockowej. To pierwsze zdanie dla większości miłośników muzycznych wygibasów niech będzie wystarczającą anty rekomendacją. Pozostali niech pozostaną. Nie pożałują – mamy do czynienia z piosenką o niezwykłej urodzie, gdzie łączy się gitarową moc ballad Saosin czy Chiodos w tylu podkręconą klawiszową słodyczą wsłuchanego w Whitesnake Wokalisty. Oczywiście – niejeden krzyknie, że świętokradztwem jest postawienie Emarosy obok HÆLOS. Coż – eklektyzm tego zestawienia jest o tyle uzasadniony, że lepiszczem jest zawsze i nie zmiennie to samo – czyli doskonała melodia.

9 HÆLOS — Kyoto

Mówienie, że HÆLOS to następcy Portishead już można odstawić. Oni już ich zastąpili. Nie chodzi o to, że ostatnio Brystolczycy są małoaktywni. Po prostu przestali się rozwijać. HÆLOS zrobili to, od czego oczekuje się od rasowej formacji – nagrania dobrego – drugiego albumu. End of World Party jest to absolutna afera – hiphopowe sample – prawie dyskotekowe efekty rytmicznego podrygu przywołują niemalże Happy Mondays. Kyoto właściwie jest kontynuacją tego, co powinno mieć miejsce w klubach Bristolu – ale z jakiś powodów zabrakło odwagi, inne piosenki – mniej lub bardziej nośne – tworzą niezwykłe zjawisko, którego nie poznanie jest dla fana dobrej alternatywy obciachem.

8 FOALS - Exits

Foals są od wielu lat ciągle w grze. Trudno w to uwierzyć, ale takie są fakty. Od czasu szalonego debiutu minęła już dekada – a my wciąż możemy się przysłuchiwać ich dokonaniom. Na mieście mówią, że Foals jedzą własny ogon i generalnie przynudzają. Tymczasem 2019 przyniósł aż dwie płyty – z których można wyciągnąć wszystkie możliwe wnioski – jakie można wyciągnąć. I że przynudzają i że są megasuperfantastyczni. Sądzę, że wejście w ich świat jest przygodą, która się opłaca. Owszem nie wszystkie piosenki mają równie wielki ciężar intelektualno – artystyczno – emocjonalny ciężar. Exist otwierający ten powrót jest kawałkiem o niespotykanej sile. Efekty basowego pochodu – to prawdziwy majsterszyk, głos uzupełniający a nie dominujący nad tym rytmem, gdzieś w tle subtelne instrumenty typu gitara elektryczna. Wpisane w to wszystko rytmiczne, bardzo intrygujące wysokie partie klawisze robią z tej piosenki arcydzieło. No właśnie – zmysł aranżacyjny – pięknie uzupełnia przewidywalne warunki wokalne front mana.

7 Satin Jackets - Automatic feat. Panama

Satynowe kurtki już pojawiały się tu i ówdzie. Ale nie postawili kropki nad i. Tę kropkę pomogli postawić im ludzie a właściwie człowiek zaangażowany w projekt Panama. Tim Bernhardt – jest Niemcem i posiada typową dla tej wrażliwości tendencję do megalomanii i upraszczania form. Zapraszając do współpracy Australijską Panamę – dokonał szach matu – ponieważ jego twórczość nabrała niebywałej lekkości, melodii, słodyczy i inteligencji. Nie mamy jednocześnie do czynienia z słodkim ulepkiem – ale house’owym hymnem, którego śpiewanie jest niebywałą przyjemnością. Jarrah McCleary zaczyna uchodzić za Midasa muzyki indiepopowej.

6 Vlossom - Catch Your Breath

Jak to jest, że ktoś kto ma w repertuarze jedną piosenkę wpada na listę i przepycha się jak książę. To dokładnie ten sam powód dlaczego świeża młodość wypiera w wielu sferach skostniałą starość. Piosenka mnie rozwaliła. Jest świetnie zrobiona, zaśpiewana, chwytliwa, zaaranżowana. Ten chuderlak jeszcze pokaże swoje, póki co Catch Your Breath i czekaj na kolejne równie wielkie kawałki.

http://www.mycharts.pl/forumdisplay.php?fid=111 Icon_wink
03.01.2020 06:32 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
dziobaseczek Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 8 100
Dołączył: Nov 2008
Facebook Last.fm
Post: #34
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
5 Let's Talk — Running All Night

Pogadajmy. Trudno o gorszą nazwę dla zespołu muzycznego. Cóż. Aby zrozumieć, skąd ta inwencja - należy zanurzyć się w dźwięki Running All Night. Tu potrzebna jest długa rozmowa. Trzeba podjęć dyskusję – kto potrafił wypuścić do piosenki jawnie popowej tak niecodzienny wokal o tak niekomercyjnym potencjale, kto podjął decyzję, by refren składał się właściwie z powtarzanej w gruncie rzeczy upierdliwej melodeklamacji. Dyskutujmy dalej. Zimne, drapiące syntezatory przeplecione saksofonem w sposób odbiegający od słodyczy klasycznej ejtisowej maniery. Refren drugi raz jest taki sam – różni się od pierwszego tym, że kobiecy pierwiastek (z reguły w tej ekipie będący kluczowym) jest łatwiej dostrzegalny. I na tym koniec. Żadnej solówki i przejściówki. Nic. O czym tu gadać? Co powoduje zatem, że ten utwór uznaję za jeden z najpiękniejszych ostatnich lat? Nie wiem – być może są to wszystkie wymienione wyżej wady, które w rękach szaleńca stają się zaletami.

4 Thought Beings - Stay

Thought Beings to tak naprawdę ekipa, która skorzystała z wehikułu czasu i ktoś włączył przycisk z napisem - przesuń o 35 lat do przodu – tak pisałem rok temu. Zdanie to potrzymuję. Przy czym w tym roku Stay przetwarza tę tezę i stawia ją w nowym świetle i w nowej szacie. Ciekawe jest to, że Stay zaczyna się niemalże identycznie jak Hell or High Water. Jest to podobieństwo wręcz przeszkadzające. Można też stwierdzić per saldo po bardzo niedbałym przesłuchaniu o bu kompozycji. Tymczasem mamy do czynienia z nieco innym podejściem do kompozycji. Hell or High Water jest utrzymany w klimacie Italo Disco, może gdzieś we wrażliwości Howarda Jonesa. Stay jest śpiewane przez głos kobiecy – bardzo kobiecy. Jest to utwór bardziej wyrafinowany, stonowany, bardziej utrzymany w klimacie krzyżówki popu spod znaku Sandry i klasycznego Dream Popu. Tak czy siak Thought Beings to zjawisko niepowtarzalne i godne ciągłej obserwacji – bo ciągle ewoluujące.

3 The Modern Strangers - Parallel

The Modern Strangers to kolejny niedoceniony band, który nie pozwala mi spać spokojnie. W ubiegłym roku powali mnie fantastycznym kawałkiem Red Strip Lights. Parallel jest inny – kojący, delikatny, wyluzowujący, wyciszający, uspokajający. Nie kipi już frywolnością, nie zachęca do zboczenia w inne strony niż prosto. Tu jest prawie jak w Chicago – harmonia podobna do tej, do jakiej przyzwyczaił nas Peter Cettera. Nie ma tu miejsca na wytryski aranżacyjne, Nikt po przesłuchaniu tej piosenki nie okrzyknie The Modern Strangers wielka nadzieją, ponieważ jest to piosenka genialna w swoim mimimaliżmie popowym. I oczywiście znak rozpoznawczy stale obecny – nieopisanie piękna melodia.

2 Harper Finn – Conversations (With The Moon)

Dyskusja z Księżycem – to pewna przenośnia. Sądzę, że pokłady jej znaczenia mają także podtekst prywatny. Być może coś nam Harper chce przekazać podświadomie, o jakie konwersacje mu chodzi. Harper jest podobny nawet wizualnie do Tego Finna. Czy Conversations jest nowym Do’t Dream it’s over? Kto wie. Piosenka ma podobny ładunek emocjonalny, jakościowo prezentuje się równie dobrze, ma w sobie należytą dramaturgię, ma w sobie przestrzeń, lekkość, piękną melodię. Harper za klawiaturą pianina zamienia się w niczym nieogarnionego geniusza i szaleńca. Mam takie wrażenie, że mama musiała mieć poród na fortepianie, bo konstrukcje melodyczne i łatwość budowania niebanalnych aranżacji za pomocą tego urządzenia sprawiają piorunujące wrażenie. Patrząc na elastyczność form i dotychczasowe spektrum kolaboracji – stwierdzam, że niedaleko spadło jabłko od jabłoni.

Utwór Roku 2019
White Lies - Finish Line


White Lies od wielu lat mnie zachwyca niepojętą łatwość w balansowaniu tego co jest w mojej muzyce ukochane. Finish Line to opus magnum tego, co w nich cenię najmocniej. Takiego zestawienia brzmień gitarowych i elektronicznych, muzyki żywej z wytwarzaną – nie słyszałem dawno. Piosenka jest oczywiście przepiękna. Gitarowa sekcja momentami chodzi w sposób niebywale sprawny, solówka mi przypomina coś – nie pamiętam co to jest. Mam na końcu języka. Sądzę, że to jest tak genialne, że podejrzewam plagiat Icon_biggrin
Oczywiście jest to pieśń, która nie wkurwia. Jest raczej nośnikiem i podkładem do refleksji różnej natury, brzmi na pozór konwencjonalnie. Jest oczywiście jak przystało na White Lies podniosła , przepiękna i wzruszająca. Dla takich piosenek warto żyć.

Miłego roku 2020

http://www.mycharts.pl/forumdisplay.php?fid=111 Icon_wink
04.01.2020 09:31 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
thestranglers Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 31 126
Dołączył: Dec 2014
Post: #35
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
Dzięki za podsumowanie. Z Top10 nie znam ośmiu, postaram się jak co roku wrzucić na plejkę w pierwszych tygodniach tegoż.
05.01.2020 01:20 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
meni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 934
Dołączył: Feb 2011
Last.fm
Post: #36
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
25 Garden City Movement - Miss You (Under Shimokita Sky) - przyzwoite łagodne elektropopowe granie z azjatyckimi naleciałościami. 6/10
24 DIY HIFI — Half Hearted - zaczynają nieco jak Foster the People. Zobaczymy jak potoczy się ich kariera. 7/10
23 Your Neighbors - Pheromones - bardzo agresywne, rytmiczne, walące melodią po łbie. Dubstep to zło (dobrze, że go niewiele), reszta dobra. 7/10
22 Gold Fields — Glow - mnóstwo powietrza, sporo elektroniki, ale przez pracę basu koniec końców i tak przychodzi mi na myśl Foals z swoich najmocniejszych momentów 9/10
21 Firstworld - Just a Feeling - kakofonia przeradzająca się w elektroniczny dream pop. Początkowo intrygujące, ale ostatecznie irytujące. 4/10

20 Bat For Lashes - Kids in the Dark - a może po prostu Natasha pierwszy raz nagrała czysty gatunkowo chillwave który jako wiadomo od dawna leży w dziobatej duszy? O swoim stosunku do chillwave pisałem wcześniej, nie będę się powtarzał. 7/10
19 Korine - Captive - Depesze z okolic trzeciej-czwartej płyty, jeno bogatsze brzmieniowo, bo i współczesność na to pozwala. 7/10
18 Mansionair — Alibi Motyw skonstruowany na niskich tonach tak, że jego moc czuję aż w żebrach. Jednak oprócz takich wrażeń moja głowa nie odebrała nic więcej. 5/10
17 Ghost Soul Trio — Pantherland Wszystko zgodnie ze sztuką indie popu, jak po sznurku. 5,5/10
16 Unlovable — Wait - powykręcana sekcja automatów perkusyjnych, głębokie bassy, Major Lazerowa kakofonia w refrenie. 5/10

15 Moon Boots - Whisper in the Wind feat. Black Gatsby - A Ci to już zawsze będą mi się z Dziobasem kojarzyć. Z każdym rokiem stają się coraz bardziej deep house'owi. Niemniej wciąż niezmienne zaskakuje mnie że dostali się do Anjunadeep - wytwórni silnie powiązanej z Above & Beyond czyli trance'owymi producentami (choć po tym co tworzą od kilku lat to można polemizować czy w ogóle można to nazwać trance). Deepowa część to ostatni bastion dobrej muzyki w rodzinie Anjuny. Albo inaczej - tam nigdy nie schodzi się poniżej pewnego poziomu, co niestety ma miejsce w sublabelach. 8/10
14 Friendly Fires - Sleeptalking - Zabawne że najwyżej masz ten utwór za którym najmniej przepadam. Zabawili się tutaj trochę w psycho-synthpop. Szanuję zabawę, szału niestety nie ma. 6/10
13 Grimes - Violence feat. i_o - kawał dobrego dreamowego, sterylnego elektropopu 8/10
12 Clock Opera - Be Somebody Else - artystyczne zabawy na które tylko wzruszam ramionami. Gdzie temu do np. pełnego pasji "Lesson No.7". 4/10
11 TR/ST - Iris - wokalnie coraz bardziej Peter Heppner się wyłania. Winszuje chłopakom że nadal utrzymują poziom. 7,5/10

10 Emarosa - Cautious kiedyś może i grali emo, teraz to przecież niczym niewyróżniający się pop rock z syntezatorowym sznytem. 4/10
9 HÆLOS — Kyoto Pełno trip-hopowych wpływów, a później i jakiejś naćpanej japońskiej elektroniki. Cały ten mrok jest przełamany fortepianem przewijającym sie przez większość numeru. Mega! 9/10
8 FOALS - Exits Zdecydowanie to ta kreatywniejsza strona Foals. Wszystko z czego są znani + trochę zabawy syntezatorowej. 8/10
7 Satin Jackets - Automatic feat. Panama Balearyczne nu dicho na poziomie. 8/10
6 Vlossom - Catch Your Breath Jest przebojowo, ale jeszcze daleka droga do osiągnięcia statusu "ponadprzeciętni". No i w dodatku mam gigantyczny problem z głosem wokalisty. 4/10

5 Let's Talk — Running All Night Tylko saksofon. Reszta prosta jak konstrukcja cepa, bardzo przewidywalnie i z przegiętą manipulacją wokalem. 3/10
4 Thought Beings - Stay Coś niefajnego zadziało się w czołówce, bo numery cierpią na podobne przypadłości - przegięcia na wokalu. Znowu za dużo zabawy efektami. Instrumentalnie całkiem poprawne dreamsynthpopy. 5/10
3 The Modern Strangers - Parallel - solidnie skonstruowana indie rockowa piosenka. Natomiast nie dostrzegam zupełnie powodów dla których miałoby się to wyróżniać sposób wielu innych. Jest w tym wyczuwalna nuta sentymentalizmu, ale to nie powód żeby stawiać na piedestałach. 5/10
2 Harper Finn – Conversations (With The Moon) - ten fortepian taki trochę jak u Tom Odella. Ale ponownie, to solidna popowa piosenka, z dużym ładunkiem emocjonalnym wokalisty i niezłym warsztatem songwriterskim. 6/10
1 White Lies - Finish Line - uratowali pierwsza piątkę, choć to wcale nie jest nawet najlepsza piosenka na albumie. Icon_smile 7,5/10

Statystyki:

Średnia po 100 utworach: 6,31
Oceny powyżej 7/10: 52/100 utworów (52%)

Dziękuję, bawiłem się świetnie. Icon_smile

http://rateyourmusic.com/~meni
05.01.2020 08:46 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Kuba1201 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2 425
Dołączył: Aug 2017
Post: #37
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
20 - świetny, chilloutowy kawałek. U mnie około 60 miejsca w podsumowaniu roku
11 - wyczuwam tutaj inspirację Depeche Mode, na mojej liście to dopiero staje się przebój...
8 - już pierwszy singiel był bardzo fajny, ale w porównaniu do następnych brzmi trochę blado
4 - niby nie do końca moja muzyka, ale w sumie może być
05.01.2020 09:37 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
dziobaseczek Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 8 100
Dołączył: Nov 2008
Facebook Last.fm
Post: #38
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
Dziękuje za Opinie - szczególnie Meni - jestem w dużym szoku - że zdołałeś się przesłuchać całe top 100 i je ocenić.

http://www.mycharts.pl/forumdisplay.php?fid=111 Icon_wink
06.01.2020 08:00 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 632
Dołączył: May 2008
Post: #39
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
Mansionair Alibi trochę mi przypomniało klimatem "five little rooms" menomeny, mój jednokrotny numer jeden dawno dawno temu
Ghost Soul Trio Pantherland słucha się przyjemnie, ale brakuje mocnego refrenu i oryginalnej produkcji; jest potencjał, ale trochę nie wiem na co
Unlovable Wait mroczne dosyć, klimatyczne, niekoniecznie mam ostatnio nastroje na takie granie
Moon Boots Whisper in the Wind a tu z kolei lato w pełni, popowy sznyt 80sów w produkcji i melodyce; mógłbym się do tego pobujać na jakiejś riwierze
Friendly Fires Sleeptalking kiedyś średnio za nimi przepadałem, ale ostatnio stwierdziłem, że w swojej kategorii trudno im dorównać; konsekwentnie balansują na granicy indie i przebojowego popu; trochę utknęli w poprzedniej dekadzie, ale nadal endżojuję
Grimes Violence o, to jedyny nasz wspólny w tym zestawie -- u mnie co prawda nieco niżej, bo dopiero na #261., ale to najlepszy z nowych singli grimes, która niestety trochę się rozwodniła i to też bolączka tego nagrania; z jednej strony myślę, że to jednak świetny numer, z drugiej, gdy był u mnie w zestawie, nie potrafiłem się w niego wczuć, a grimes miała aż dwa numery w moim twc, więc to siłą rzeczy trochę przykre; ale czekam na płytę; może wtedy się uda!
Clock Opera Be Somebody Else to jak dotąd najnudniejszy numer tu; a widzę, że okładki też mają brzydkie xD
TR/ST Iris tr/st śledzę i całkiem lubię ten klimat zimnych oldschoolowych syntezatorów pożenionych z pędzącą rytmiką i robotycznym wokalem, ale nijak nie potrafię tego słuchać na plejliście z propo do listy; trudno mi łatwo wejść w ten świat, który na płytach funkcjonuje bardzo fajnie; ale to spoko nagranie; dam mu szansę!
Emarosa Cautious i kolejni 80sowi odkrytkowicze! bardziej śmiali i przebojowi niż moon boots; może to mi i nawet siąść, porywam!
HÆLOS Kyoto zaczyna się jak jakiś moses sumney trochę albo james blake, ale jednak wchodzi bicik, na który żaden z nich by sobie nie pozwolił; klimat produkcji jest niezły, ładnie uderza w post-triphopową nutę, ale potem wchodzi skandowany refren i elektromostek i wszystko szlag trafia; nie jest złe, pokręcone, dużo się dzieje, ale pierwszy odsłuch zostawił mnie z mieszanymi wrażeniami
FOALS Exits nie przepadam za foals, trochę, bo indiepopową melodykę zbyt często zestawiali z hymnicznością, co kompletnie do mnie nie trafia stylistycznie, ale też ze względu na wokalistę; tu jest lepiej, numer sobie kroczy, zamiast wielkiego refrenu jest unik w coś mniej oczywistego, a same zwrotki robią w tym zakresie robotę i wyrazistego refrenu w zasadzie nie trzeba; produkcyjnie mi się podoba, jest kilka planów, które ładnie się nakładają; ogólnie daję okejkę; kto by pomyślał!
Satin Jackets Automatic mam taką plejlistę na wakacje, najbardziej dziobasową ze wszystkich, jakie kiedykolwiek zrobiłem, indietronic summer (https://open.spotify.com/playlist/7yF2op...JEtQ6uGG), i to nagranie jest jej esencją; już dołożyłem; świetne neodyskotekowe post-washedoutowe granie
Vlossom Catch Your Breath w podobnym klimacie co satin jackets, ale jednak mniej subtelne; trochę zbyt agresywne, by odpoczywać, trochę zbyt szybkie, by się podbujać
Let's Talk Running All Night i znowu 80sowe reminescencje; te bębny, synthy i saks nie kłamią! poza tym trochę takie background elektro niestety oparte w dużej mierze na nostalgicznym instrumentalu; zaaranżowałbym to subtelniej
Thought Beings Stay a to pamiętam, że sprawdzałem w ciągu roku; i bisajd chyba nawet lepiej kojarzę -- nawet bardziej retro i w swojej kategorii całkiem niezły; wokalnie w obu numerach trochę dziwactwo, momentami przypomina grimes; słucha mi się dobrze, ale znowu zbyt 80sowe dla mnie, by w to móc się zanurzyć w 2020 -- wolę oryginalne nagrania z epoki Icon_wink
The Modern Strangers Parallel miła odmiana po retromaratonie, bo tutaj, choć słychać pewne wpływy wczesnych 80sów, wszystko jest utrzymane w ryzach współczesnego indie/synthpopu; gdybym usłyszał w radiu na pewno bym się nie skrzywił, ale czy bym sprawdził co to takiego? nie wiem; przyjemne na pewno
Harper Finn Conversations With The Moon nie podoba mi się bardzo produkcja wokalu tutaj; ciekawy jest ten dysonans w refrenie między wokalem a pianinem, ale później wchodzi zwrotka, kładą na wszystko jakieś ethnopopowe synthy i znowu mnie szlag trafia; gdyby typ mi to zaśpiewał solo z akompaniamentem fortepianu, byłbym na tak
White Lies Finish Line nie sądziłem, że white lies mi się spodobają, ale produkcyjnie faktycznie ratują top 5; to inny lewel jest; wszystko jest wyważone, przemyślane, panowie w mostku ładnie harmonizują, a i kulminacja, której bardzo się obawiałem, nie robi mi krzywdy; fakt, im dalej w las, tym bardziej patetycznie, zwłaszcza z tymi vanhalenowymi gitarami, ale ma to ręce i nogi, słucha się dobrze i daję im duży plus za ten numer Icon_smile

reasumując:

na plus:
white lies
foals
satin jackets
emarosa
tr/st
grimes
mansionair

na minus:
harper finn
let's talk
vlossom
haelos
clock opera

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
21.01.2020 03:37 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Dobromiera Offline
głośna mniejszość
*****

Liczba postów: 7 074
Dołączył: Jun 2011
Bebo Facebook Flickr Last.fm LinkedIn MySpace
NK.pl Twitter YouTube
Post: #40
RE: Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2019
25. Garden City Movement - Miss You (Under Shimokita Sky) - nieślubne dziecko dawnych synth-cośtam-wave'ów-i-popów. Icon_wink Japonii może troszkę słychać, ale nie aż tak dużo. 6/10

24. DIY HIFI — Half Hearted - takie tam radosne pitu pitu w oparach ejtisów i współczesnych pogłosów. 6/10

23. Your Neighbors - Pheromones - wakacyjnie brzmiące gitarki, niezła melodyka, dużo niepasujących do niczego dźwięków. 5/10

22. Gold Fields - Glow - szczerze mówiąc po 4 piosenkach zaczyna mnie męczyć styl produkcji na jak najwięcej pogłosu i dźwięku przebijającego się przez niewidzialną ścianę. To nie brzmi dobrze; pomyśleć, że wszyscy przywołani wykonawcy mieli bardzo czyste brzmienie te 30 lat temu. Utwór wydaje mi się zbyt przeładowany i zbyt długi, ale miał on potencjał. 5/10

21. Firstworld - Just a Feeling - dobry motyw i dużo różnych dźwięków, tylko znowu za dużo tego celowo kiepskiego brzmienia. Czuję zmarnowany potencjał. 6/10

20. Bat For Lashes - Kids in the Dark - a to chyba każdy miał na liście. Ładna i melodyjna piosenka w starym stylu. 7/10

19. Korine - Captive - faktycznie Depesze około 3., 4. płyty. Jasne, że lubię. 6,5/10

18. Mansionair - Alibi - dosyć ospałe i nieciekawe melodyjnie. 5/10

17. Ghost Soul Trio - Pantherland - przykro mówić, ale kompletnie zapomniałem o tej piosence, zaraz jak się skończyła. Icon_neutral3 5/10

16. Unlovable - Wait - jakieś regetony czy inne mómbatony słychać, w takim mroku to nawet niezły efekt daje, ale jeszcze lepsza kompozycja by się przydała. 5.5/10

15. Moon Boots - Whisper in the Wind feat. Black Gatsby - akurat mam odwrotnie wrażenie jak meni, tzn. to chyba najbardziej popowy ich utwór, jaki słyszałem, a brzmienia Anjunadeep, Bóty reprezentują idealnie. Wiele utworów stamtąd było u mnie przebojami, nawet jeszcze w 2018 roku. Niezobowiązująca, letnia piosenka do grania na plaży - melodyjna jak trzeba, może trochę aż zbyt łagodna. 6,5/10

14. Friendly Fires - Sleeptalking - u mnie też było największym przebojem FF w 2019 roku. Może tu brakować bardziej rozpoznawalnego motywu, ale to kolejny utwór na wakacyjny relaks. Tylko, że kiedyś tworzyli utwory na wakacyjną imprezę w tropikach. 6,5/10

13. Grimes - Violence feat. i_o - niby nic nie można zarzucić tej piosence, ale czuję wtórność względem poprzedniej płyty i przez to kompletnie się u mnie nie przebiła. 7/10

12. Clock Opera - Be Somebody Else - jeden z tych wykonawców, których u Ciebie stale widuję; mnie nie łapią, czegoś mi tu brakuje. 5/10

11. TR/ST - Iris - szczerze mówiąc, szybko mi się znudziło. TR/ST konsekwentnie gra stale to samo, tylko bywało, że trochę lepiej. 6/10

10. Emarosa - Cautious - no jakieś naleciałości z dawnego stylu słychać. 6/10

9. HÆLOS - Kyoto - całkiem niebanalne nagranie; staromodny house'owy bit, na którym buduje się mroczny klimat, rytualistyczne zaśpiewy i refren, niespodziewane przejścia. Czuję, że nie do końca się jeszcze to klei, ale robi wrażenie. 7/10

8. Satin Jackets - Automatic feat. Panama - fajne nu disco, ni mniej, ni więcej. 7/10

6. Vlossom - Catch Your Breath - no niby przebojowe, ale jakoś puste, przykro mi. 5/10

5. Let's Talk - Running All Night - wyciągnięte prosto z lat 80. Ogólnie podoba się, bo kopiuje dobre rzeczy, ale to wszystko już było. 6/10

4. Thought Beings - Stay - coś spomiędzy Chvrches a Purity Ring. Słodko-futurystyczne nagranie, chwytliwy refren, chociaż oryginalności w tym zero. 6,5/10

3. The Modern Strangers - Parallel - to też jacyś stali bywalcy twojej listy, ciągle ich widzę u ciebie. Zwykły pop-rock, nieciekawy refren, okropny wokal. Przykro mi. Icon_sad 4/10

2. Harper Finn - Conversations (With The Moon) - brzmi to dobrze. 6/10

1. White Lies - Finish Line - WL to chyba pierwszorzędny retro-rockowy zespół minionej dekady; wolę słuchać klasycznych post-punków/synth-popów zamiast nich, ale trzeba przyznać, że miło podrabiają tamto granie. 7/10

7/10 i więcej: 5/25
średnia: 5,62/5
Hælos i Saint Jackets przegapiłem wcześniej, więc można powiedzieć, że to jakieś tam odkrycie, ale nawet i to z zastrzeżeniami. Icon_wink

Prace nad nową Muzyczną Galaktyką trwają. Żegnaj phorum.pl, witaj niezależności!

https://rateyourmusic.com/~Szysza32
21.01.2020 07:10 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2023 dziobaseczek 10 158 21.01.2024 10:42 AM
Ostatni post: Szymek79
  Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2022 dziobaseczek 12 462 26.01.2023 07:17 PM
Ostatni post: dziobaseczek
  Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2021 dziobaseczek 9 716 11.01.2022 06:48 PM
Ostatni post: dziobaseczek
  Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2020 dziobaseczek 12 1 033 14.01.2021 02:58 PM
Ostatni post: thestranglers
  Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2018 dziobaseczek 62 6 457 15.01.2019 09:23 PM
Ostatni post: AKT!
  Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2017 dziobaseczek 39 5 965 11.02.2018 02:58 PM
Ostatni post: Dobromiera
  Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2016 dziobaseczek 32 11 923 11.01.2017 02:47 PM
Ostatni post: dziobaseczek
Dzwonek Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2015 dziobaseczek 49 15 033 20.01.2016 05:32 PM
Ostatni post: thestranglers
  Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2014 dziobaseczek 54 22 699 10.01.2015 06:44 PM
Ostatni post: Kordian
  Dziobasowa Lista Antyprzebojów - Podsumowanie roku 2013 dziobaseczek 77 26 613 24.01.2014 12:54 PM
Ostatni post: dziobaseczek

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości