Post: #1

Nie używam, więc znowu u mnie skucha.

Post: #2

Ja używam Deezera - rozumiem, że też się liczy (inaczej byłoby to nieuzasadnione uprzywilejowanie jednej firmy ).

Obecnie ze zdecydowaną większością poznawanej muzyki zaznajamiam się właśnie tam (m.in. tam prowadzę przesłuchania do tutejszych topów), więc można powiedzieć, że znam ją dzięki, aczkolwiek przesłuchanie prawie zawsze jest poprzedzone użyciem tamtejszej wyszukiwarki i wpisaniem wykonawcy i tytułu utworu lub płyty. Z algorytmu propozycji skorzystałem bodajże raz i byłem na tyle rozczarowany, że nic wówczas usłyszanego nie utkwiło mi w pamięci.

Zdarzyła się jednak kiedyś specyficzna sytuacja. Układałem sobie playlistę i chciałem na niej umieścić największy przebój poniższego zespołu, ten z "Song" w tytule. Chochlik z wyszukiwarki sprawił jednak, że zamiast niego na playlistę trafił mi nieco inny "Song", co stwierdziłem dopiero po przesłuchaniu. Zupełnie mnie to jednak nie zmartwiło - utwór z miejsca stał się moim numerem 1 zespołu i pozostał nim nawet po dokładniejszym poznaniu reszty dyskografii. A ponieważ zasługa Deezera jest tutaj niewątpliwa, myślę, że mogę w tym wątku wkleić:


Blur - Sweet Song

Post: #3

Ten zapadł mi jakoś szczególnie w pamięć:

MaJLo - Oddychaj

Post: #4

Rzadko się zdarza, żebym nie znalazł jakieś płyty w innym miejscu, a jednocześnie miał niesamowitą ochotę jej posłuchać, ale czasem taka sytuacja ma miejsce. Równie rzadko zdarza się, abym słuchał jakieś płyty po raz pierwszy w pracy (właściwie tylko tam używam Spotify), ale pamiętam, że i taka sytuacja miała miejsce, gdy wiedziałem, że przez cały dzień nie będę miał kompletnie nic do roboty. Tak się zdarzyło w przypadku tego albumu, a co za tym idzie - również tej piosenki.

Rival Sons - TOO BAD

Post: #5

Spotify, nie Spotify'owi.

Post: #6

(05.12.2019 01:10 PM)Kalypson napisał(a):  Spotify, nie Spotify'owi.

Nie mordujmy polskiej gramatyki nieodmiennymi słowami, proszę. :x

Post: #7

I żeńskie końcówki.

Post: #8

Mnie gryzie jak komentatorzy sportowi mówią na przykład "Noriakiemu Kasaiemu", a zdaje się powinni mówić "Noriakiemu Kasai".

Post: #9

Kalypson napisał(a):Spotify, nie Spotify'owi.

Skoro da się odmieniać, nie ma chyba za bardzo powodu, żeby się od tego na siłę powstrzymywać (z tym że faktycznie nie w ten sposób, powinno być bez apostrofu).

EVENo napisał(a):zdaje się powinni mówić "Noriakiemu Kasai"

Nie ma zasady, która kazałaby pod tym względem inaczej traktować imię i nazwisko (i np. "Robertowi Plantowi", a nie "Robertowi Plant").

Post: #10

I jeszcze jak Szpakowski woła: podał piłkę Spoti Spotifajemu

Post: #11

Zdaje się, że można i tak i tak:
https://sjp.pwn.pl/slowniki/Kasai.html

Post: #12

wwas napisał(a):"Robertowi Plantowi", a nie "Robertowi Plant"

Bardziej mi chodziło o to, że w języku polskim nie występują rzeczowniki w liczbie pojedynczej kończące się na "i" lub "y" i odmienianie ich po prostu wychodzi nienaturalnie.

Post: #13

wwas napisał(a):z tym że faktycznie nie w ten sposób, powinno być bez apostrofu

bez apostrofu? z apostrofem albo wcale!
apostrof pojawia się tam, gdzie wymowa różni się od pisowni -- a że pisownia "spotify" odpowiada wymowie "spotifaj", to by móc przeczytać w celowniku "spotifajowi" należy zapisać "spotify'owi"
a czy jest sens to spotify za wszelką cenę odmieniać? każdy musi odpowiedzieć sobie sam

EVENo napisał(a):Bardziej mi chodziło o to, że w języku polskim nie występują rzeczowniki w liczbie pojedynczej kończące się na "i" lub "y" i odmienianie ich po prostu wychodzi nienaturalnie.

ale istnieją takie, które kończą się na "j" -- o odmianie nie decyduje obca pisownia, ale wymowa -- spotifaj jak raj, haj, gaj (jeśli już)

neo01 napisał(a):Zdaje się, że można i tak i tak:
https://sjp.pwn.pl/slowniki/Kasai.html

można, jeśli takie obce imię i nazwisko jest powszechnie znane, bo sens (o kim mowa) nie zostanie zniekształcony, ale japońskie, koreańskie czy chińskie mniej popularne imiona i nazwiska lepiej czasem zostawić nieodmienione (niekoniecznie wbrew zasadom polszczyzny), zwłaszcza w mowie, by z powodzeniem jakąś informację zakomunikować

ja bym w każdym razie w tym wypadku odmienił "noriakiemu kasai", bo to "i" na końcu nazwiska to krótkie "i" nijak nie przystające do naszego "j" i stanowiące odrębną sylabę, którą przy odmianie niejako tracimy w przeciwieństwie do "ki" z "noriaki"; to kwestia preferencji moim zdaniem

wwas napisał(a):Nie ma zasady, która kazałaby pod tym względem inaczej traktować imię i nazwisko (i np. "Robertowi Plantowi", a nie "Robertowi Plant").

a właśnie, że czasem zasady dla imion i nazwisk są różne -- np. imiona i nazwiska męskie obcego pochodzenia zakończone na -o; imię takie powinniśmy odmienić zgodnie z polskim wzorcem, a nazwisko pozostawić nieodmienione np. "czytałem książkę paula coelho" (tak naprawdę nie czytałem xD)

Post: #14

AKT! napisał(a):bez apostrofu? z apostrofem albo wcale!

I Ty, Brutusie? Liczyłem, że kto jak kto, ale akurat Ty mnie poprzesz.

AKT! napisał(a):apostrof pojawia się tam, gdzie wymowa różni się od pisowni

Otóż nie, apostrof pojawia się tam, gdzie ostatnia litera jest niewymawiana (w przeciwnym wypadku należałoby stawiać apostrof po rzeczownikach męskich zakończonych na -c, a przecież nie piszemy "Titanic'a"). W praktyce, w nazwach angielskich stawia się go tylko po niewymawianym "e" albo po "y", ale tylko wtedy, kiedy w mianowniku jest samogłoską i w pozostałych przypadkach znika (np. "Harry" -> "Harry'emu"), a nie kiedy jest wymawiane jak "j" (zdecydowanie "McCartneya").

AKT! napisał(a):nazwisko pozostawić nieodmienione

Też nie do końca, bo jednak raczej "Boccaccia" albo "Nulla" (przynajmniej tak nazywa się ulica niedaleko mnie), ale faktycznie w tym wypadku nieodmienianie jest tolerowane, więc może być książka Paula Coelho (niestety, kiedyś przeczytałem, jeszcze zanim się dowiedziałem, że nie wolno )

Post: #15

Jeden z większych przebojów mojej listy (i to na początku całkiem niespodziewany)

Post: #16

W takiej sytuacji raczej wolę nie być grammar nazi, a przyjąć odmiany słowa jako mowę potoczną. Bo mówimy, że słuchamy na Spotifaju i korzystamy ze Spotifaja, tak samo jak mówimy, że szukamy w Goglu i korzystamy z Gogli. A szukamy w Gugyl i korzystamy z Gugyl.

Post: #17

wwas napisał(a):Otóż nie, apostrof pojawia się tam, gdzie ostatnia litera jest niewymawiana (w przeciwnym wypadku należałoby stawiać apostrof po rzeczownikach męskich zakończonych na -c, a przecież nie piszemy "Titanic'a"). W praktyce, w nazwach angielskich stawia się go tylko po niewymawianym "e" albo po "y", ale tylko wtedy, kiedy w mianowniku jest samogłoską i w pozostałych przypadkach znika (np. "Harry" -> "Harry'emu"), a nie kiedy jest wymawiane jak "j" (zdecydowanie "McCartneya").

ok, przekonałeś mnie McCartneyem przechodzę na ciemną bezapostrofową stronę mocy ^^

Post: #18

Apostrofy są po to, żeby skonfundowani ludzie pisali rzeczy typu "lubię rock'a i muzykę jazz'ową".

Post: #19

Raczej niedouczeni / ślepo naśladujący pewien schemat.

AKT! napisał(a):przechodzę na ciemną bezapostrofową stronę mocy

Po prostu poprawną

Post: #20

to kwestia absurdalnego przykładu, bo nigdy nie odmieniłbym Spotify w piśmie