Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bezustanny Top WszechCzasów
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 506
Dołączył: Aug 2008
Post: #21
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Christina Aguilera, Lil' Kim, Mýa and Pink LADY MARMALADE 2001 Moulin Rouge! Music from Baz Luhrmann's Film
A tutaj w BTW przedstawiciel grona utworów, które swego czasu były raczej w kategorii "koszmary", ale potem po latach jednak do mnie trafiły. Oczywiści na początku przeszkadzała mi "dyskotekowość" numeru, a raczej jego "r'n'b-owość" i wszystko z tym związane: siłowe wokale, pojękiwania, brak finezji, ogólnie za dużo grzybów w barszcz. Jednak dziś stwierdzam, że nagranie ma w sobie dużo poweru, naprawdę świetną energię, jest chemia między wokalistkami (choć nadal uważam, że trochę za bardzo się "ścigają", mogły nieco zluzować dawania do pieca, a dać więcej feelingu), całość ładnie płynie i buja.
Oczywiście, to cover, nawet niespecjalnie odmienny od poprzednich wersji, zresztą jakoś średnio pamiętam wersję Labelle.
Filmu nie widziałem (jakieś fragmenty).

Statystyki:
US - 5x1m.
UK - 1x1m.
LPP3 - hehe, nie było

Rebekah Del Rio LLORANDO (CRYING) 2001 Mulholland Drive Soundtrack
Właściwie to już niejako pisałem o tym nagraniu, opisując pieśń Jaromiry Nohavicy. Tym drugim wspomnianym tam przeze mnie nagraniem, zagranym przez Piotra Kaczkowskiego w kąciku "kinowym" było "Llorando". Nagranie z miejsca mnie oczarowało: w zasadzie a capella, o niesamowitym klimacie, wspaniała interpretacja Rebeki, z jej łamiącym się głosem, oddającym jak mniemam tekst (skoro tytuł to "Crying" zakładam że to jakaś elegia), rzecz przykuwa uwagę, jest z gatunku takich, przy których człowiek przystaje i wstrzymuje oddech.
Wtedy też nie wiedziałem, kto to śpiewa, ale przynajmniej łatwo zapamiętałem (domniemany) tytuł, potem jeszcze raz go usłyszałem i wtedy zapowiedziano wykonawcę i tytuł. Pieśń powróciła do mnie w wersji mp3 kiedy pojawiła się w Naszej Liście, to utwierdziło jej miejsce w BTW (bo miałem ją od tego momentu nie tylko na kasecie). Nieco wcześniej zobaczyłem też film, w którym się pojawia.

Ciekawostka: i to spora! Otóż jest to także cover! Czyj? Roya Orbisona! Icon_eek2

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
04.10.2019 01:41 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 506
Dołączył: Aug 2008
Post: #22
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Z Meksyku przenosimy się do Niemiec. Dubeltowo:

Rammstein SONNE 2001 Mutter
Rammstein MUTTER 2001 Mutter

Rammstein znałem już wcześniej, zresztą pisałem o tym przy utworze Rammstein. Jednak dopiero płyta "Mutter" szerzej otworzyła me uszy na ich muzykę. Zresztą, nie tylko mnie - podoba mi się zdanie, że "Mutter" byłą "czarną płytą" dla Rammsteina, który dzięki temu wyskoczył z metalowego środowiska na szerokie komercyjne wody.
Płyta kojarzy mi się z audycjami Piotra Stelmacha, który wtedy zdaje się miał mocną fascynację Rammsteinem, przedstawiał wywiady z wokalistą, a także tłumaczył na antenie teksty piosenek i je można rzec analizował - tak trochę to poleciało dawnym Kaczkowskim, ale w sumie nie dziwota, przecież Stelmi to uczeń Kaczkowskiego, najwyraźniej wtedy był jeszcze pod jego wpływem potem wykształcił własny styl.

"Sonne" ma świetny wstęp - to odliczanie, a potem mocne walnięcie - rewelacja! Tekstowo mamy echo utworu "Rammstein", w innych utworach z płyty zresztą też: tam też jest "ein Kind stirbt" (tak jak w „Spieluhr”), czy "die Sonne scheint" (właśnie "Sonne").
"Mutter" to z kolei wspaniała ballada, z riffem mocno kojarzącym się z "The Unforgiven" (a raczej "II") Metalliki, tak jakby zespół chciał świadomie podążać śladem Mety i faktycznie nagrać swój własny "Czarny Album", z własną megaballadą. O dziwo, ta ballada nawet brzmi, nawet pasuje, ten niemiecki nie razi, choć przed usłyszeniem tego kawałka zawsze uważałem, że niemiecki najlepiej nadaje się do pokrzykiwania i grożenia, także w piosenkach Icon_wink2 .
Cała płyta jest rewelacyjna, przebojowo brzmią chociażby "Links 2-3-4", "Rein raus", "Spieluhr", czy "Ich will" (za tym ostatnim akurat nie przepadam). Ta i kolejne dwie płyty to dla mnie zdecydowany szczyt możliwości zespołu.

Statystyki:
LPP3 - obu brak (było tylko "Ich will", co mnie zaskoczyło, bo "Sonne" grano sporo w Trójce, nie wiem jakim cudem nie weszło)
US, UK - nie było

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
05.10.2019 04:15 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 506
Dołączył: Aug 2008
Post: #23
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Enya MAY IT BE 2001 OST: The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring
Cóż rzec: ci, którzy byli na Zlocie z literką E wiedzą chyba wszystko na ten temat, ci co nie byli - cóż, ich strata Icon_wink2 .

Ale jedno należy napisać: o ile pierwsza część Jacksonowskiego LOTRA była najbardziej zgodna z fabułą książki, to była też najmniej zgodna z jej duchem (pamiętam artykuł na pierwszej stronie Wyborczej w dniu premiery: "Tolkien zamordorowany"), tak ta pieśń brzmi idealnie, z gruntu "elficko" (są przecież fragmenty w quenya!), wybór Enyi na wykonawczynię głównego tematu był idealny Icon_smile2 . Numer z miejsca stał się klasykiem Enyi i jednym z jej najlepszych wykonań.

Statystyki:
LPP3 - 1x1m.
UK - 50
US - brak

Kings of Convenience ONCE AROUND THE BLOCK 2001 Quiet Is the New Loud
Jak mniemam: ciekawostka, zarówno zespół, który może jest niektórym znany, jak i numer, który pewnie już mało komu jest znany.
Zespół z Norwegii, który na swoim debiucie zaprezentował stonowane, półakustyczne dźwięki, melodyjne, delikatne granie. Nie był to może jakiś wielki hit (ok. 200 tys. sprzedaży na świecie), ale po jakimś czasie piosenka "Toxic Girl", pojawiła się w filmie
"Płytki facet", a także w reklamie AT&T, dzięki czemu zespół zaistniał potem nieco szerzej.

Z kolei utwór to jak sobie niedawno przypomniałem cover. Czyj? Badly Drawn Boya, z jego wydanej rok wcześniej płyty "The Hour of Bewilderbeast". Czyli taki szybki cover, świeżo po wersji pierwotnej. Moim zdaniem wersja Norwegów dużo lepsza od oryginału. Ciekawe jest też to, że przecież oryginał nie był jakimś dużym przebojem, wydaje się, że chyba się po prostu chłopakom spodobał i dlatego postanowili go przerobić na własną modłę. Ale "Once around the block" nie znalazło się na regularnej trackliście "Quiet is the new loud" (tak swoją drogą to tytuł płyty jest zdaje się manifestem opisującym ich twórczość, a w każdym razie do niej pasuje), tylko jednym z bonus tracków do niej. To rzecz jasna wpływa mocno na jego szerszą rozpoznawalność, ciekaw jestem kto z forum kojarzy ten kawałek, w którejkolwiek wersji, czy BDB, czy KoC.
A ja skąd znam? Kolejny raz kłania się Trójkowy Express, gdzie "Once around the block" było kilka razy grane. Jako drobiazg trwający niecałe 2,5 minuty dobrze się nadawał na wciśnięcie gdzieś w audycję, a poza tym to ładna rzecz Icon_smile2 .

Oczywiście kawałek nie był na żadnych listach. Miałem go kiedyś zgłaszać do Naszej Listy, ale zespół miał na Liście 2 numery (oba dużo później, w 2009-10).

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.10.2019 02:17 PM przez Miszon.)
10.10.2019 02:16 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 506
Dołączył: Aug 2008
Post: #24
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Wracamy na bardziej komercyjne tory:

P.O.D. YOUTH OF THE NATION 2001 Satellite
Ciekawy przypadek, gdzie zespół teoretycznie należący do nurtu tzw. chrześcijańskiego metalu przebija się komercyjnie na rynku światowym. Być może zresztą dlatego, że religijny duch w twórczości zespołu nie jest nachalny, nie przykrywa muzyki, tylko jest raczej ideologią, schowaną za po prostu mocnym, numetalowym graniem. Nie śpiewają psalmów czy religijnych mantr, tylko łoją, a że w tekstach starają się zachować pierwiastek religijny czy też humanistyczny, to nie ma przerostu treści nad formą, jak to czasem bywa w tego rodzaju projektach.
Pieśń ładnie niesie zaśpiew, który zachęca do wspólnego skandowania, a także mocny, charakterystyczny rytm perkusji. Tekstowo mamy tu historię trzech nastolatków, które kończą się tragicznie: jeden jedzie na deskorolce do szkoły, gdzie ma być zastrzelony w szalonym ataku na nią (piosenkę zainspirowała strzelanina w szkole, niedaleko której zespół miał salę prób, w której przygotowywał płytę "Satellite"), potem jest historia dziewczyny porzuconej przez ojca, na koniec historia chłopaka, który nie mogąc się odnaleźć w grupie rówieśniczej popełnia samobójstwo. Ponuro. Choć muzycznie w ogóle tego nie czuć, pieśń naprawdę ma moc, rzekłbym że jest wręcz pozytywna w odbiorze czysto dźwiękowym.

Statystyki:
LPP3 - 4x1m.
US - 28
UK - 36

Placebo SLAVE TO THE WAGE (I CAN'T BELIEVE IT'S A REMIX) 2001 singiel / 2015: Black Market Music B-Sides
Rzadki przypadek w BTW, kiedy to w zestawie znajduje się KONKRETNA wersja, w tym przypadku zupełnie odmienna od wersji podstawowej. Ta zwykła była dla mnie taka "OK, spoko", ale bez szału, jednak kiedy u Stelmacha czy Kostrzewy usłyszałem właśnie tę, to przy kolejnym usłyszeniu z miejsca ją sobie nagrałem, to mnie oczarowała. Zapowiedziana była jako "nie uwierzycie państwo że to remiks/nie wierzę że to remiks" (obaj ją grali, zapowiedzieli podobnie), ale przez lata nie wiedziałem, że to jest po prostu tytuł tej wersji (kto by mógł zresztą przypuszczać Icon_razz ), ja ją sobie zapisałem jako "keyboard version". Dopiero kilka lat temu na mycharts.pl zapytałem, czy ktoś kojarzy coś takiego, względnie może wie, jak to znaleźć i ktoś, niestety nie pamiętam kto, albo wiedział, albo zadał sobie tyle trudu, że namierzył mi ten remiks. Wielkie dzięki!

Statystyki (wersji podstawowej rzecz jasna):
LPP3 - 2x15m.
UK - 19
US - brak (Placebo prawie w ogóle nie zaistniało w Stanach, nawet na US Alt. umieściło zaledwie 2 single, na miejscach najwyżej 19 i 35)

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
15.10.2019 01:29 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 506
Dołączył: Aug 2008
Post: #25
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Niespodzianka?

Destiny's Child SURVIVOR 2001 Survivor
Zapewne spora, myślę że dla niektórych rockowych uszu zrobiło się srogo Icon_wink2 .
Dla mnie w sumie też tak było wtedy, jak ten numer szalał na listach (zwłaszcza w UK, 600 tys. sztuk to nie w kij dmuchał). Wspominałem zresztą już, że od "Baby One More Time" aż do 2004 to były dla mnie dość ponure lata jeśli chodzi o światowy (i polski też) mainstream, szalały głównie jakieś rozwrzeszczane boys- i girlsbandy r'n'b, albo wyjące wokalistki, już też nie popowe, tylko r'n'b.
Tu też jest sporo tego wycia i w sumie jest też girlsband, ale niedawno, po latach niesłuchania tego kawałka, jakoś nagle stwierdziłem, że to było jednak bardzo dobrze zrobione i technicznie nie można się do niczego przyczepić, a pieśń jednak jakoś pozytywnie niesie.
Także - tylko krowa nie zmienia zdania Icon_wink2 (czy jak to leciało). Zastanawiacie się pewnie teraz, czy któraś z członkiń bandu pojawi się w BTW solowo? Ano, się okaże Icon_razz .

Statystyki:
UK - 1x1m.
US - 2
LPP3 - brak (hah, nie miały tam żadnego numeru Icon_razz )

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
17.10.2019 06:50 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 506
Dołączył: Aug 2008
Post: #26
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Robbie Williams & Nicole Kidman SOMETHING STUPID 2001 Swing When You're Winning
Kolejny cover w zestawie. Przy czym do niedawna (w zasadzie to teraz się o tym dowiedziałem Icon_wink ) sądziłem że coverowanym jest duet Franka i Nancy Sinatrów. Niewykluczone że być może to prawda, bo ta wersja była wcześniej najbardziej znaną. Ale tak naprawdę wersją pierwotną była starsza jeszcze o rok, z 1966, nagrana przez autora piosenki - Carsona Parksa, wraz z żoną Gaile Foote. Tej nie słyszałem raczej nigdy w życiu. Było jeszcze kilka innych wykonań, ale w powszechnej świadomości są nadal obecnie chyba te dwa: Sinatrów i Williamsa z Kidman.

Mimo sporego podobieństwa do sinatrowej, ta wersja podoba mi się minimalnie bardziej, no i Robbie z Nicole są bardziej seksi parą niż Frank i Nancy Icon_wink2 . Jakoś ładnie słychać ich głosy, po prostu zażarło i już. I to mocno - duży przebój w całej Europie, okres między Świętami 2001 a Nowym Rokiem należał do tej seksi pary. Jest ładnie, stylowo, romantycznie, z wykonania emanuje przyjemne, miłosne ciepło.

Statystyki:
LPP3 - 3x1m.
UK - 3x1m.
US - brak (dziwne)

Po kilku dużych przebojach czas na 2 alternatywne wybory, może nawet niewielu znane:

Lupine Howl CARNIVAL 2001 The Carnivorous Lunar Activities of Lupine Howl
Mamy tutaj do czynienia z zespołem założonym przez większość wcześniejszego składu Spiritualized. Po świetnie przyjętej (i słusznie) płycie "Ladies and Gentlemen We Are Floating in Space" Sean Cook, Damon Reece i Michael Mooney ogłosili strajk, uważając, że dostaje im się za mały kawał tortu za występy i sprzedaż. Podpisano nowe kontrakty z zespołem, ale następnie ich zwolniono, co zaakceptował lider grupy, Jason Pierce. Zezłoszczeni basista, gitarzysta i perkusista założyli więc własny zespół, czyli Lupine Howl. Nowa grupa nagrała 2 płyty, leciutko się zaznaczyła komercyjnie (pierwszy singiel #68 w UK), a potem rozpadła. A Spiritualized już nigdy nie grało tak dobrze. Czyli nikomu to na dobre nie wyszło.

Ale na swoim debiucie Lupine umieściło m.in. jeden numer, który jest naprawdę niesamowity. Długi, ciężki, z dziwnym brzmieniem i efektami, lekko progresywny i lekko triphopowy. Kiedy go niedawno (2 lata temu?) zgłaszałem do Naszej Listy, napisałem, że jest swego rodzaju cięższa i mniej piosenkowa, bardziej alternatywna wersja "Again". I teraz jeszcze bardziej się skłaniam ku temu, że to właściwy opis: jest rockowo-triphopowo, jest długo, podobna struktura utworu, są jakieś dziwne efekty dźwiękowe, wszystko momentami wiruje i świdruje - no jak nic "Again" w nie tak uładzonej, "brzydkiej", brudnej, "zrytej" wersji.

Skąd znałem? Trójkowy Express kłania się po raz kolejny.

Ciekawostka: Courtney Love powiedziała w jednym z wywiadów, że gitarzysta Mike Mooney "skradł" jej dziewictwo po koncercie zespołu The Teardrop Explodes w Liverpoolu w latach '80. Mooney zaprzecza. Ot, taka "pudelkowa" ciekawostka Icon_wink2 .

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.10.2019 11:19 AM przez Miszon.)
22.10.2019 04:24 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
neo01 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 10 077
Dołączył: Dec 2009
Post: #27
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Miszon napisał(a):nic dziwnego, że mają tak długie przerwy między płytami (a biorąc pod uwagę, że te przerwy są coraz dłuższe, to następna płyta chyba za 20 lat)
No te przerwy, a bardziej ta ostatnia mega-długa przerwa wynikła raczej z innych okoliczności, jak ciągnący się latami proces członków grupy z gościem który robił im bodajże wizualizacje. Ale pocieszę Cię, niedawno przeczytałem, że zespół ma już właściwie poważną część materiału na kolejny album i na pewno nie chce z jego nagraniem czekać zbyt długo. Tak że jest nadzieja Icon_smile

WOLNE MEDIA!!!
22.10.2019 04:50 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 506
Dołączył: Aug 2008
Post: #28
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
To samo mówili po 10000 days Icon_razz .

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
22.10.2019 05:36 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
neo01 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 10 077
Dołączył: Dec 2009
Post: #29
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
No wtedy chyba miała być nowa płyta za 3-4 lata czy coś takiego... no ale wyniknęły powiedzmy że nieprzewidziane okoliczności... Teraz miejmy nadzieję wyszli już na prostą Icon_smile

WOLNE MEDIA!!!
22.10.2019 06:13 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 506
Dołączył: Aug 2008
Post: #30
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Oby! Icon_razz

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
22.10.2019 06:53 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 506
Dołączył: Aug 2008
Post: #31
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Drugi to też z Trójkowego Expresu:

The Czars DRUG 2001 The Ugly People Vs. the Beautiful People
Znowu odsyłam do cyklu audycji Płyty 10-lecia w Radio Orbit, tam opowiadałem o tym klimatycznym, mocno balladowym krążku, na którym trudno znaleźć jednoznacznie najlepszy numer, płyta jest bardzo równa, ale z racji tego, że jako pierwszy poznałem "Drug" i lubiłem grać na pianinie (bardzo fajne akordy), to do tej kompozycji mam największy sentyment i stąd jest w BTW. Wspaniale brzmi fortepian, całość wspaniały nastrój, liryczny, wolno się lejący, po prostu piękna rzecz.
Swego czasu płytę wrzuciłem też do toppowania, miała opinie pozytywne i ogólnie powtarzało się, że jest bardzo równa.

Tych audycji nie można niestety nigdzie posłuchać, ale poprosiłem drwyciora, żeby mi je przesłał (niestety, dysk na którym miałem wszystkie audycje RO, w których maczałem palce, przepadł razem ze starym komputerem, który gdzieś w piwnicy stoi...), mam link, jak znajdę wolny czas to wrzucę gdzieś na chomika czy gdzieś do odsłuchu.

Zespołu już nie, rozpadł się w 2006, ale lider John Grant po kilku latach przerwy zaczął grać solo, jego debiut z 2010 dostał uznany przez magazyn Mojo za płytę roku. Jego 2 ostatnie płyty, "Grey Tickles, Black Pressure" z 2015 oraz "Love is Magic" z 2018 doszły nawet do Top 20 w Wielkiej Brytanii. Także solowo idzie mu lepiej niż w zespole, który niestety nie przebił się szerzej komercyjnie przez 12 lat działalności. A szkoda. Dziś takie granie byłoby chyba jednak bardziej na czasie, może dlatego Grantowi idzie lepiej teraz solo niż wtedy w grupie.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
22.10.2019 09:41 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 506
Dołączył: Aug 2008
Post: #32
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Czteropak:

System of a Down CHOP SUEY! 2001 Toxicity
System of a Down ATWA 2001 Toxicity
System of a Down TOXICITY 2001 Toxicity
System of a Down AERIALS 2001 Toxicity


Pewnie zaraz niektórzy podniosą głosy: "co?! Aż tyle?! Bez jaj! Toż to przesada!". Lecz cóż zrobić: ATWA i Aerials były od zawsze moimi ulubionymi numerami z płyty, pewniakami w zestawie (nawet sobie je jakoś opracowałem na gitarę akustyczną i grałem po swojemu, z kompletnie innymi chwytami). Potem, już z 5 lat temu, doszło "Toxicity" (nie wiem, czy nie przyczyniło się do tego "zagranie" kawałka na "gitarze" w Guitar Hero Metallica, gdzie paradoksalnie był to chyba najfajniejszy do grania fragment, lepszy od tych Metalliki Icon_wink2 ), a "Chop Suey!" doszło dopiero jakoś rok temu, jak już kończyłem przygotowywać ten fragment BTW do kolejnej prezentacji na forum. I dziś po prostu nie bardzo wiem, czy mógłbym cokolwiek wywalić z tej listy, jest to kompletna całość, gdzie trudno ustalić kolejność do "odstrzelenia", jak miałbym ten zestaw ograniczać, to musiałbym chyba wszystkie wywalić, względnie zostawić "Toxicity", ale tylko dlatego że jest piosenką tytułową płyty.

Cała płyta to zresztą niesamowity granat energii, szaleństwa, nieposkromionego wygrzewu, wrzucony z środek muzycznego rynku, w mainstream (bo dzięki wynikom, czytaj dalej, śmiało można powiedzieć, że zespół wszedł do mainstreamu). Mamy tutaj do czynienia z ciekawie potraktowanym miksem metalu i rocka, szalony w brzmieniu wokal, który wrzuca momentami jakieś "operowe", a czasem jakieś "folkowe" fragmenty, troszkę zabawy metrum (przykładowo "Toxicity" jest grane na 6/4, 12/8 i 4/4, ale we fragmencie "somewhere between the sacred silence and sleep" gitary grają nieco inaczej podzielone takty niż perkusja). Do tego też tzw. przekaz, obecny zarówno w tekstach (często na tyle "bezsensownych", będących zabawami językiem, że właściwie nie wiadomo o czym są), jak i wypowiedziach członków zespołu -wszystko spójne nie tylko na tej płycie, ale też przez lata. Zespół stał się jedną z grup kojarzonych z ruchem antyglobalistycznym,
Jest to kolejna w zestawie płyta produkowana przez Ricka Rubina. Sam jestem ciekaw, w ilu nagraniach na BTW maczał palce. Ogromny sukces komercyjny: 12 milionów sprzedaży światowej, a jak widać poniżej, mimo że to ostra muzyka, która w tych czasach nie bywała często na Hot 100, to aż 3 single (czyli wszystkie) się tam znalazły.

Aha - dla mnie ten fragment "folkowy" po ciszy w "Aerials" to nadal "Aerials", a nie "Arto". Tak to miałem zgrane z płyty, gdzie była to jedna ścieżka i dopiero się po latach dowiedziałem, zdaje się w Rockiestrze, że to jest "niby" jakiś inny kawałek. Powiem więcej: ten fragment to tzw. wisienka na torcie tego numeru, dodająca mu kolorytu i wartości, nieodzowny składnik piosenki.

Ciekawostka:
"Chop Suey!" zostało usunięte z amerykańskich rozgłośni po atakach z 11 września 2001, na podstawie tzw. Clear Channel memorandum, zawierającego listę piosenek, których teksty były uznane za "niewłaściwe" w ówczesnej atmosferze polityczno-społecznej. Lista zawierała zresztą utwory zawierające odniesienia do śmierci, końca, wojen itp., ale też takie, w których trudno się dopatrywać jakichkolwiek "niewłaściwości", przykładowo... "Jump" Van Halen (sic!) albo "Ob-la-di-ob-la-da" (podwójne sic!).

Statystyki:
LPP3 - brak (za ostre było zdaje się na LPP3 na tamte czasy)
US - Chop Suey! - 76, Toxicity - 70, Aerials - 55 (i #1 na Alternative Songs oraz Modern Rock!)
UK - Chop Suey! - 17, Toxicity - 25, Aerials - 24
ATWA nie było singlem

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
24.10.2019 11:16 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
neo01 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 10 077
Dołączył: Dec 2009
Post: #33
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Miszon napisał(a):Lista zawierała zresztą utwory zawierające odniesienia do śmierci, końca, wojen itp., ale też takie, w których trudno się dopatrywać jakichkolwiek "niewłaściwości", przykładowo... "Jump" Van Halen (sic!) albo "Ob-la-di-ob-la-da" (podwójne sic!).
No to rzeczywiście niezły szok... (zastanawiam się, czy w tym ostatnim nie chodziło może o frazę "life goes on..." Bezradny ). W ogóle widać jaka tam jest straszna poprawność polityczna i cenzura, której właściwie nie widzimy - w tym niby tak wolnym kraju... I ciekawi mnie też skąd Ty takie różne ciekawe informacje bierzesz... Icon_smile

WOLNE MEDIA!!!
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.10.2019 12:17 PM przez neo01.)
24.10.2019 12:17 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 506
Dołączył: Aug 2008
Post: #34
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
neo01 napisał(a):Ty takie różne ciekawe informacje bierzesz...
Różnie. Część "z głowy", część z wiki, część z innych części netu. Kiedyś bardziej mi się chciało szukać tych ciekawostek, teraz przyznam już mnie ten cykl zmęczył i trochę na łatwiznę jadę.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
24.10.2019 01:04 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
ku3a Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 19 103
Dołączył: Jun 2007
Post: #35
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
jak zwykle bardzo ciekawe opisy.

jak ogromnie lubię Robbiego, tak "Something Stupid" nigdy mnie nie przekonywało i gdybym robił jakiś top Robbiego, to raczej nie znalazłoby się w top50 Icon_wink2.

super, że aż 4 Systemy! Icon_smile2 i fajnie, że moje 2 ulubione ich utwory są w tej czwórce. cieszę się też, że Rockiestra do czegoś się przydała Icon_smile2. choć osobiście strzelałbym, że to było w płytach 10-lecia. i ja raczej też traktuję "Aerials" i "Arto" jako całość. tak mam w pliku i już tego sztucznie nie rozdzielałem. tak więc zawsze, gdy słucham "właściwego" "Aerials", to po nim leci to "outro".
27.10.2019 05:34 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 506
Dołączył: Aug 2008
Post: #36
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Gary Jules and Michael Andrews MAD WORLD 2001 Trading Snakeoil for Wolftickets / 2002: OST: Donnie Darko
Kolejny cover w zestawie - czy to znak, że w BTW nadeszła era recyclingu starszych rzeczy?
Tym razem oryginał to Tears for Fears i przyznam, że długo nie wiedziałem że to cover, potem usłyszałem oryginał ale jakoś niespecjalnie mi podszedł, a obecnie w ogóle go nie pamiętam. Można powiedzieć, że dla mnie wręcz to cover jest wersją oryginalną, tak bardzo zrósł się z tą kompozycją.
Przepiękna, klimatyczna, spokojna ballada, która pojawiła się na ścieżce dźwiękowej filmu "Donnie Darko". Filmu nie widziałem, ale muszę nadrobić braki, bo opis i trailer zachęcają. Ciekawi mnie też, jak to się stało, że to horroru dopasowali taki spokojny numer, jak to działa w praktyce (a może to tylko na napisach piosenka?).
Ta wersja niespodziewanie zrobiła dużą karierę, m.in. w UK zostając numerem 1 w okresie bożonarodzeniowym, czego nikt jej wtedy nie wróżył (już z marszu koronowano "Christmas Bell" The Darkness, a tu zgacha).

Statystyki:
UK - 3x1m.
LPP3 - 2x34m.
US - brak (ale #1 na Adult Alternative Songs)

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
28.10.2019 01:31 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 506
Dołączył: Aug 2008
Post: #37
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Napisałem bardzo fajny opis tego numeru, ale aktualizacja przeglądarki mi go skasowała (kliknąłem OK na wyskakujące okno i się zamknął program Icon_frown ). Wkurzyło mnie, bo też nie jestem w stanie odtworzyć tamtej weny, dlatego na razie tylko tyle: jedna z najlepszych Bjork, a z tych singlowych chyba nabardziej progresywna:

Björk PAGAN POETRY 2001 Vespertine

Statystyki:
LPP3 - 15
UK - 38
US - brak

Rok 2001 kończymy trzema żeńskimi wokalami, bo:

Lamb GABRIEL 2001 What Sound
I znowu kłania się Trójkowy Express. Choć tym razem nie tak jednoznacznie, bo nagranie leciało także w innych audycjach, także na innych stacjach, pojawiło się potem w Naszej Liście, a nawet w jednej z reklam, kiedy to już mogli je poznać wszyscy w Polsce. Użycie w reklamie nieco mnie drażniło, bo jednak takie granie kłóci się z rozkrzyczanym światem spotów reklamowych. A tutaj przecież totalne ukojenie, rzeczywiście anielska muzyka i niebiański nastrój. Lekko przygaszony, atłasowy głos Lou Rhodes ładnie współgra z delikatnie sączącym się mixem triphopu i popu (i lekko swingującą, nieco jazzującą perkusją). W twórczości zespołu można też znaleźć nieco folku (to w starszej), ma też w sobie swoisty element duchowego odprężenia, chciałoby się rzec chilloutu. Ale też elektronikę, zdaje się że głównie drum'n'bass się kłania.

Znowu pozdrowienia dla Pawła Kostrzewy:
Rosie Thomas BICYCLE TRICYCLE 2001 When We Were Small
Jeśli "Gabriel" był nastrojowy, to co powiedzieć o "Bicycle tricycle"? Że to nastrój do sześcianu?
Granie wolne, jakby specjalnie powstrzymywane, spowalniane, Rosie nie daje się tej muzyce rozpędzić, rozhulać, czaruje nas swoim głosem i fortepianem, na koniec zresztą serwując coraz bardziej rozmazany kolaż muzyki i dźwięków podwórka - taka impresjonistyczna kompozycja, o tak, właśnie takie określenie byłoby chyba najlepsze, muzyka rozmyta w promieniach wiosennego słońca lub w porannej mgle (nie napiszę że w deszczu, bo przecież mimo że cała płyta "When We Were Small" to ballady do kwadratu jeśli nie sześcianu, to nie ma w nich smutku, raczej radosny spokój).
Obie dwie pierwsze płyty, wydane zresztą przez wytwórnię Sub Pop (trzecia też, ale już mnie mi podchodziła), czyli When We Were Small oraz "Only with Laughter Can You Win" bardzo często gościły swego czasu w moim odtwarzaczu, jest tam masa pięknych dźwięków (z debiutu chociażby poza "bicyklem tricyklem": Farewell, Wedding Day, October, z drugiej płyty: Let Myself Fall, You and Me, Gradually), po trzeciej płycie w sumie już jej nie śledziłem (kojarzę tylko że bawiła się nieco coverami), wiem że współpracowała z Sufjanem Stevensem (on u niej produkował, ona u niego śpiewała), miała także kilkuletnią przerwę, myślę że chyba trzeba będzie posłuchać jej nowszej twórczości. Zresztą, po 2012 już nic nie wydała, więc nie ma dużo do nadrabiania.
W każdym razie - polecam miłośnikom rozleniwionych ballad pachnących letnim słońcem.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29.10.2019 04:46 PM przez Miszon.)
29.10.2019 04:20 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
thestranglers Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 31 114
Dołączył: Dec 2014
Post: #38
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
O, Szymek się ucieszy... Icon_wink
29.10.2019 04:27 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 506
Dołączył: Aug 2008
Post: #39
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Którą pozycją?

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
29.10.2019 04:45 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
thestranglers Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 31 114
Dołączył: Dec 2014
Post: #40
RE: Bezustanny Top WszechCzasów
Gabriel to jeden z jego numerów życia.
29.10.2019 04:51 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990) Miszon 162 42 048 15.09.2022 11:42 PM
Ostatni post: Miszon
  Bezustanny Top WszechCzasòw odsłona I.4 (1989-1994) Miszon 17 4 260 15.09.2022 11:10 PM
Ostatni post: Miszon
  Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.1. Miszon 91 86 482 24.07.2022 08:47 AM
Ostatni post: kajman
  Bezustanny Top WszechCzasów I.5 Miszon 199 23 631 06.05.2019 08:21 PM
Ostatni post: Miszon

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości