Post: #61

No to "Och Karol 2".

Post: #62

To widziałem, ale to niewiele zmienia bo kompletnie nie wiem, jak tamten aktor wyglądał. Oglądałem raz w zamierzchłych czasach. a tak w ogóle to Karole się zmieniały?

Post: #63

Kilka lat temu była druga część i on w niej grał Karola.

Post: #64

Aleście poszli w dygresje. Zamiast tego może zamieszczę jeden ze śmieszniejszych fragmentów:

Post: #65

A w pierwszej kto inny? I ta druga to nie była prawie 30 lat temu?
Patrzę na łeb i chyba z czymś pomyliłem, bo wydawało, że dawno temu widziałem dwie lub trzy części. To nie było o takiej wieśniaczce, która się zakochała?
Ale drugiego Karola to nie widziałem na pewno. Nie chadzałem w tamtych czasach do kina. A na łbie sprawdziłem, że widziałem co najmniej pięć filmów z nim, ale nie kojarzę kogo tam grał.

Post: #66

neo01 napisał(a):Zamiast tego może zamieszczę jeden ze śmieszniejszych fragmentów

No nie, filmów (a nawet ich fragmentów) na kompie oglądać nie będę.

Post: #67

Jeszcze dla zachęty (niekoniecznie dla Ciebie) powiem, że to serial Marvela, a Adamczyk mówi tam także w rodzimym języku

Post: #68

Jeśli to serial Marvela to już kompletnie nie jestem zainteresowany. W sumie to może być powód, dla którego nic na ten temat nie wiem: zobaczylem słowa Adamczyk, Marvel, przewinąłem dalej i wymazałem z pamięci, że takie coś mi mignęło przed oczami.

Aby było coś pozytywnego: jak głupi (czyli po 2 odcinki dziennie) oglądam ostatnio "Homeland", bo się zorientowałem że jest na Netflixie, dopiero wtedy jak przeczytałem że mają go usunąć na koniec roku... Obejrzałem 3 i 4 serię, teraz jestem w piątej (początek był jakiś taki od czapy, bo to trochę jak drugi start, ale teraz jest już dobrze), ale widzę już że niestety nie wyrobię się do końca roku, przerwa świąteczna w tym przeszkodziła .

Post: #69

A po Nowym Roku pewnie najnowszy sezon Zagubionych w kosmosie.

Post: #70

I już update do "Homeland"

Piąta seria "Homeland", choć zaczęła się niemrawo (pierwsze 2 odcinki to budowanie od zera intrygi), jest (jestem po 6 odcinkach) re-we-la-cyj-na! Mam to samo, co w pierwszej serii: z emocji aż cały się trzęsę/pocę w trakcie oglądania. Ach, jeszcze bardziej żałuję, że miałem rok czasu na oglądnięcie i tego nie zrobiłem . Ciekaw jestem, gdzie będę mógł kontynuować, jak to zniknie z netflixa?

Post: #71

Neo, dawałeś już ten fragment i w ogóle nie jest śmieszny, ech te gusta, sam widzisz.

Post: #72

Przyznam że też nie załapałem żartu.

Post: #73

No i uciekł Ci.

Post: #74

thestranglers napisał(a):Neo, dawałeś już ten fragment i w ogóle nie jest śmieszny, ech te gusta, sam widzisz.

Wiem, ale dawałem w innym kontekście. Dla Ciebie nie jest śmieszny, dla wielu innych jest. Cóż, życie.

Miszon napisał(a):Przyznam że też nie załapałem żartu.

Chodzi przede wszystkim o to jak on tam mówi, z akcentem "praskim", wtrąca polskie słowa (tu tylko chyba 2 słowa, ale są też inne fragmenty, gdzie mówi całe frazy po polsku). No i sytuacyjnie to jest zabawne, bo ta dziewczyna jest uwięziona, a daje mu takie rady, ale to rzeczywiście trzeba by obejrzeć więcej, żeby znać kontekst. W ogóle cała postać Tomasa, granego przez Adamczyka wprowadza tam sporo luzu i komizmu.
Tutaj powinno być bardziej zrozumiałe:

Post: #75

Skończyłem 2 dni temu trzecią (zakończenie wskazuje na ostatnią) serię "Zagubionych w kosmosie". Dla nieznających tytułu: to dość nietypowy remake serialu o rozbitkach o nazwisku Robinson ("Szwajcarscy Robinsonowie"?), nietypowy bo przeniesiony w kosmos. Bohaterami, tak jak w książce i serialach (notabene, oglądałem ten serial jakoś na początku lat '90. Chociaż ta najnowsza wersja podobno jest wzorowana raczej na jakiejś starszej), jest rodzina Robinsonów (wraz z "dodatkami"), która w drodze na planetę krążącą wokół Alfa Centauri, zbacza z kursu i ląduje na innej planecie (jest tych planet potem jeszcze kilka).
Nie ma co ukrywać, to kino familijne (wszak głównymi bohaterami jest m.in. troje dzieci), raczej lekkie, chociaż oczywiście z elementami akcji, dlatego raczej od 10 lat wzwyż. Takie typowe na relaks, poznanie ciekawych przygód, a wszystko w ładnej oprawie graficznej i z dobrymi efektami specjalnymi.
Jeśli chodzi o trzeci sezon, to nietypowo, bo okazało się że jest on najlepszy. Pierwszy był ciekawy, ale rzecz jasna z połowę jechał na tym, że wszystko było nowe, w drugim była taka akcja nieco "pomiędzy", czyli już nie napędzana pierwszym zrywem, ale jeszcze nie dążąca do konkluzji, krótko mówiąc było dużo słabiej. Trzecia, po nieco dłuższej przerwie zapewne spowodowanej covidem, ma nieco inny charakter spowodowany tym, że aktorzy się nieco zestarzeli, co szczególnie widać w przypadku dzieci (w tym najmłodszego chłopca, który wyrósł że hoho! ). Ale, ku mojemu zadowoleniu, okazała się być najlepszą. Chociaż czasami aż za bardzo przesadzają w ogólnie pozytywnej wymowie serialu. Tyle że to taka familijna konwencja: jest niebezpiecznie, ale najważniejsze postacie momentami przesadnie łatwo wychodzą z najgorszych tarapatów i w końcu zaczyna to już nieco denerwować. We współczesnych serialach taka konsekwencja w chronieniu głównych bohaterów jest raczej rzadka i tutaj można rzec serial jest taki niedzisiejszy.
Koniec końców: bardzo fajne, a jakbym miał kilkanaście lat, pewnie byłbym zachwycony (przypomniał mi się przy okazji tego serialu nieodżałowana, bo przerwana po pierwszej serii, "Ziemia 2". Mam wrażenie, że była ona inspiracją dla twórców).
na zachętę jeszcze zwiastun :

Post: #76

no to zachęciłeś, bo skończyłem na 34 odcinku 2 serii. dzięki.

Post: #77

34??
Przecież serie mają jakoś po 8 odcinków!

Post: #78

3-4 trzeci, czwarty nie pamiętam. myślnik mi uciekł

Post: #79

Haha, tak myślałem.
To dodam, że właśnie około 3-4 odcinka drugiej serii miałem zwieszkę i mało brakło, abym nie oglądał dalej, ale żona się wciągnęła i właściwie tylko dlatego dalej pociągnąłem .

Post: #80

Andrzej Seweryn i Maria Peszek w serialu "Królowa" na Netflixie od 23 czerwca.