(30.12.2018 12:23 AM)Tomekk napisał(a): nieee, nie przypominam sobie. Wersja albumowa jest super, tamta została spłaszczona i odebrano jej wyjątkowość
Twój cytat z działu z nowymi singlami:
"to powinien być pierwszy singiel. W remixie Gromeego też fajne."
Wiem, że trochę czepialstwo, ale musiałem
(30.12.2018 12:23 AM)Tomekk napisał(a): To się zmieniło i od 5-6 lat polskie filmy i piosenki zdecydowanie lepiej wypadają w porównaniu z tymi zagranicznymi
Ciężko ująć to w jednym zdaniu patrząc na ogrom różnych gatunków i płaszczyzn na których można te dwa rynki muzyczne porównywać. Nie wydaje mi się, żeby polskie produkcje wypadały lepiej od zagranicznych, ale wydaje mi się, że nadrobiliśmy to opóźnienie, które było zauważalne jakieś 10-15 lat temu i aktualnie stoimy na tym samym poziomie. Tegoroczne twory Brodki, Nykiel czy Pierogów najlepszym tego przykładem
(30.12.2018 12:23 AM)Tomekk napisał(a): no właśnie. Ktoś jest w stanie to racjolnie wyjaśnić? Może wytwórnia już nie chciała tego aż tak promować? What About Us było wszędzie, Beautiful Trauma w sumie też - a ten singiel cisza... Dziwne
To dłuższy temat i kiedyś kusiło mnie by napisać jakiś artykuł bądź felieton na ten temat. Krótko mówiąc, mam wrażenie, że obecnie na rynku muzycznym panuje "trend premierowych singli" i kompozycje wydane wcześniej na albumie nie mają już takiej szansy przebicia jak kiedyś, co oznacza, że szansę na sukces mają tylko single wydawane premierowo, tuż przed wydaniem albumu, lub tuż po nim. A to oznacza, że zakończyła się era promocji jednego albumu przez parę miesięcy a czasem nawet lat, jak miało to miejsce jeszcze 10 czy 20 lat temu.
(30.12.2018 12:23 AM)Tomekk napisał(a): a jestem lekko rozczarowny. Niby styl ten sam, co na poprzedniej płycie, ale jakoś mniej mnie to przekonuje
Też mam wrażenie, że wypada słabiej niż niektóre utwory na poprzednim albumie, ale nadal mi się podoba
(30.12.2018 12:23 AM)Tomekk napisał(a): też byłem zaskoczonym tym jej powrotem. W takim stylu jeszcze nie grała i nie śpiewała! Szkoda, że nie poszła za ciosem i nie mamy więcej piosenek w takim klimacie
Jest kilka takich na "Sweetener", ale raczej nie ujrzymy ich już jako single, więc pozostaje cieszyć się równie dobrym "Breathin"
#40
The Struts - Body Talks (ft. Kesha)
Panów z The Struts poznałem już w 2016. Całkiem ich polubiłem, ale nie mieli u mnie żadnego większego przeboju. Gdy powrócili ze swoim nowym singlem miałem podobną opinię. Dopiero po wydaniu nowej wersji z Keshą jako drugą wokalistką uderzyła mnie siła tego numeru. Czuć tą wyraźną chemię pomiędzy dwoma wokalistami i tą żywiołowość. Zachęcony zapoznałem się szerzej z dyskografią Strutsów i jestem zachwycony. Coś czuję, że w podsumowaniu roku 2019 też się pojawią.
#39
Natalia Nykiel - Total Błękit
Nad "Discordią" zachwycałem się już rok temu i kilka postów wcześniej, przy "Kokosankach". Pewnie się powtórzę, mówiąc o tym, że to jeden z lepszych polskich albumów ostatnich lat, ale trudno, zdecydowanie warto to podkreślić. Ten utwór, będący jednocześnie drugim promującym go singlem jest jednocześnie jednym z najlepszych na albumie, a zarazem jednym z najlepszych utworów w rodzimym języku ostatnich miesięcy. Poprawiłbym tylko teledysk, wydał angielską wersję i ruszył podbijać świat. Liczę, że Natalia z kolejnym wydawnictwem nas nie zawiedzie i utrzyma swój bardzo wysoki poziom.
#38
Kija - Ne Vracam Se Na Staro (ft. Ministarke)
Zasłyszany podczas tegorocznych wakacji w Bośni od razu skradł moje serce. Niesamowicie chwytliwa kompozycja, która może muzycznie i tekstowo nie stoi na najwyższym poziomie, ale zdecydowanie nadrabia to przebojowością i lekkością. No i do tej pory nie miałem zbyt wielu bałkańskich kawałków w notowaniach, przyszedł czas to zmienić.
#37
Avril Lavigne - Head Above Water
Avril w swojej już ponad piętnastoletniej karierze przeżywała wzloty i upadki. Ostatnie lata ze względu na ostrą walkę z chorobą i rozwód ze swoim mężem z pewnością były dla niej koszmarem, ale nawet pomimo tego wszystkiego Avril okazała się być silną, odważną i dojrzałą kobietą, która potrafi przekuć emocje w piękną muzykę. Jeśli cały album, który ma ukazać się na początku przyszłego roku, ma być na tak wysokim poziomie jak pierwsze dwa single to mogę spokojnie powiedzieć, że szykuje się jeden z najlepszych krążków Lavigne w jej karierze.
#36
Daria Zawiałow - Nie Dobiję Się Do Ciebie
Do tej pory z muzyką Darii było mi trochę nie po drodze. Oceniałem ją jako dobrą, ale ciągle mi w niej czegoś brakowało. Sytuację zmieniło dopiero wydanie pierwszego singla zapowiadającego drugi album artystki. Niesamowicie wciągający numer wyraźnie nawiązujący brzmieniowo do nieśmiertelnego disco lat '80. Jestem ciekaw nadchodzącego wydawnictwa i czy znajdziemy tam podobnie brzmiące perełki.
#35
P!nk - Beautiful Trauma
P!nk miała wyjątkowego pecha trafiając u mnie idealnie na przełom lat i w efekcie sukces tego nagrania rozbił się na dwa osobne podsumowania. Nie zmienia to faktu, że tytułowy singiel z najnowszego albumu artystki to czyste złoto i jedno z jej najlepszych nagrań w ostatnich latach. No i do tego świetny teledysk, typowy dla Różowej. Jestem nawet pozytywnie zaskoczony sukcesem jakim może pochwalić się to nagranie na polskim i światowym rynku muzycznym. To znak, że dobry utwór potrafi czasem sam się wybronić.
#34
Liam Payne & Rita Ora - For You
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym nagraniem. Oto dowód na to, że mając dobrego producenta można tworzyć cuda. Niesamowicie ciekawa i intrygująca linia melodyczna, którą świetnie dopełniają zgrane wokale Rity i Liama. Szkoda trochę, że to nagranie nie zrobiło takiego sukcesu na jaki zasługiwało, bo jest zdecydowanie lepsze od zeszłorocznego przeboju Zayna i Taylor. Mam nadzieję, że przyszły rok zaskoczy nas większą ilością nagrań w takim stylu.
#33
Kija - Potpis
Kija dała się poznać w nieco bardziej żywiołowej i przebojowej odsłonie, ale dopiero tutaj prezentuje swoją bardziej emocjonalną i wrażliwą stronę. Bardzo ładna ballada, w której możemy usłyszeć wyraźny smutek dodatkowo wzmocniony piękną warstwą liryczną. Utwór całkiem świeży, więc jestem pewien, że będzie ze mną przez pierwsze miesiące roku 2019 i znajdzie się również wysoko w przyszłorocznym podsumowaniu (przynajmniej punktowym)
#32
Echosmith - Over My Head
Jak dla mnie najlepszy kawałek kalifornijskiego rodzeństwa Sierota (z polskimi korzeniami), znanego jako Echosmith, tym razem w trochę okrojonym składzie. Singiel ten jest zapowiedzią drugiego studyjnego albumu długogrającego grupy, który ma ujrzeć światło w najbliższym czasie. Jeżeli całość ma stać na tak wysokim poziomie jak ten utwór to mogę być spokojny.
#31
Emma - Effetto Domino
Nowy album Emmy niespecjalnie mi się spodobał, wydaje się być zbyt nijaki i za mało charakterystyczny. Podobną opinię miałem o tym utworze, będącym drugim singlem go promującym, przy pierwszym przesłuchaniu. Postanowiłem wtedy więcej do niego nie wracać. Coś mnie jednak tknęło i odpaliłem go sobie po raz drugi, potem trzeci i tak dalej, i tak dalej. Z każdym kolejnym coraz bardziej mi się podobał, aż spodobał mi się na tyle, że doszedł nawet do środkowego miejsca podium w jednym z lipcowych notowań. Ciężko dokładnie mi powiedzieć dlaczego. Ten kawałek po prostu ma w sobie jakąś taką magię. Mimo wszystko mam nadzieję, że kolejny album Emmy będzie nagrany w stylu jej poprzednich, nieco ostrzejszych i bardziej drapieżnych krążków.
#30
Hailee Steinfeld - Capital Letters (ft. BloodPop)
Wspominałem już chyba kiedyś, że utwory ze ścieżki dźwiękowej do trylogii o Christianie Greyu mają w sobie coś przyciągającego. Ten utwór to zdecydowanie potwierdza i zaraz po Ellie Goulding sprzed 4 latach jest najlepszym co przydarzyło się tej serii. Liczę na to, że po takim boomie kariera Hailee rozwinie się bardzo szybko i zdolna dziewczyna dumnie wkroczy do świata najgorętszych nazwisk w popie.
#29
Lovelytheband - Broken
Znalazłem ten utwór na jednym z billboardowych notowań i od razu go polubiłem. Do bólu szczera warstwa liryczna, świetna linia melodyczna, ciekawy teledysk i sympatyczny głos wykonawcy złożyły się na genialny numer, który chodził po mojej głowie przez ładnych parę miesięcy i ostatecznie wylądował aż tutaj. Całkiem spory sukces jak na debiut. Mam nadzieję, że o tym zespole jeszcze nieraz usłyszymy, bo wiąże z nimi nadzieję na wniesienie powiewu świeżości do mainstreamowej muzyki
#28
Kaija Koo - Mun Sydan
Dowód na to, że świetnych kawałków na światowym poziomie nie trzeba daleko szukać i można je znaleźć na przykład ... w Finlandii. O Kaiji słyszałem już wcześniej ze względu na to, że jest tam kimś na kształt naszej wiecznie żywej Maryli Rodowicz. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym kawałkiem, który był jednym z moich największych przebojów ostatnich miesięcy. Z pewnością będę do niego chętnie wracał i czekam na kolejną porcję muzyki od Kaiji.
#27
Noemi - Autunno
Pomimo, że był u mnie raczej hity zimy niż jesieni to do dzisiaj bardzo ciepło go wspominam i chętnie do niego wracam. Bardzo sympatyczny kawałek bardzo sympatycznej wokalistki, który potrafił poprawić humor nawet w najgorszym dniu. Oby więcej takich numerów w kolejnych latach.
#26
First Aid Kit - Fireworks
Poznałem na początku tego roku na sąsiednim forum muzycznym i od razu bardzo mi się spodobało. Bardzo przyjemny, spokojny, wyciszający, melancholijny utwór nawiązujący do popularnych w latach '60 "kołysanek". Nie da się zaprzeczyć, że ma w sobie jakąś magię i zachwyca już od pierwszego odsłuchu. Moja przygoda z First Aid Kit nie zakończyła się tylko na tym singlu, zachęcił mnie on do przesłuchania całego albumu, który oceniłem bardzo pozytywnie.
#25
5 Seconds of Summer - Valentine
Po żywiołowym "Youngblood" przyszła pora na coś spokojniejszego. I tutaj właśnie pojawiło się "Valentine" - idealny na jesień spokojny kawałek wzbogacony bardzo dobrymi, fajnie zgranymi wokalami. Jak dla mnie kompozycja nawet lepsza od poprzedniego singla, w której słychać dojrzałość artystyczną chłopaków i dobrze słychać ich inspiracje starszymi zespołami. A to oczywiście nie koniec, bo na najnowszym albumie jest jeszcze sporo kawałków, które wprost wołają o wydanie na singlu.
#24
Clödie - Go!
Ta niesamowita dziewczyna wraz ze swoim wiernym zespołem to jedno z moich odkryć tego roku. Pomimo młodego wieku już słychać jej mocny głos, dojrzałe kompozycje z rockowym pazurem i godną podziwu charyzmę. Czekam niecierpliwie na więcej muzyki od niej, bo czuję, że może wnieść na rodzimy rynek muzyczny powiew świeżości i trzymam gorąco kciuki za jej przyszłą karierę.
#23
Takagi & Ketra - Da Sola (In the Night) (ft. Elisa & Tommaso Paradiso)
Dla włoskiego rynku muzycznego lata '80 były niezwykłym okresem. To właśnie tam rozkwitał jeden z najpopularniejszych wówczas w Europie gatunków - nieśmiertelne ItaloDisco. Ten gatunek próbował w tym roku wskrzesić jeden z moich ulubionych duetów producenckich - panowie Takagi i Ketra. Do pomocy wzięli znaną nie tylko w Italii wokalistkę Elisę i wokalistę zespołu Thegiornalisti, Tommaso Paradiso. Wyszedł im świetny kawałek, który z pewnością rozbujał niejedną imprezę w tym roku. Pozostaje sobie tylko życzyć by takich powrotów do przeszłości z roku na rok było coraz więcej.
#22
Shawn Mendes - In My Blood
Nowe wcielenie Shawna Mendesa, chyba największego obecnie idola nastolatek, było dla mnie sporym zaskoczeniem. Niesamowicie dojrzała kompozycja z rockowym refrenem, w której zdolny Kanadyjczyk prezentuje swój świetny wokal to chyba dokładnie to czego jego kariera potrzebowała. Mój stosunek do niego mocno się ocieplił i zacząłem na niego patrzeć przychylniejszym okiem. Mam nadzieję, że jeszcze się wyrobi, a jego kolejne utwory i albumy będą stały na coraz wyższym poziomie. W każdym razie trzymam kciuki za to by był kimś więcej niż tylko ładnie wyglądającym chłopakiem z gitarą.
#21
Louisa - Yes (ft. 2Chainz)
Jeśli mówimy o zaskoczeniach to mało czyj powrót może się równać z szokiem jakiego doznałem odsłuchując nowy singiel zwyciężczyni brytyjskiego X Factora, Louisy Johnson. Jeden z największych imprezowych bangerów tego roku, niemalże popowa perfekcja. Jestem zszokowany tym jak wielkim flopem się ukazał, nawet pomimo udziału znanego na całym świecie 2Chainz'a, osiągając mizerną 65 pozycję na brytyjskiej liście singli. Jak dla mnie czołówka popu w 2018 roku i mam nadzieję, że Louisa obierze podobny kierunek przy swoich kolejnych utworach.