Post: #1

Singlem "Tolerancja / Na Miły Bóg" z gościnnym udziałem Stanisława Soyki Kasia Kowalska promuje płytę "MTV Unplugged", która trafi do sprzedaży 25 października.

Post: #2

Super, nie wiedziałem (albo zapomniałem) że taki prodżekt się szykuje, czekam

Post: #3

Spłaszczyli utwór, ale i tak siedem się uzbierało.

Post: #4

Dzisiaj w "Między słowami" w Tok FM był wywiad z Kasią oraz puszczono 4 utwory z płyty Unplugged.
Moje wrażenia... Cóż. Brzmi to ładnie, ale niestety słychać, że wokalnie Kasia nie wyrabia jak kiedyś

Post: #5

Nudne.

Post: #6

Dlaczego? Solo na trąbce dodało fajnego sznytu, a ten nieśmiertelny tekst zawsze będzie dobrze brzmiał. Dla mnie 8,5/10.

Post: #7

Z tej płyty ciekawy jest duet z Edytą Bartosiewicz w utworze "Move Over".

Kasia wokalnie nadal daje radę. Przecież piosenki na tym koncercie zaśpiewane są bardzo dobrze!

Post: #8

Też tak uważam, np. w "Gemini" daje mały popis swoich możliwości. "Move Over" rzeczywiście "żre" i w ogóle szczególnie 2. połowy płyty świetnie się słucha.

Post: #9

ona przecież od lat na żywo nie radzi sobie ze swoimi piosenkami; to nie zarzut absolutnie, spostrzeżenie

Post: #10

Ja widziałem ją dwa razy na żywo, raz w 2000, raz w 2004, oba koncerty były świetne wykonawczo.
Ale to dawno.
Natomiast później kiedy widywałem ją czasem w TV, to też dawała radę, aż do momentu jakoś 2-3 lata temu, kiedy nagle "siadła" i ewidentnie się męczyła. Jednak dopadła ją starość?

Post: #11

(10.11.2019 01:13 AM)Miszon napisał(a):  Nudne.

Miszon ostatnio preferuje dosc specyficzna forme asertywności. Czy to dobrze, czy to zle - nie mnie oceniac.
----------
A ja czekam na ten nowy utwor, ktory ma byc za jakiś czas.

Post: #12

prz_rulez napisał(a):Miszon ostatnio preferuje dosc specyficzna forme asertywności.

A co konkretnie ta wypowiedź ma wspólnego z asertywnością?

Post: #13

Wystarczy trochę poczytać na temat jej problemów z narkotykami czy przede wszystkim wódką, co na pewno tłumaczy jej obecny stan. Tak podejrzewam.

Post: #14

O, nie słyszałem tego tematu. Problemy z wagą owszem, ale o dragach pierwsze słyszę. Pomijając "kurację" ayajuascą, o czym nawet śpiewała.

Post: #15

No raczej u niej to były stany depresyjne, które "leczyła" wódą, a teraz to tylko to co powyżej.

Post: #16

Ja bym raczej zwrócił uwagę na jej PESEL. Co by nie mówić, nagrywała rzeczy wymagające wykonawczo, zbliża się do 50 (!), głos może zacząć się lekko sypać, chyba że ktoś o niego naprawdę dba, stosując metody śpiewaków operowych.