Post: #21

150. 157. 1. 4. 26. Sax & Sex - Robert Chojnacki i ...
150. 157. 1. 3. 28. Samiec Omega - 5 Litrów Czerwieni
146. 158. 1. 8. 22. Swing When You're Winning - Robbie Williams
146. 158. 1. 11. 22. Powstanie Warszawskie - Lao Che
146. 158. 1. 1. 27. Chrystus miasta - Buldog
146. 158. 1. 4. 29. Wasting Light - Foo Fighters
143. 159. 2. -. 31. Tu i teraz - Ira
143. 159. 1. 5. 30. Czterdziesty pierwszy - Kazik
143. 159. 2. -. 33. Playing The Angel - Depeche Mode
141. 161. 1. 5. 20. Up - Right Said Fred
141. 161. 1. 3. 23. Frutti di Mare - Frutti di Mare

Post: #22

(30.07.2019 11:38 PM)Sundrajta napisał(a):  

ku3a napisał(a):153. 155. 2. -. 25. Resistance Is Futile - Manic Street Preachers

tę płytę koniecznie powinienem poznać!

Chyba najsłabsza płyta MSP. Ale dla 2-3 piosenek można posłuchać.

Post: #23

153-155 to świetna seria.
A wyżej wiadomo: Powstanie, Chojnacki, Depesze.
Czterdziesty pierwszy - pamiętam jak sobie odpaliłem tę płytę w empiku na Nowym Świecie, tak tylko żeby przesłuchać krótko, bo byłem pewien że kupię i tak. I... ojej, ależ zawód. Może ze 3 numery sobie "odhaczyłem" (w tym autocover), reszta właściwie nie nadawała się do słuchania. Odetchnąłem z ulgą, że przyszło mi do głowy ją najpierw przesłuchać, a nie kupować w ciemno - zaoszczędziłem na Bena Foldsa .

Post: #24

139. 162. 1. 2. 29. Jagged Little Pill - Alanis Morissette
139. 162. 1. 7. 24. Niestety nie da się olać systemu - Poradnia G
137. 163. 1. 3. 25. Spokojnie - Kult
137. 163. 1. 10. 20. Send Away The Tigers - Manic Street Preachers
135. 164. 2. -. 39. Bat Out Of Hell II: Back Into Hell - Meatloaf
135. 164. 3. -. 38. Satellite - P.O.D.
133. 166. 1. 7. 23. Yugoton - Yugoton
133. 166. 1. 8. 30. Love And It's Progenies - 650 North
132. 167. 1. 1. 32. Appetite For Destruction - Guns N'Roses

Post: #25

ku3a napisał(a):139. 162. 1. 2. 29. Jagged Little Pill - Alanis Morissette

Ta płyta mi się podobała i z niej pochodzą jej ulubione nagrania.

ku3a napisał(a):135. 164. 2. -. 39. Bat Out Of Hell II: Back Into Hell - Meatloaf

To taki wykonawca, którego kiedyś chciałbym lepiej poznać. A myślę, że powinienem zacząć od tej płyty, bo jest na niej ten rewelacyjny (ale tylko w pełnej wersji, bo singlowa jakoś mnie nie porywa).

ku3a napisał(a):132. 167. 1. 1. 32. Appetite For Destruction - Guns N'Roses

Gunsi zawsze cieszą. Liczę, że jeszcze się pojawią.

Post: #26

Kult klasyka, a poza tym bardzo lubię Yugoton. Te dwa wybieram z powyższej dziesiątki. Przy czym 133 nic mi nie mówi nazwa zespołu.

Post: #27

Może się mylę, ale wydaje mi się, że coś mieli na NL (na forum LP3 - informacja dla niezorientowanych).

Post: #28

zgadza się, w dwóch pierwszych edycjach proponowałem ich utwory z tej płyty.
przypomnę tę historię, bo pewnie już kilka lat minęło odkąd pisałem o tym po raz ostatni.
swoją drogą ciekawe, że w podsumowaniu sąsiadują z Gunsami .

w czerwcu 2006 roku Gunsi grali pierwszy raz w Polsce. Wówczas na stadionie Legii. Wówczas bez Slasha. Polskim supportem był Oddział Zamknięty, a zagranicznymi Sebastian Bach i jakiś nikomu nieznany zabrany w trasę młodzieżowy zespół 650 North. Chłopaki zagrali bardzo fajnie. Czy na odbiór wpłynęły emocje związane ze zbliżającym się, wyczekiwanym od lat (a na pewno od miesięcy, od momentu kupienia biletu) koncertem jednego z ulubionych zespołów? Można było tak podejrzewać, choć późniejsze tygodnie pokazały, że wcale niekoniecznie.

Chłopaki zagrali, zeszli ze sceny, na którą po jakimś czasie wkroczył kolejny support. Staliśmy z kumplem blisko barierek, ale nawet tam było jeszcze dość luźno, większość ludzi napłynęła później. Niemniej jednak z powodu tego luzu w pewnym momencie zauważyliśmy, że niedaleko nas, wśród publiczności, przechadzają się chłopaki z 650 North. Zobaczyłem też, że rozdają swoje płyty. No więc cóż było robić, zrobiłem te kilka kroków i podszedłem do nich . Zagadałem, powiedziałem, że bardzo fajny dali koncert (powiedziałem szczerze, naprawdę mi się podobało), coś tam przez chwilę pogadaliśmy i dostałem płytę . W kolejnych miesiącach ten krążek zdobył, jak widać, bardzo dużo punktów na mojej liście. Choć jak posłuchałem go kilka lat później, to już takiego wrażenia nie zrobił.

Post: #29

130. 168. 2. -. 35. Hail to the King - Avenged Sevenfold
130. 168. 1. 1. 27. Przechodzień o wschodzie - Strachy na Lachy
129. 169. 1. 5. 22. Elf - Varius Manx
125. 170. 1. 2. 30. Ray Of Light - Madonna
125. 170. 1. 1. 31. System Of A Down - System Of A Down
125. 170. 2. -. 29. Splinter - The Offspring
125. 170. 1. 11. 21. Strachy na Lachy - Grabaż i Strachy na Lachy
123. 171. 1. 12. 22. Oddalenie - Kazik
123. 171. 1. 5. 27. Without You I'm Nothing - Placebo
122. 172. 1. 8. 21. Miasto Dzieci - 5 Litrów Czerwieni

Post: #30

Tutaj cieszą mnie SOAD i Elf.

Post: #31

120. 173. 2. -. 35. Supernatural - Santana
120. 173. 1. 11. 21. Graffiti on the Train - Stereophonics
118. 178. 1. 13. 24. Melassa - Kazik
118. 178. 1. 5. 28. Use Your Brain - Clawfinger
117. 179. 1. 10. 22. The Weight of Your Love - Editors
116. 181. 1. 2. 29. Brand New Day - Sting
115. 182. 1. 5. 35. Happy Nation U.S. Version - Ace Of Base
113. 183. 1. 4. 36. The Distance To Here - Live
113. 183. 1. 2. 26. The 2nd Law - Muse
111. 184. 1. 5. 29. L - Liroy
111. 184. 1. 4. 27. I Hate Rock'N'Roll - T.Love

Post: #32

Niedawno nabyłem Supernatural, bo tak się złożyło że mogłem gratis wziąć i to nadal świetna płyta.
Z pierwszej dziesiątki Elf jest nadal bardzo ładny, to taka płyta do zakochiwania, w takim romantycznym nastroju brzmi świetnie. Placebo w najwyższej formie. Sting u schyłku najwyższej formy (a może nawet już po niej). Ace of Base znam tylko single, ale nadal się bronią, ta szwedzka melodyjność do mnie przemawia .

Post: #33

Miszon napisał(a):taka płyta do zakochiwania

Ona mi się kompletnie tak nie kojarzy może przez mój ulubiony utwór Zabij mnie.

ku3a napisał(a):116. 181. 1. 2. 29. Brand New Day - Sting

Jedna z najlepszych płyt Stinga. Chyba tylko debiut wyżej cenię. A tą z Erinem na podobnym poziomie.

ku3a napisał(a):120. 173. 2. -. 35. Supernatural - Santana

Kapitalna płyta. Ale mało której tego zespołu tak bym nie określił (chyba te kilka z początku tego stulecia).

Post: #34

kajman napisał(a):może przez mój ulubiony utwór Zabij mnie.

Właśnie dlatego zwykle go pomijałem, całe szczęście jest pierwszy, więc było to łatwe.

Post: #35

ku3a napisał(a):146. 158. 1. 11. 22. Powstanie Warszawskie - Lao Che
(...)
146. 158. 1. 4. 29. Wasting Light - Foo Fighters

Dwie genialne płyty.

ku3a napisał(a):139. 162. 1. 2. 29. Jagged Little Pill - Alanis Morissette
(...)
133. 166. 1. 7. 23. Yugoton - Yugoton

Pierwsza znowu fantastyczna, zaś Yugoton to dla mnie była taka zaskakująca efemeryda, którą wspomina się bardzo dobrze...

Miszon napisał(a):Przy czym 133 nic mi nie mówi nazwa zespołu.

Ja mam dokładnie tak samo.

ku3a napisał(a):w czerwcu 2006 roku Gunsi grali pierwszy raz w Polsce. Wówczas na stadionie Legii. Wówczas bez Slasha. Polskim supportem był Oddział Zamknięty, a zagranicznymi Sebastian Bach i jakiś nikomu nieznany zabrany w trasę młodzieżowy zespół 650 North. Chłopaki zagrali bardzo fajnie. Czy na odbiór wpłynęły emocje związane ze zbliżającym się, wyczekiwanym od lat (a na pewno od miesięcy, od momentu kupienia biletu) koncertem jednego z ulubionych zespołów? Można było tak podejrzewać, choć późniejsze tygodnie pokazały, że wcale niekoniecznie.

No i teraz już wiem więcej.

ku3a napisał(a):130. 168. 2. -. 35. Hail to the King - Avenged Sevenfold
130. 168. 1. 1. 27. Przechodzień o wschodzie - Strachy na Lachy
129. 169. 1. 5. 22. Elf - Varius Manx
125. 170. 1. 2. 30. Ray Of Light - Madonna
125. 170. 1. 1. 31. System Of A Down - System Of A Down

I tak pierwszą z tych płyt przesłuchałem i gdzieś tam na moją listę (jeśli się nie mylę) weszła, ale tylko w dolnych rejonach.
Najnowsza płyta Strachów jak dla mnie utrzymała wysoki poziom produkcji Grabaża, chociaż z tego co pamiętam, mam z niej innych faworytów niż ku3a.
"Elf" to nie wiem czy nie najlepsza płyta tej kapeli w moich oczach?
Bowiem w przypadku Madonny to już na pewno najlepsza.
A tej płyty SoaD jeszcze nie poznałem.

ku3a napisał(a):120. 173. 1. 11. 21. Graffiti on the Train - Stereophonics
118. 178. 1. 13. 24. Melassa - Kazik
(...)
116. 181. 1. 2. 29. Brand New Day - Sting
115. 182. 1. 5. 35. Happy Nation U.S. Version - Ace Of Base

Album jednego przeboju?
"Melassa" to zdecydowanie kazikowa klasyka.
O "Brand New Day" mogę zapewne to samo napisać.
AoB z tego co pamiętam nawet mi się podobała, tyle że ja raczej takiej muzyki nie traktuję poważnie, jeśli chodzi o wstawianie jej na listy przebojów.
Aha, wersja amerykańska czymś się różniła od europejskiej?

ku3a napisał(a):113. 183. 1. 4. 36. The Distance To Here - Live

Tę także muszę koniecznie poznać.

Post: #36

Sundrajta napisał(a):Bowiem w przypadku Madonny to już na pewno najlepsza.

Ja tam poza Mer girl nic ciekawego nie znalazłem. Dla mnie Like a pryer i Madame X deklasują pozostałe płyty.

Sundrajta napisał(a):"Melassa" to zdecydowanie kazikowa klasyka.
O "Brand New Day" mogę zapewne to samo napisać.

Że to kazikowa klasyka?
Zapomniałem napisać o Melassie, na której jest Gdybym (kapitalne instrumentalnie, słabiutkie wokalnie) i mój ulubiony Mars (nie tylko z powodu Torunia), więc patrzę na nią przychylnie.

Post: #37

kajman napisał(a):Że to kazikowa klasyka?

Żądłowa.

Post: #38

Miszon napisał(a):Placebo w najwyższej formie.

jakie Placebo?...

Miszon napisał(a):Ace of Base znam tylko single

płyty dawno nie słuchałem, podobnie jak i Santany. ciekawe jak by mi zabrzmiały po latach.

Sundrajta napisał(a):Yugoton to dla mnie była taka zaskakująca efemeryda

to z założenia był jednorazowy projekt, więc trudno żeby nie był efemerydą. (mimo tego, że później zrobili drugą edycję). ale fakt, że było zaskakujące.

Sundrajta napisał(a):Album jednego przeboju?

że niby "Graffiti on the Train"?
u mnie 3 utwory były dużymi przebojami i wszystkie doszły do podium mojej listy.

Sundrajta napisał(a):AoB z tego co pamiętam nawet mi się podobała, tyle że ja raczej takiej muzyki nie traktuję poważnie, jeśli chodzi o wstawianie jej na listy przebojów.

ależ poważny człowiek z Ciebie.
miałem 16 lat, kiedy ta płyta święciła u mnie triumfy. zresztą myślę, że i teraz by mi się podobała.

Sundrajta napisał(a):Aha, wersja amerykańska czymś się różniła od europejskiej?

z tego co pamiętam, to było dodane "The Sign", które wyszło na singlu kilka miesięcy po ukazaniu się pierwotnej wersji płyty.
ale generalnie to ja po prostu taką kasetę kupiłem na straganie na swoim bazarku .

Sundrajta napisał(a):Tę także muszę koniecznie poznać.

koniecznie!

Post: #39

110. 185. 1. 8. 30. America's Least Wanted - Ugly Kid Joe
109. 187. 1. 4. 33. Kult - Kult
108. 188. 1. 3. 34. Z gitarą wśród zwierząt - Big Cyc
107. 189. 1. 9. 29. Bafangoo! Cz. 1 - Liroy
106. 190. 1. 1. 33. Songs Of Faith And Devotion - Depeche Mode
105. 191. 1. 6. 28. Sonic Highways - Foo Fighters
103. 193. 1. 4. 28. Franz Ferdinand - Franz Ferdinand
103. 193. 1. 10. 27. Dzieciom - Lao Che
102. 195. 1. 14. 28. The Book of Souls - Iron Maiden
101. 196. 1. 7. 30. The Fat Of The Land - Prodigy

Post: #40

ku3a napisał(a):103. 193. 1. 10. 27. Dzieciom - Lao Che

Płyta, która świeciła u mnie największe tryumfy wśród dokonań zespołu, ale z dużym poślizgiem, bo pierwsze wrażenia nie były najlepsze. Do Tu długo się przekonywałem, potem poznałem Wojenkę i już było źle. A potem Miś 1. A potem okazało się, że są tam takie perełki jak Znajda, Dżin i Smok oraz (w nieco mniejszym stopniu) Errata.