Post: #21

Ok, w takim razie w najbliższym czasie zgłoszę się do ciebie po linki do nowego The Car Is On Fire

No to aż dziwne, że nie znalazłem, ale najważniejsze, że już jest. Właśnie doszło do 100%

Post: #22

saferłel napisał(a):Ok, w takim razie w najbliższym czasie zgłoszę się do ciebie po linki do nowego The Car Is On Fire

Nie wiem czy będzie to bardzo dobra płyta, bo jakieś rotacje tam były. Zresztą poprzednia oprócz Neyorkewr mnie nie zachwycała. Ale na pewno przesłucham.

Post: #23

Też się obawiam o te rotacje w składzie, szczególnie w kontekście wokalu. Bo tak naprawdę reszta powinna być ok. Ciekawe w jakim kierunku poszli....no Newyorkerw to był pierwszy polski numer, który u mnie na podium wskoczył i trochę tam został, łącznie aż 19 tyg. na liście.

Post: #24

Cytat:Miszon - a która jest Twoją ulubioną?

Ostatnia. Tzn. zależy jak to liczyć . Czyli, żeby było łatwiej ( ) - Abbey Road. Chociaż trochę smutna. Szczególnie druga połowa. Czuć jakoś, że to koniec i oni o tym wiedzieli, jak nagrywali.
Naprawdę przepiękne pożegnanie z fanami.
(chlip...)
Cudowna.
Choć tylko 2 utwory w moim TW.
Jedna z 3 moich "płyt życia".

Zrobię o niej audycję kiedyś może.
Ale tylko wtedy jak uznam, że mogę to dobrze zrobić.

Post: #25

Nie wiem czemu tak się wyrzekasz Let It Be. To kolejny niezwykle udany album. I nie mąć mu w głowie, bo będzie poznawał dyskografie i pomyśli, że po Abbey nic nie ma ;P

Post: #26

Alez ja nie wyrzekam síe ani nie mące. Proste - zależy jak liczyć,bo Let it be został wcześniej nagrany (I 1969,a Abbey: IV-VIII 1969), a później wydany (V 1970,a AR- IX 1969). Owszem,w styczniu i marcu 1970 było kilka dogrywek do LIB, ale de facto zespół już się rozpadł i to niestety słychać. Kilka kawałków na LIB to w ogóle jakieś odrzuty,niektóre z okresu przed debiutem. Najlepiej kawałki z tej płyty brzmią w wersji na żywo z dachu. Płyta dobra,ale nie kupuję jej koncepcji (niby na żywo ale w studiu,ale jednocześnie ściana dźwięku).

Post: #27

A chyba, że o to Ci chodziło Trzeba było tak od razu ;]
Mi ten album psują tylko te 40 sekundowe interludia :/ Nie wiem po co się tam zmieściły. Muzyka poza tym świetna, ale faktycznie dosyć różnorodna...gdyby tak porównać do siebie tytułowy numer, I've Got A Feeling i chociażby I Me Mine...no ale hity, panie, hity...

Post: #28

No właśnie o to mi chodziło. Z kawałków które wymieniłeś to I me mine - mimo że uwielbiam - szkic zaledwie,niedokończony kawałek,sztucznie wydłużony przez producenta. Na AR jest sporo takich szkiców,ale jak to zrobione!
I've got a feeling to chyba jakaś staroć z kolei.

Post: #29

Zresztą, bardzo dobre info o LIB jest na wiki angielskiej.

Post: #30

Czytałem, czytałem

Post: #31

ulubiona płyta Miszona kazała mu, żeby napisał(a):Abbey Road

No to jeszcze jest szansa, że misie spodoba bardziej niż Sierżant, bo jej nie znam.

Miszon napisał(a):Zrobię o niej audycję kiedyś może.
Ale tylko wtedy jak uznam, że mogę to dobrze zrobić.

No ja też mam kilka takich płyt, które czekają na lepsze czasy.

Post: #32

A którą teraz będziesz poznawał? Bo teraz jest taki drobiażdżek w dyskografii pt. Magical Mystery Tour, który wyszedł wtedy tylko w Ameryce. Wydaje mi się, że warto ją poznać, bo:
1. Jest to oficjalna płyta składająca się z nagrań z tamtego okresu.
2. Zawiera sporo rewelacyjnych kawałków (przynajmniej jak dla mnie, bo są tam moje numery 2, 3, 8, 10 i 17 z ich topu).
3. Mimo że to trochę boczny wątek, to jest kolejnym elementem do poznania ewolucji zespołu. Przy czym w chronologii trochę miesza, bo półtora utworu jest starsze od Pieprza, a większość młodsza (od kilku dni do ok. pół roku).

Post: #33

Jeśli chodzi o Bitle to mam ich takie albumy i pewnie wszystkie przesłucham:
The Beatles -1963-1 Please Please Me [33minuty]
The Beatles -1963- With the Beatles [34minuty]
The Beatles -1964-1 A Hard Day's Night [31minut]
The Beatles -1964- Beatles for Sale [35minut]
The Beatles -1965-1 Help! [35minut]
The Beatles -1965- Rubber Soul [36minut]
The Beatles -1966- A Collection of Beatles Oldies (But Goldies!) [81minut]
The Beatles -1966- Revolver [35minut]
The Beatles -1967-1 Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band [40minut]
The Beatles -1967-2 Magical Mystery Tour [37minut]
The Beatles -1968- The Beatles (The White Album) [94minut]
The Beatles -1969-1 Yellow Submarine [41minut]
The Beatles -1969- Abbey Road [48minut]
The Beatles -1970- Let It Be [36minut]
The Beatles -1973- 1962-1966 (Red Album) [63minuty]
The Beatles -1973- 1967-1970 (Blue Album) [100minut]
The Beatles -1988- Past Masters - Volume One [43minuty]
The Beatles -1988- Past Masters - Volume Two [51minut]
The Beatles -1994- Live at BBC [133minuty]
The Beatles -1995- Anthology 1 [123minuty]
The Beatles -1995- Free As A Bird [14minut] EP
The Beatles -1996- Anthology 2 [128minuty]
The Beatles -2000- One [79minut]
The Beatles -2002- Anthology 3 [143minuty]
The Beatles -2003- Let it Be... Naked [57minut]
The Beatles -2006- Love [69minut]

Post: #34

Nieźle, nawet ja nie mam tyle ich płyt chyba Anthology wciąż szukam 3 części w wysokim VBR :/ Eh....One to świetna płyta z samymi hitami, ''The Best Of''..., które i tak powinno być dwa razy większe. Za to ciekawe jak przyjmiesz ''Love'' Jedni cenią sobie pomysł tej kompilacji, inni nienawidzą i mówią, że to zbezczeszczenie muzyki

Post: #35

saferłel napisał(a):Anthology wciąż szukam 3 części w wysokim VBR :/

Jeśli 192 Ci wystarczy to zgłoś się jakoś po maturze.

Post: #36

abd3mz napisał(a):Jeśli chodzi o Bitle to mam ich takie albumy i pewnie wszystkie przesłucham:

The Beatles -1973- 1962-1966 (Red Album) [63minuty]
The Beatles -1973- 1967-1970 (Blue Album) [100minut]
The Beatles -2000- One [79minut]

Akurat te to zwykłe składanki, także nic nowego na nich raczej nie usłyszysz. Tak mi się wydaje, bo akurat tych dwóch pierwszych nawet nie słuchałem.

"Yellow submarine" występuje też od niedawna u nas na rynku w wersji amerykańskiej, czyli "songtracks", tzn. same piosenki, bez muzyki filmowej. W zasadzie taka składanka z okresu (chyba) "Revolver" - "Yellow submarine".

Ja mam wszystkie 13 płyt "normalnych" (do nich zaliczam też "Magical") plus "Past Masters" obie części (od tego się zaczęło) na kasetach, a także większość z nich na CD, oprócz tego "Love" na CD, a "Antologie" przegrane - 1 na kasetę, 2-3 na CD. Paradoksalnie Sierżanta teraz w ogóle nie mam, ponieważ kilka lat temu komuś pożyczyłem moją kasetę i nie pamiętam komu :roll: . Chciałem ostatnio sobie kupić, ale na razie się wstrzymałem. Zresztą, nie jest to jakoś popularna płyta w polskich sklepach. A Abbey Road to w ogóle chyba ani w merlinie ani w empik.com nie ma (na szczęście ja mam).
Mam też parę płyt z coverami i przeróbkami, od symfonicznych po rapowe .

Nie jestem pewien, ale też gdzieś u babci widziałem jakiś winyl z jakimiś kawałkami, ale to musiałbym poszukać.

Post: #37

Miszon napisał(a):

abd3mz napisał(a):Jeśli chodzi o Bitle to mam ich takie albumy i pewnie wszystkie przesłucham:

The Beatles -1973- 1962-1966 (Red Album) [63minuty]
The Beatles -1973- 1967-1970 (Blue Album) [100minut]
The Beatles -2000- One [79minut]

Akurat te to zwykłe składanki, także nic nowego na nich raczej nie usłyszysz. Tak mi się wydaje, bo akurat tych dwóch pierwszych nawet nie słuchałem.

Wiesz, akurat nie jestem tego taki pewien. W każdym razie są tam nagrania z singli, które chyba na żadne z tych oficjalnych płyt się nie załapały (chociaż może na któreś z innych płyt się pojawiły).

Post: #38

Miszon napisał(a):A Abbey Road to w ogóle chyba ani w merlinie ani w empik.com nie ma

http://merlin.pl/Abbey-Road_The-Beatles/...36992.html
http://www.empik.com/abbey-road-muzyka,27044,p

:roll:

Post: #39

A pomyłka - to Sierżant jest "produkt niedostępny", albo "trudno dostępny (wysyłka do 40 dni)".

Post: #40

kajman napisał(a):Wiesz, akurat nie jestem tego taki pewien. W każdym razie są tam nagrania z singli, które chyba na żadne z tych oficjalnych płyt się nie załapały (chociaż może na któreś z innych płyt się pojawiły).

Na "One" są same numery 1, które w większości są na "Past masters", albo na "Magical..." lub "Beatles for sale".
1962-66 i 1967-70 to czyste składanki. W kilku miejscach różnią się mixem od singli i LP (np. intro do "Help") albo tym czy są mono/stereo. Zresztą, wersje UK i US też trochę się różnią. Ale czysty rzut oka na okładki upewnia, że można sobie odpuścić.