Post: #1

Tym samym już oficjalnie rozpoczynam dyskusję o moim "ulubionym" gatunku muzycznym

A zaczynam od jakże wspaniałego utworu "Pesetas" niejakiego Rilèsa. Co ciekawe, koleś jest Francuzem o algierskich korzeniach, ale numer jest po angielsku.


W refrenie zaś - jakże elokwentny tekst!
I don't give a f*ck
Y'all can suck my *ick

Post: #2

Niestety, Węgry również opanował trap i to chyba nawet bardziej "amerykański" (oczywiście w tym negatywnym sensie, jeśli ktoś się nie domyślił) niż w Polsce.
Przykłady:
AK26 - Blöff

Swoją drogą, ten Senkise zupełnie nie wygląda na rapera. Ani nawet na trapera.
...I niestety nawet ja muszę przyznać, że ten tępawy refren wpada w ucho :/
Poza trapem pojawia się też hip-hoporeggaetonoafrohouse, ale to już temat na osobną dyskusję...

Post: #3

myślałem, że napiszesz wreszcie coś z sensem na temat trapu, ale znowu postawiłeś na niezrozumiałą mieszankę szydzenia i braku merytoryki, tym razem podpierając się jakimiś węgierskimi wynalazkami, które nijak mają się do czegokolwiek

a zakładanie tego wątku to sposób na znalezienie łatwego poklasku, bo doskonale wiesz, że trapu na forum nie słucha nikt; ba! hip hopu tutaj nie słucha nikt! to po prostu inna stylistyka, inny sposób zabawy głosem i słowem, inne środki wyrazu, inne pokolenie słuchaczy -- to, że muzyka się zmienia jest zupełnie naturalne; trap jest najbardziej oryginalnym stylem muzycznym o potencjale komercyjnym na tyle, by zmieniać popkulturę, od czasu dubstepu -- czy się to nam podoba, czy nie

wklejałem już wideo o trapowym flow, które odpowiada w dużej mierze za obecne brzmienie gatunku:


oba numery zresztą robią robotę moim zdaniem i demonizowanie trapu tylko dlatego, że wprowadza nowe brzmienie do mainstreamu, wynika raczej z niezrozumienia, nieodsłuchania i braku chęci zmiany, niż jego faktycznych cech

Post: #4

Muszę szczerze przyznać, że te pierwsze trapowe próby brzmią dla mnie dużo lepiej niż to co mamy obecnie. Ale ze względu na spory sentyment do hip-hopu i r'n'b z tamtego okresu chyba nie mogę być obiektywny w tej kwestii
Jak dla mnie trap w ostatnich latach jest trochę zbyt generyczny i mimo że próbuję to ciągle nie mogę się z nim "zaprzyjaźnić" (chociaż od czasu do czasu natknę się na coś co przykuje moją uwagę na dłużej). Czekam aż skończy się jego złoty okres i wyewoluuje w coś ciekawszego, co może mnie zainteresować. Ale, żeby nikt mi nie zarzucał, nie skreślam całego gatunku, bo jak wszędzie zdarzają się próby lepsze i gorsze.

Post: #5

to nie jest tak, że ja bezkrytycznie patrzę na kolejne traprapowe wynalazki -- duża część to faktycznie generyczne rzeczy bez żadnych punktów zaczepienia i też nie podoba mi się to, jak wygląda teraz hot 100 billboardu, ale myślę jednocześnie, że można z tej stylistyki wyciągnąć sporo fajnych rzeczy, tylko trzeba chcieć i trochę się z tym osłuchać

swoją drogą milczenie prza tutaj, po tym jak porzucał kamieniami, jest znamienne *_*

Post: #6

(13.12.2018 01:40 PM)AKT! napisał(a):  ba! hip hopu tutaj nie słucha nikt!

O nieprawda! Ja ostatnio sporo słucham. kupiłem sobie niedawno nawet CD!
A poza tym jak Pokahontaz nie weszli na LPP3 na miejsce pierwsze (nie jestem zaskoczony, ale i tak zawód, bo w tamtym momencie nie było nic lepszego w zestawieniu), to ich też sporo słuchałem i płyty nie kupiłem ale jakbym dostał w prezencie to bym się nie obraził a nawet ucieszył.

Post: #7

(13.12.2018 01:40 PM)AKT! napisał(a):  swoją drogą milczenie prza tutaj, po tym jak porzucał kamieniami, jest znamienne *_*

Bo ja nie mam życia i tylko forum mi zostało
A nie, pardon, niektórzy tu naprawdę tak myślą

Post: #8

nie czepiałbym się, ale sam zacząłeś ten temat, a napisałeś sporo innych postów w tym czasie

Miszon napisał(a):O nieprawda! Ja ostatnio sporo słucham. kupiłem sobie niedawno nawet CD! Icon_wink

a ile hiphopowych numerów jest w btw?

Post: #9

W zagranicznym to w sumie nie liczyłem (sądzę jednak że więcej niż heavymetalowych), ale w polskim pewnie ze 20 będzie, jak nie więcej.

Post: #10

a to policz proszę masz to, wierzę, gdzieś spisane, haha

Post: #11

Polskich nie, bo top nie gotowy. Zagranicznych dam znać, muszę się zastanowić w kilku przypadkach czy to HH.
Ale z heavy metalu jest chyba tylko 4x Black Sabbath, czyli już do połowy 90-tych HH było więcej.

Post: #12

ale co ma heavy metal do mojego pytania i do tego wątku?

Post: #13

Że jest więcej hh

Post: #14

ale to żaden punkt odniesienia lepszym byłaby liczba wszystkich utworów począwszy od początku lat 80., ew. pierwszego hh w zestawie

Post: #15

AKT! napisał(a):to, że muzyka się zmienia jest zupełnie naturalne

Tylko dlaczego musi zmieniać się właśnie tak?

AKT! napisał(a):trap jest najbardziej oryginalnym stylem muzycznym o potencjale komercyjnym na tyle, by zmieniać popkulturę, od czasu dubstepu -- czy się to nam podoba, czy nie

No i niestety tak się dzieje, chociaż zapomniałeś wspomnieć o reggaetonie - nota bene również lecącym taśmowo, jak leci.

AKT! napisał(a):jak sobie posłuchacie pierwszych trapów sprzed ponad dekady, to rzecz brzmiała zupełnie inaczej:

Biorąc to pod uwagę, to "Live Your Life" z Rihanną też ma elementy trapu
Tylko czy aby na pewno można to nazywać już trapem?

AKT! napisał(a):w takiej odsłonie może brzmieć to tak:

Ale przecież wrzucałem tego typu rzeczy! I te bardziej mi odpowiadają. W sumie byłem zdziwiony, że takie kawałki lecą na DI w stacji "Trap".
Chociaż ostatnio słyszałem też jedną rzecz "typowo" trapową.

AKT! napisał(a):to nie jest tak, że ja bezkrytycznie patrzę na kolejne traprapowe wynalazki -- duża część to faktycznie generyczne rzeczy bez żadnych punktów zaczepienia i też nie podoba mi się to, jak wygląda teraz hot 100 billboardu

Niby nie patrzysz bezkrytycznie, ale jednak bardzo łagodnie. ZBYT łagodnie moim zdaniem. A może to po prostu Twoja rozpaczliwa próba, by całkowicie nie wypaść z muzycznego obiegu.

Co do filmiku - nie wiedziałem, że trap ma coś wspólnego z perskim rytmem na trzy
No dobra, ale to, że coś ma korzenie x lat wcześniej, to nie znaczy, że brzmi to tak samo dobrze, jak to, co było x lat wcześniej...
No i, poza muzyką, dochodzi kwestia tekstów. A niestety, te często są bardzo płaskie w przesłaniu. A przypomnijcie sobie, jak rapował Eminem w latach, powiedzmy, 1999-2003 - specjalnie piszę o nim, ponieważ on był wtedy najbardziej popularny. Totalna komercha pod względem sprzedaży, a jakie teksty

Swoją drogą... Czy uważasz, że "Tamagotchi" to też trap?

Post: #16

Ciekaw jestem, czy T-Raperzy znad Wisły nazywali się tak jak nazywali bo słyszeli o trapie?

Post: #17

OK, specjalnie dla AKT-a sprawdziłem:
pierwszy HH to Run DMC z roku 1986. Do 2000 włącznie numerów HH jest 11.
Nie liczyłem tych, gdzie rapują, ale nie jest to HH, ale zaliczyłem Fugees gdzie to raczej soulowy numer i chyba nawet nie rapują, ale zasadniczo zespół rapuje .

Przy czym oczywiście w polskim zestawie będzie tego więcej, chociażby dlatego że rozumiem co śpiewają (od 1995 do dziś oceniam na razie tak na lekko na 20 kilka numerów, a kto wie czy nie sporo więcej) i słucham głównie polskiego HH.

Post: #18

prz_rulez napisał(a):Tylko dlaczego musi zmieniać się właśnie tak?

to jest głupie pytanie, na które nie ma odpowiedzi
"dlaczego historia świata wyglądała właśnie tak?"
bo wyglądała, bo działy się rzeczy, który miały wpływ na inne i tak się toczy koło historii

prz_rulez napisał(a):No i niestety tak się dzieje, chociaż zapomniałeś wspomnieć o reggaetonie - nota bene również lecącym taśmowo, jak leci.

reggaeton to jest twór sprzed 20 lat, który owszem, wrócił z nową falą i znalazł też intrygujące mniej mainstreamowe oblicze, jak u kelmana durana:

ale ostatecznie co do brzmienia nie było rewolucji

prz_rulez napisał(a):Biorąc to pod uwagę, to "Live Your Life" z Rihanną też ma elementy trapu Icon_wink

nie wydaje mi się; t.i. robił pierwsze trapy, ale później znacząco od nich odszedł

prz_rulez napisał(a):Ale przecież wrzucałem tego typu rzeczy!

ja nie piszę, że nie wrzucałeś; pamiętam, że tak; piszę tyle, że trap rap i edmowy trap mimo wspólnego rdzenia to dwie różne rzeczy

prz_rulez napisał(a):Niby nie patrzysz bezkrytycznie, ale jednak bardzo łagodnie. ZBYT łagodnie moim zdaniem. A może to po prostu Twoja rozpaczliwa próba, by całkowicie nie wypaść z muzycznego obiegu.

rozpaczliwa? zbyt łagodnie? mówi to ktoś, kto zażarcie broni disco polo i chwali wrzucanie na listę sexmasterki; sorry, ale ten komentarz jest absurdalny

prz_rulez napisał(a):No dobra, ale to, że coś ma korzenie x lat wcześniej, to nie znaczy, że brzmi to tak samo dobrze, jak to, co było x lat wcześniej...

ale tu nie chodzi o korzenie, ale wkład trapu w brzmienie rapu, w tym sposoby rymowania; rozłożenia tego na czynniki pierwsze pokazuje pewien kunszt, który może umknąć przy powierzchownym odsłuchu jednego czy dwóch numerów

prz_rulez napisał(a):No i, poza muzyką, dochodzi kwestia tekstów. A niestety, te często są bardzo płaskie w przesłaniu.

bo słuchasz amerykańskiego rapu dla przesłania? to sobie commona włącz; hip-hop zawsze miał wiele twarzy muzycznie i tekstowo i każdy podgatunek miał swoją specyfikę, tak jest i tutaj; pisanie trap = współczesny hip-hop to ignorancja wynikająca z ignorancji wobec kultury hiphopowej jako takiej w ogóle; jesteś niedzielnym słuchaczem, który szuka popowych hiciorków robionych przez murzynów z łańcuchami i masz pretensje, że popularny obecnie rap nie wpisuje się w twoje stereotypowe postrzeganie rapu; i nie piszę tego, żebyś nagle zaczął poza ten schemat wychodzić, tylko jęczenie, że coś, na co i tak kładzie się laskę, nie wygląda tak, jakby się chciało, dla samego kaprysu, że mogłoby, jest strasznie słabe; ale wiesz co jest jeszcze słabsze? hejtowanie kogoś lub coś przez pryzmat takiego podejścia, a przykładem tego jest założenie tego wątku z prześmiewczą intencją "hehe popastwmy się trochę nad muzyką, która nas nie obchodzi, nie rozumiemy jej fundamentów i nie znamy jej brzmienia"

prz_rulez napisał(a):Swoją drogą... Czy uważasz, że "Tamagotchi" to też trap?

nie, hip house

Miszon napisał(a):pierwszy HH to Run DMC z roku 1986. Do 2000 włącznie numerów HH jest 11.

dziękuję ale ile jest w sumie utworów od 1986 do 2000?

Post: #19

Jeśli o to chodzi, to HH stanowi w tym okresie 4,04%
Mało, ale jak mówię: zagranicznego rapu nie słucham bardziej niż 20 lat temu a im bardziej polskiego tym mniej zagranicznego.

Post: #20

AKT! napisał(a):to jest głupie pytanie, na które nie ma odpowiedzi
"dlaczego historia świata wyglądała właśnie tak?"

To wbrew pozorom nie jest głupie pytanie i może dać sporo cennych odpowiedzi.

AKT! napisał(a):reggaeton to jest twór sprzed 20 lat, który owszem, wrócił z nową falą i znalazł też intrygujące mniej mainstreamowe oblicze, jak u kelmana durana:

Trochę trapowy ten reggaeton.

AKT! napisał(a):rozpaczliwa? zbyt łagodnie? mówi to ktoś, kto zażarcie broni disco polo i chwali wrzucanie na listę sexmasterki; sorry, ale ten komentarz jest absurdalny

Nie jest.
Sexmasterka to akurat inna kwestia, czasami bywała po prostu zabawna i... No cóż, ponętna (mam tu na myśli nie tylko wygląda, bo to oczywiste, ale i w jakiś sposób "ponętna" w muzyce - ciężko to wytłumaczyć). A disco polo - bronię, bo paradoksalnie tam mogę usłyszeć najwięcej ze starych, dobrych 90'sów.

AKT! napisał(a):rozłożenia tego na czynniki pierwsze pokazuje pewien kunszt, który może umknąć przy powierzchownym odsłuchu jednego czy dwóch numerów

Czy ten cały "kunszt" nie jest przypadkiem nieco naciągany?

AKT! napisał(a):bo słuchasz amerykańskiego rapu dla przesłania?

Niekoniecznie dla przesłania per se, ale "Versace, Versace, Versace"... No pliz. A to i tak wcale nie taki najgorszy przykład przecież...

AKT! napisał(a):pisanie trap = współczesny hip-hop to ignorancja wynikająca z ignorancji wobec kultury hiphopowej jako takiej w ogóle

Nie napisałem, że trap to cały współczesny hip-hop. Ale po wyłączeniu trapu z jednej, powrotu do wczesnych lat dziewięćdziesiątych (ech, czemu nie do późnych :/ ) i jakichś numerów afrorapopopowych, no to niestety niewiele tego zostaje.

AKT! napisał(a):jesteś niedzielnym słuchaczem, który szuka popowych hiciorków robionych przez murzynów z łańcuchami

Ok. Nie jestem zanurzony po szyję w hip-hopie, nie byłem nigdy blokersem, obracałem się w innym środowisku... Ale to nie znaczy, że oczekuję hiciorków od czarnoskórych noszących łańcuchy!
Nawet jako metafora bardzo mnie to zdanie drażni.

AKT! napisał(a):masz pretensje, że popularny obecnie rap nie wpisuje się w twoje stereotypowe postrzeganie rapu

Mam pretensje, że to nie brzmi tak, jak chciałbym, by brzmiało. Zresztą, nie chodzi tylko o rap, bo sam słusznie wskazałeś na trap u Ariany Grande. I to jest właśnie problem, ta zaraza obejmuje coraz większe połacie, nie zostawiając nic po sobie.

AKT! napisał(a):ale wiesz co jest jeszcze słabsze? hejtowanie kogoś lub coś przez pryzmat takiego podejścia, a przykładem tego jest założenie tego wątku z prześmiewczą intencją "hehe popastwmy się trochę nad muzyką, która nas nie obchodzi, nie rozumiemy jej fundamentów i nie znamy jej brzmienia"

A wy wszyscy komentujecie utwory dopiero gdy zgłębicie dokładnie fundamenty? No nie sądzę.
A i tak to, że mi wrzuciłeś jakiś filmik wyjaśniający historię, nie sprawiło, że nagle pokochałem trap. Przykro mi.

AKT! napisał(a):nie, hip house

O, jeszcze coś innego. Ja bym to ewentualnie nazwał inspiracją afro(hip-)popem