Post: #1

"Small Talk" to drugi singiel jakim amerykańska wokalistka Katy Perry zapowiada swój szósty studyjny album. Premiera 9 sierpnia.

Post: #2

Post: #3

Trochę słabe jak na singiel promocyjny. Szkoda, bo po świetnym "Never Really Over" spodziewałem się czegoś ciekawszego. Dam mu jeszcze szansę, ale liczę, że kolejne nagrania Katarzyny będą na wyższym poziomie

Post: #4

nieco zachowawcze, ale wcale niezłe

Post: #5

Nadzwyczajnością to niestety nie grzeszy.

Post: #6

Gaspard - posłuchaj kilka razy, to zmienisz zdanie. Nie jest tak źle.
Będzie z tego przebój

Post: #7

(18.08.2019 09:52 PM)Tomekk napisał(a):  Będzie z tego przebój

W Stanach raczej się nie szykuje. Piosenka już jest poza Top 100 iTunes, na Spotify konsekwentnie spada.

Post: #8

ooo, to nie spodziewałem się, że zwykły pop już nie jest w modzie.
Co za czasy

Post: #9

Tutaj problem jest bardziej złożony, bym powiedział. Po pierwsze - Stany zmieniły nastawienie do takiej muzyki, fakt, pop nie jest tam w modzie. Chyba, że jesteś Taylor Swift czy Edem Sheeranem. Reszta hitów to rap w mniejszym lub większym stopniu. Po drugie problem jest z samą Perry. O ile "Chained To The Rhythm" zadebiutowało na #4 w USA, lecąc na hype, to reszta singli przepadła i moim zdaniem spora część to wizerunek. Kiedyś Katy była symbolem seksu, a w krótkich blond włosach wygląda jak podpita ciotka na w barze karaoke - i to nie jest moja autorska opinia, jednak podpisuję się pod nią oburącz. Głupie, ale prawdziwe.

Post: #10

a ja naiwny cały czas myślałem, że przy streamingach liczy się muzyka, a nie wygląd
zresztą Katy nie wygląda wcale tak źle. Poza tym o listach przebojów nie decyduje tylko młodzież, ale też osoby 25+

Post: #11

Tak było 10 lat temu Teraz potęgą jest streaming, którego używają głównie młodzi ludzie. Wiadomo, że nie mają oni wyrobionych gustów, więc słuchają playlist z modnymi kawałkami i tak to się kręci.

Post: #12

a katy jest już trochę reliktem poprzedniego pokolenia, którego siła nabywcza (i tym samym oddziaływanie na listy przebojów) w temacie muzyki pop znacząco spadła przez prozę życia
i pewnie małolaty katy kojarzą, ale nie jest i nigdy nie była ich głosem, stąd trudno jej będzie, niezależnie od tego co nagra, podbić po raz kolejny listy przebojów -- no i to jest singiel promo, więc bez właściwego klipu i dużej promocji -- raczej ma zajawiać płytę niż stać się hitem samym w sobie

Post: #13

dejmieen napisał(a):Chyba, że jesteś Taylor Swift czy Edem Sheeranem.

Ale Ed też nie za bardzo nagrywa już pop (choć już takie "The A Team" to bardziej określiłbym mianem "acoustic" niż "pop"), a Taylor, nawet, jeśli pop, to z tym "klasycznym" popem też często ma niewiele wspólnego.

dejmieen napisał(a):Po drugie problem jest z samą Perry. O ile "Chained To The Rhythm" zadebiutowało na #4 w USA, lecąc na hype, to reszta singli przepadła

Z perspektywy czasu szkoda mi "Swish Swish".

dejmieen napisał(a):Teraz potęgą jest streaming, którego używają głównie młodzi ludzie.

O, to ja jestem w takim razie młody

dejmieeen napisał(a):Wiadomo, że nie mają oni wyrobionych gustów, więc słuchają playlist z modnymi kawałkami i tak to się kręci.

Heh, trochę to smutne, ale... Popatrzyłem chociażby na wyniki ostatniego singla Kylie i wychodzi na to, że pojawiła się w większości na na listach ściągnięć.

AKT! napisał(a):a katy jest już trochę reliktem poprzedniego pokolenia, którego siła nabywcza (i tym samym oddziaływanie na listy przebojów) w temacie muzyki pop znacząco spadła przez prozę życia Icon_wink

Uuuu... To jednak czuję się staro

AKT! napisał(a):i pewnie małolaty katy kojarzą, ale nie jest i nigdy nie była ich głosem, stąd trudno jej będzie, niezależnie od tego co nagra, podbić po raz kolejny listy przebojów -- no i to jest singiel promo, więc bez właściwego klipu i dużej promocji -- raczej ma zajawiać płytę niż stać się hitem samym w sobie

A jak się w takim razie odniesiesz do sukcesu Gagi z "Shadow"? Bo w końcu zaczynały w podobnym momencie i też ciężko powiedzieć, by Gaga była głosem szesnastolatków.

Post: #14

Może warto byłoby w końcu zmienić tej pani nazwisko.

Post: #15

(19.08.2019 04:59 PM)kajman napisał(a):  Może warto byłoby w końcu zmienić tej pani nazwisko.

No właśnie, trzeba je poprawić
@prz.rulez - chyba chodzi o "Shallow"? Też tak zapisywałem na początku kariery utworu w swoim zeszycie

Post: #16

Szczerze mówiąc, mnie zawsze raczej dziwiły te zawrotne sukcesy Katy Perry w latach 2010-2012, z repertuarem owszem nienajgorszym, ale trochę... mało błyskotliwym, zwłaszcza tym promującym specjalną edycję płyty. Widać źle się zestarzała, a w dodatku za mało zmieniła styl, żeby przetrwać zmiany w amerykańskim głównym nurcie. Poza tym, Gaga zawsze miała dużo bardziej oddanych fanów, pamiętam z czasów forów radiowych i last.fm, jak wytrzepane mózgi mieli jej wyznawcy. To jednak ona się stała ikoną, a nie Perry.

Post: #17

prz_rulez napisał(a):A jak się w takim razie odniesiesz do sukcesu Gagi z "Shadow"? Bo w końcu zaczynały w podobnym momencie i też ciężko powiedzieć, by Gaga była głosem szesnastolatków.

gaga nagrała numer dla dorosłych, trafiła do podobnego targetu co kilka lat temu adele, może nawet szerszego, bo zarówno słuchacze klasycznego rocka, jak i country, mogli coś tam dla siebie znaleźć

perry nagrywa nadal to samo dla tej samej publiczności

Post: #18

Kuba1201 napisał(a):@prz.rulez - chyba chodzi o "Shallow"?

Ale wtopa No oczywiście, że o "Shallow".

Artur.O napisał(a):Szczerze mówiąc, mnie zawsze raczej dziwiły te zawrotne sukcesy Katy Perry w latach 2010-2012, z repertuarem owszem nienajgorszym, ale trochę... mało błyskotliwym

Bo to dzisiaj są błyskotliwe numery w radiu
Ja się nie dziwię, numery były chwytliwe, a lekko lesbijski skandal z pewnością pomógł

Artur.O napisał(a):Poza tym, Gaga zawsze miała dużo bardziej oddanych fanów, pamiętam z czasów forów radiowych i last.fm, jak wytrzepane mózgi mieli jej wyznawcy.

Niby tak, ALE... Widać było już spory zlot popularności. Tak więc sukces "ShaLLow" mnie mocno zaskoczył.

Artur.O napisał(a):To jednak ona się stała ikoną, a nie Perry.

Bo Katy, nawet jeśli sprzedała duszę diabłu , to była bliżej ziemi. A Gaga robiła cyrk.

AKT! napisał(a):gaga nagrała numer dla dorosłych, trafiła do podobnego targetu co kilka lat temu adele, może nawet szerszego, bo zarówno słuchacze klasycznego rocka, jak i country, mogli coś tam dla siebie znaleźć

Ale to oznacza, że jednak +25 MOŻE coś jeszcze zmienić na listach przebojów.

Artur.O napisał(a):a w dodatku za mało zmieniła styl, żeby przetrwać zmiany w amerykańskim głównym nurcie

No nie, przecież pomiędzy pierwszą płytą a ostatnimi singlami jest przepaść!

AKT! napisał(a):perry nagrywa nadal to samo dla tej samej publiczności

Szczerze to ja już nie wiem dla jakiej publiki ona nagrywa.

Post: #19

Jako nastolatek uwielbiałem Katy Perry , pamiętam ''I Kissed A Girl'', ''Hot N Cold'' czy ''Firework''. Niestety jej muzyka od czasu ''Roar'' nie trafia do mnie i trudno mi odpowiedziec na pytanie dlaczego. Może po prostu wyrosłem z takich przebojowych brzmień ale o ile stare kawałki nadal mają dla mnie coś w sobie to te nowe nie robią na mnie wrażenia ale dwa ostatnie single są jeszcze do zniesienia, może jeszcze sie do nich przekonam. Single z ''Witness'' strasznie mnie drażniły od samego początku a po każdym kolejnym wysłuchaniu coraz bardziej.

Post: #20

(19.08.2019 05:39 PM)Kuba1201 napisał(a):  Też tak zapisywałem na początku kariery utworu w swoim zeszycie

Naprawdę bawisz się w listę w zeszycie?

(19.08.2019 08:15 PM)prz_rulez napisał(a):  Ja się nie dziwię, numery były chwytliwe, a lekko lesbijski skandal z pewnością pomógł

Wcale nie były tak chwytliwe.

Cytat:Ale to oznacza, że jednak +25 MOŻE coś jeszcze zmienić na listach przebojów.

Ludzie 25+ kupują płyty i generalnie rozporządzają kasą. No i jednak coraz częściej korzystają ze Spotify.

Cytat:No nie, przecież pomiędzy pierwszą płytą a ostatnimi singlami jest przepaść!

No jej pierwsza płyta to akurat sukcesu nie odniosła. Raczej chodzi mi o rzeczy od "California Gurls" wzwyż (chciałem napisać "girls", a dopiero jak napisałem przez 'u' to sobie przypomniałem, że tak jest dobrze ).