Post: #1

Pora rozbujać dział filmowy na dobre. Za mną film, który wiele razy może i miał okazję do bycia poznanym wcześniej. Skupiający uwagę, otwierający szerzej wszystkie półki w mózgu, sprawnie przeprowadzony i dość oszczędny w swej formie. Niezrozumiałe jest tylko dla mnie skąd wzięła się żona bohatera w ostatniej scenie. Przyda się chyba opcja [spoiler], bądź proszę (pewnie) kajmana o odpowiedź na priwku.

Post: #2

Nie pamietam filmu, książkę czytałem 2 razy ale trochę zapomniałem.
Ogolnie to było tak, że planeta podsylala kosmonautom różne fantomy, rzeczy a raczej osób, o których myśleli. Żona głównego bohatera o ile pamiętam popełniła samobójstwo, co ciekawe ten fantom też miał takie skłonności i bohaterowi nie udało się ich z niego "wyrugować". Najprościej rzecz ujmując bohater najwyraźniej obwiniał siebie o jej śmierć, nie potrafił o tym zapomnieć czy też nie przepracował należycie procesu żałoby.

Mnie jednak zawsze najbardziej intrygowała gruba Murzynka .

Nie jest to jakiś szczególny spoiler, Murzynki chyba w filmie nie było, a że żona nie żyje wiemy chyba dość szybko.

Post: #3

?Film słabo pamiętam, ale zdecydowanie mi nie podszedł. Znacznie bardziej podobała mi się wersja Tarkowskiego, chociaż też mnie w pełni nie przekonała i do książki startu nie ma.