Post: #1

Grzegorz Turnau - Tutaj jestem

Post: #2

Za moich czasów taki utwór jak ten powyżej nazywało się co najwyżej piosenką poetycką.
W l. 60/70 to był jeden z dominujących nurtów w polskiej piosence i mój ulubiony. Niektórzy wykonawcy specjalizowali się w takiej piosence. Niektórzy byli na szczytach popularności, niektórzy (często niesłusznie) w cieniu, jak ta pani:
Natasza Czarmińska - Prośba

No i trzy razy trafił mi się Leśmian (poza tym także Herbert i Szymborska), ale uważam go za najwybitniejszego polskiego poetę i wykonawcy często też po niego sięgają (jeszcze np. SDM, Banaszak, Umer).

Post: #3

Tak się zastanawiam, bo pewnie w tym rozróżnieniu kajmana chodzi o to, że poezja śpiewana to piosenka nagrana do tekstu utworu poetyckiego. No ale prawdopodobnie np. do tego Turnaua też wcześniej powstał tekst, który można za poezję uznać, więc...

Nie jestem pewien jak było w tym przypadku, ale wybieram taki klasyk:

Marek Grechuta / Anawa - Ocalić od zapomnienia

Post: #4

Grzegorz Turnau - CICHOSZA

Post: #5

moja definicja poezji śpiewanej jest szersza niż kajmana, ale też lubię bardzo

ostatnio ulubioną jest ta, ale znalazłbym dziesiątki, jeśli nie setki ukochanych <3

Post: #6

W l. 70-tych, a pewnie nawet na początku 80-tych nikt by nie określił jako poezji śpiewanej piosenek, do których napisano poetyckie texty. To się później połączyło w całość i nazwa poezji śpiewanej się rozszerzyła. A szkoda, bo równie dobrze obydwa gatunki mogłyby funkcjonować jednocześnie obok siebie. No i jeszcze powstaje pytanie, kto ma określić, co można uznać obecnie za poezję śpiewaną, a co nie. Jaki text się kwalifikuje, a jaki już nie pasuje.
Kusi mnie, żeby jeszcze coś dorzucić i to z klasycznej poezji śpiewane, bo chociaż paradoxalnie text nie waży u mnie na ocenie piosenki to poezja śpiewana to jest to, co kajmany lubią najbardziej.

Post: #7

czyli że najpierw musi być wiersz sam sobie i on musi zostać pożyczony do nowego kontekstu i zaśpiewany, żeby była poezja śpiewana? piosenka nie może być wiersza oryginalnym kontekstem, bo wtedy co? nie kupuję tego. nawet jeśli taka była geneza, to się znacznie rozszerzyło od tamtego czasu i nie ma w tym niczego zdrożnego.

czyli mógłbym od umer wkleić "strój", ale pozostałe utwory na płycie już się nie kwalifikują, mimo że to ta sama stylistyka? w odniesieniu do stylu jednak muzycznego, takie kryterium jest nie do pomyślenia.

Post: #8

AKT! napisał(a):w odniesieniu do stylu jednak muzycznego

No cóż, pytanie czy jest to styl muzyczny czy uwarunkowanie tzextem? Dla mnie zdecydowanie to drugie.
Według mnie to co tutaj teraz wrzucę to jest poezja śpiewana:
Akurat - Do prostego człowieka

Przy czym dodam, że nie wszystko z tego mi się podoba.
A co do Umer to na tej płycie tylko Strój i O niebieskim pachnącym groszku to poezja śpiewana w starym znaczeniu tego słowa.

Post: #9

No niee, jednak terminem poezja śpiewana określa się raczej gatunek czy styl muzyczny. Oczywiście nie jest to najszczęśliwsze określenie, pewnie lepiej by było np. rzeczona piosenka poetycka, osobiście lubię też określenie "kraina łagodności", ale to raczej niszowy termin.

Post: #10

Ten ostatni termin byłby najlepszy.

Post: #11

Swego czasu termin kraina łagodności był mocno lansowany, ostatecznie jednak chyba za bardzo zrósł się z audycją o tej nazwie i pozostała poezja śpiewana/piosenka poetycka.

Post: #12

neo01 napisał(a):"kraina łagodności", ale to raczej niszowy termin

a ja bardzo nie; jak ma się demarczyk do tego chociażby?

Post: #13

Moim zdaniem nie da się tego rozwiązać używając jednego określenia.