Post: #241

Pisze o tym w kontekscie szukania korzeni Aczkolwiek nazywanie tego popem to juz pozniejszy "twor".

P.S. Nomenklatura smierci xD

Post: #242

Myślę, że w większości przypadków najpierw była muzyka, a potem nadano jej nazwę.

Post: #243

Tak, ale czasami nazwa pojawila sie ekspresowo, a czasami baaaardzo pozno.

Post: #244

Symfoniczny metal odświeżeniem rocka czy metalu?
Czyli disco polo odświeżeniem disco czy popu?

Post: #245

Dalem "/", bo dla mnie taki np. Nightwish to bardziej rock niz metal. A "Kuolema..." to przeciez czysta ballada popowa

Post: #246

Miszon napisał(a):Czyli disco polo odświeżeniem disco czy popu?

Ale disco to podgatunek popu.

Post: #247

Miszon napisał(a):Czyli disco polo odświeżeniem disco czy popu?

żadnym odświeżeniem, to podgatunek dance-popu czerpiący z italo-disco i polskiego folku

kajman napisał(a):Ale disco to podgatunek popu.

soulu, funku i popu, i protoplasta dance

Post: #248

AKT! napisał(a):soulu, funku i popu

A czy soul i funk to przynajmniej nie w znacznej części pop? Szczególnie nowszy, bo starszy chyba jednak miał prawie tyle samo jazzu.

Post: #249

Tego polskiego folku to jednak zazwyczaj niewiele. Nie ten poziom co w czałdze czy turbofolku.

Post: #250

(16.06.2019 04:46 PM)AKT! napisał(a):  

Miszon napisał(a):Czyli disco polo odświeżeniem disco czy popu?

żadnym odświeżeniem, to podgatunek dance-popu czerpiący z italo-disco i polskiego folku

nieważne jaki podgatunek, dla mnie takie to właśnie odświeżenie. Symfoniczny metal to w 99% równa żenada.

Post: #251

Że coooooooo?

Post: #252

No tak, przeciez to są w większości jakieś totalne rockowe i pseudosymfoniczne odpady. Muzyka jak guma która już jest całkiem przeżuta że smaku, potem wypluta, a na końcu przepakowana do nowego papierka. Ślepa uliczka gatunku i argument dla tych, którzy mówią że rock umarł.

Oczywiście, są pewne wyjątki, ale szczerze mówiąc żaden mi w tej chwili nie przychodzi do głowy.

Post: #253

Nie zgadzam sie - przynajmniej do tej z 2003-2004 roku. Bo dzisiaj to juz inna kwestia, czuje troche, ze zjadaja wlasny ogon.

Post: #254

Może coś w latach 90, ale w 2003-4 to już był odpad.
Przywołane przez ciebie Evanescence to był gothic a nie symfonic, Within momentami fajne, ale to typowo poprockowa papka i raczej nie można traktować inaczej jak guilty pleasure. Czyli podobnie jak disco polo.

Post: #255

Trochę się zgodzę, bo większość popularnych zespołów metalu symfonicznego to zespoły z laskami na wokalu, które grają coś bardziej przypominającego poprock, niż metal.

Post: #256

W dodatku można mocno dyskutować odnośnie ich umiejętności wokalnych, choć niekiedy próbują śpiewać w klasyczny sposób, podobnie jak prawdziwi symfonicy pewnie w wiekszosci załamują głowy nad jakoscia partytur instrumentalnych.

Post: #257

Ja juz sam nie wiem czym byl Evanescence, opinie sa rozne
Kiedys widzialem filmik nauczycielki od emisji glosu i wyrazala sie raczej pozytywnie o wokalistkach tego typu zespolow.
I cale szczescie, ze wiekszosc osob mi znanych nie uwaza Within Temptation za guilty pleasure...

Post: #258

(16.06.2019 12:46 AM)prz_rulez napisał(a):  Wlasnie dlatego napisalem "rock/metal", bo pomyslalem o Evanescence.

Rocka symfonicznego nie grają tym bardziej. xD Raczej pierwsze, co przychodzi mi do głowy słysząc o "rocku symfonicznym" to Camel i ELP.

Cytat:strasznie deprecjomujesz osiagniecia lat 2003-2004.

Jak górnolotnie zabrzmiało

(16.06.2019 07:34 AM)thestranglers napisał(a):  Widzę, że moja swoista prowokacja udała się: z Waszych wypowiedzi nie wiem czemu ale pop jawi się niczym trąd, którym nie daj Boże się chociażby parać, już nie mówiąc o zarażeniu się. Nie pływam tak dobrze między gatunkami jak Artur, ale nie trzeba chyba rzucać przykładami z rękawa by uzmysłowić sobie, że podwaliny pod pop 'Rzuki' także położyły.

Nie czaję tego o trądzie, przecież to ty napisałeś, że Rzuki do czegoś tam się "nie umywają", a ja to prostuję. Na "Rewolwerze" na 14 utworów może cztery to pop. xD
W jaki sposób położyli podwaliny pod pop? To przed nimi nie było tzw. standardów, wokalnego jazzu i tego typu historii? (chyba, że chodzi Ci o pop rocka)

(16.06.2019 07:49 AM)kajman napisał(a):  

Artur.O napisał(a):Znasz-li Atari Teenage Riot?

A to jest punk?

Tak. I to niezbyt rockowy.

(16.06.2019 04:52 PM)kajman napisał(a):  A czy soul i funk to przynajmniej nie w znacznej części pop?

Soulowi blisko, ale to jednak nie to samo, jest takie pojęcie jak pop soul. Funk tym bardziej nie - co innego rzeczy, które inspirował.

(16.06.2019 09:51 PM)Miszon napisał(a):  Symfoniczny metal to w 99% równa żenada.

(16.06.2019 10:45 PM)Miszon napisał(a):  No tak, przeciez to są w większości jakieś totalne rockowe i pseudosymfoniczne odpady. Muzyka jak guma która już jest całkiem przeżuta że smaku, potem wypluta, a na końcu przepakowana do nowego papierka. Ślepa uliczka gatunku i argument dla tych, którzy mówią że rock umarł.

Oczywiście, są pewne wyjątki, ale szczerze mówiąc żaden mi w tej chwili nie przychodzi do głowy.

Zgadzam się całkowicie.

(16.06.2019 10:47 PM)Miszon napisał(a):  Przywołane przez ciebie Evanescence to był gothic a nie symfonic

Poza imidżem to gotyku u Evanescence raczej też zero.

Post: #259

Image taki raczej emo trochę

Post: #260

Artur.O napisał(a):Rocka symfonicznego nie grają tym bardziej. xD

A czym był "Whisper" w takim razie?

Artur.O napisał(a):Jak górnolotnie zabrzmiało Icon_surprised

Bo Ty górnolotnie (a rraczej dolnolotnie) deprecjonujesz ten okres w muzyce.

Miszon napisał(a):Image taki raczej emo trochę Icon_wink

Bez przesady...