RE: dzień 214 - ulubiony utwór, który poznałeś dzięki 30 Tonom
thestranglers napisał(a):Prz, zabiłeś mnie tym tematem
W takim razie powinieneś zmienić ksywkę na "duchstranglersa"
thestranglers napisał(a):No ale zacząłem szukać i trafiłem na utwór, który na pewno poznałem dzięki Tonom.
Haha A ja wcale nie jestem pewien, czy słyszałem to po raz pierwszy na 30 Tonach. Pamiętam, że jakiś Jan Paweł II (chyba "Pater Noster" właśnie) leciał w Komputerowej Liście Przebojów Radia Zet. Ciekawa sprawa, bo niedługo wcześniej była mowa o jakiejś nielegalnie (chyba w kontekście praw autorskich) wydanej płycie z użyciem głosu Jana Pawła II i byłem przekonany, że to właśnie z tej płyty
Samo "Pater Noster" było pięć razy na miejscu drugim ("Śpij kochanie śpij" było zbyt silne), doszło jednak do miejsca siódmego w podsumowaniu roku (a i tak nie był to najwyżej znajdujący się w podsumowaniu utwór, który nie był na szczycie). Nie zgodzę się jednak, żeby, poza spadkiem z 16 na 29, wylatywał jakoś szybko. Na 30 Tonach były znacznie bardziej spektakularne spadki i to nie tylko przy debiucie kolejnego utworu (wylot "Dumki na dwa serca" z dziewiątego miejsca).
kajman napisał(a):Ja traktowałem 30t jako coś, na co rzucałem okiem, ale nie miało znaczenia, więc nie mam pojęcia czy coś tam poznałem. A jeżeli już to coś, od czego raczej mnie odrzuca.
Co na przykład?
Wiesz, obiektywnie mnie to nie dziwi, w końcu miałeś przez lata wiele innych źródeł.
EVENo napisał(a):Mi z 30 Tonami najbardziej kojarzy się zabawa moich rodziców w "Wyj***e się, czy się nie wyj***e?". Chodziło o to, że fragment teledysku Puffa Daddy zawsze był urywany w okolicach sceny, w której ten wywraca się na motocyklu. No i właśnie - raz był urywany przed upadkiem, a raz po, więc gdy tylko piosenka wchodziła na antenę, moi rodzice obstawiali czy tym razem Puff Daddy się wyj***e, czy się nie wyj***e Icon_twisted
Ej, ale nazywali to takimi słowami?
W każdym razie - wiem już po kim odziedziczyłeś to specyficzne poczucie humoru
neo01 napisał(a):I najbardziej akurat siedzi mi w głowie Puff, który zadebiutował chyba na 2., a potem przez niemożebną ilość razy okupował szczyt zestawienia
No nie, zadebiutował na 16. Potem było 7, 6, 2, a następnie osiem razy na szczycie (z krótką przerwą na "Skłamałam" Edyty Bartosiewicz).
neo01 napisał(a):Wybiorę może zatem inny, który też wiele tygodni był na 1.
10 albo 9. Są nieścisłości w archiwach
AKT! napisał(a):monetyzacja poziom miliard
No tak, dzisiaj Watykan sporo by zarobił na wyświetleniach na Youtubie
AKT! napisał(a):ja też poznałem mnóstwo muzyki z 30 ton, ale w sumie wiele rzeczy albo po mnie spłynęło, albo podobało mi się wówczas, a dziś już niekoniecznie do mnie trafia
Przykłady?
AKT! napisał(a):moim pierwszym skojarzeniem jest "salvation" the cranberries, które uwielbiałem jako dzieciak jeszcze w czasach, zanim zacząłem konstruować własną listę
To szybko, bo "Salvation" zadebiutowało już 3 maja 1996.
Okej, ja wybiorę coś w nieco innej stylistyce...
Ale żeby nie było - dzięki 30 Tonom poznałem sporo alternatywy: Konfrontacje, Acidofilię, a także Schism. A to tylko niektóre z przykładów.