Post: #48

neon.ka napisał(a):

kajman napisał(a):ale na pewno ulubiony jest Aborygen, a potem chyba taka trójeczka: Eroll, Z ulicy Kamiennej i Eli lama sabachtani. No, a ten słaby punkt to Son of blue sky.

1. Co do słabego punktu to zgadzam się z Tobą, jakos nie mogę w tym kawłku odnaleźć nic co bym mnie jakos ruszyło. a trójeczka bardzo zacna.

kajman napisał(a):Tym razem mało, bo np. Turnauów nie kojarzę,

2. ale kojarzysz, że wystarczy kliknąć w ktorykolwiek z tytułów, które tu umieszczam, żeby móc usłyszeć to, co jest w nim zawarte? a jak nie ma w odnośniku, to jest na moim chomiku. [np. w następnej dwudziestce będą cztery takie utwory].

kajman napisał(a):Don't speak to jak dla mnie (i pewnie nie tylko dla mnie) ich najlepszy utwór. I pewno wielu się zdegustuje, ale jeszcze bardziej lubię przępiękną, delikatną wersję Anny Marii.

3. tym, co napisałeś o Don't Speak, to mnie zaskoczyłeś... jakos spodziewałam się raczej usłyszeć [nie tylko od Ciebie zresztą], że to słaby kawałek nadający się do różnych playlistowych rozgłośni radiowych...
4. a wersja Anny Marii Jopek wybitnie mi się nie podoba...

1. I tak nie pisząc napisałaś, że Aborygena to średnio lubisz.
2. Jeżeli coś mnie interesuje to najwyżej chomik. Ale jeżeli już to najwcześniej w wakacje.
3. Dlaczego Cię zaskoczyłem. Nie ma dla mnie znaczenia na ile utwór jest komercyjny albo wprost przeciwnie. Jeżeli utwór jest dobry moim zdaniem to wystarcza.
4. No cóż, mamy prawo się różnić.