Post: #81

Nie miałeś łaciny w szkole?

Post: #82

takie to dziwne? np. na kierunkach ścisłych? /piszę o sobie/
ja nie miałem na żadnym poziomie kształcenia, no ale niektóre słowa to oczywistości

Post: #83

Ja nie miałem też na żadnym, ale sądziłem że w roczniku kajmana to zawsze się miało gdzieś w liceum (pomijając mat-fiz jak mniemam).

Post: #84

Miszon napisał(a):Nie miałeś łaciny w szkole?

Trzy lata zaczynałem nadobowiązkową łacinę i nigdy nie przetrwałem semestru. Miałem też rok na studiach. Tylko u mnie z nauki języków obcych nigdy nic nie wynikało. Jestem kompletnym antytalentem językowym. Jedyne co pamiętam to to, że wszystkich czterech nauczycieli zawsze pytałem, że skoro oe czyta się po łacinie jako e to dlaczego czytamy poeta, a nie peta (i teraz już wiem dlaczego).

Miszon napisał(a):sądziłem że w roczniku kajmana to zawsze się miało gdzieś w liceum

Nie wiem, może. Nigdy jakoś o tym nie myślałem.

Miszon napisał(a):pomijając mat-fiz jak mniemam

No ja akurat byłem w mat-fiz. W ogóle jestem umysłem ścisłym (ostatnim, nieukończonym przeze mnie kierunkiem była matematyka).

Yacy napisał(a):niektóre słowa to oczywistości

Tylko nie muszą się przy czytaniu kojarzyć z łaciną. I kojarzy się ale tylko w zbitce memento mori. Samodzielnie tak nie działa. A już na pewno nie zastanawiałem się, co może znaczyć tytuł. Nota bene w przypadku jakiś 90% angielskich też się nad tym nie zastanawiam.