Post: #17

Artur.O napisał(a):A hiphopolo faktycznie nigdy nie było gatunkiem, tylko po prostu określenie fanów i wykonawców hip-hopu takiego hip-hopu, który był wg nich wyłącznie dla kasy

Ummm, no nie wiem. Nie sądze, żeby Jeden Osiem L na samym początku tworzyli dla kasy. Zanim stali się sławni, to "Jak zapomnieć" (i, w mniejszym stopniu, inne ich numery) były przesyłane pocztą pantoflową (ja np. poznałem ich przez moją znajomą na x tygodni zanim zaczęto ich gdziekolwiek grać na szerszą skalę).

Artur.O napisał(a):Dlatego pomimo sukcesu komercyjnego do hiphopolo nie zalicza się tenże Eminem, który zawsze był w 200% autentyczny i "hip-hopowy" w tym co robił i przekazywał.

Ciekawe, bo ja słyszałem, że kilka rzeczy, o których rapował, to była zwykła ściema.

EVENo napisał(a):I tak samo tutaj, dopóki nie wypowie się na ten temat ktoś upośledzony umysłowo, to nie dowiemy się, co to za gatunek.

Uważam, iż ten komentarz był chamski i nie na miejscu.