Post: #121

A ktoś widział "1670"?
Dla mnie nie tylko bardzo udana produkcja, ale też dodatkowy smaczek, że zdjęcia kręcone były niedaleko mnie, w Kolbuszowej i dwóch moich znajomych było tam statystami

Post: #122

Ja z seriali oglądam tylko po raz n-ty Napisała Morderstwo.

Post: #123

Nie mam obecnie Netflixa, ale zewsząd słyszę wielce pozytywne komentarze - np. takie, że to taka polska Czarna Żmija, albo że to ta ekipa powinna robić Wiedźmina od Netflixa (a to akurat był komentarz obcokrajowca na youtube gdzie wrzucono trailery w różnych językach).

Post: #124

Miszon napisał(a):albo że to ta ekipa powinna robić Wiedźmina od Netflixa (a to akurat był komentarz obcokrajowca na youtube gdzie wrzucono trailery w różnych językach)

O, a to ciekawe
Faktycznie, mogłoby być lepiej, chociaż pewnie nieco bardziej komediowo

Netflix teraz tylko 29 zł w najtańszym programie, można wziąć na miesiąć i obejrzeć przy okazji np. film o "We Are The World" i może jeszcze "Informację zwrotną" i "Awanturę", poza tym to tam też nie za wiele ciekawego jest (no, może jeszcze "Rojst").

Post: #125

Ja miałem dość długo, prawie 3 lata - obejrzałem wszystko co chciałem . Teraz czekam na kolejny sezon Stranger Things i wtedy wezmę na ten darmowy miesiąc.

Post: #126

Z mojego punktu widzenia Netflix=śmietnik. Przez cały rok, trafi się 5 - 8 pozycji wartych obejrzenia. Jeden dokument o "We are the world" wiosny nie czyni, wypowiadam umowę, zdążę zobaczyć jeszcze Rojsta Millenium.

Post: #127

Dlatego właśnie warto wziąć raz na jakiś czas na miesiąc, obejrzeć tych kilka pozycji i tyle.
Nie rozumiem tych, którzy mają stały abonament.

Post: #128

Za 13 zł to się jak najbardziej opłacało .

Post: #129

(21.02.2024 10:59 PM)neo01 napisał(a):  Nie rozumiem tych, którzy mają stały abonament.

A rozumiesz ideę współdzielonych kont?

(21.02.2024 11:02 PM)Miszon napisał(a):  Za 13 zł to się jak najbardziej opłacało .

Pamiętam dyskusję z Sebastosa, ale nie wiem, czy wtedy się zdecydowałeś.

Post: #130

barb42 napisał(a):A rozumiesz ideę współdzielonych kont?

Z tego co wiem, obecnie nie ma już takiej możliwości.
A nawet za te 13 zł na stałe bym nie chciał mieć tego, jak napisałaś, śmietnika (abstrahując od tego, czy to etyczne).

Post: #131

Czemu nie miałoby to być etyczne, sam Netflix do tego zachęcał?

Obecnie nadal to działa, jednak jest nieco uciążliwe (o ile pamiętam trzeba raz na jakiś czas zalogować się w sieci "domowej" i potwierdzić coś mailem).

Ja uważałem że 13 zł (obecnie byłoby 15) to dobra cena za zawartość, którą w zamian dostaję. Podobało mi się bardziej niż HBO (a już na pewno moim dzieciom - dużo bajek, tak ich własnych, jak "zewnętrznych", w HBO z tym było bardzo krucho). Apple trudno ocenić po tak krótkim czasie używania, niemniej cena 40 zł jest moim zdaniem zbyt wysoka, zważywszy na dużo mniejszy katalog (fakt, że bardzo dobrej jakości, szczególnie technicznej).

Post: #132

Nie sądzę, żeby Netflix zachęcał do współdzielenia kont osób spoza jednego gospodarstwa domowego, wręcz raczej cały czas starał się ograniczyć te praktyki, aż w końcu w znacznym stopniu chyba im się udało.

Ale wszedłem tu po to, żeby zapytać, czy ktoś ogląda może "Shoguna" na Disney +, bo naprawdę warto.

Post: #133

neo01 napisał(a):Nie sądzę, żeby Netflix zachęcał do współdzielenia kont osób spoza jednego gospodarstwa domowego

Spoza nie, ale zachęcał że jak we czworo się weźmie, to taniej.

Ja czekam na Fallouta (to już dziś w nocy, ale bez przesady, nie będę o 3 odpalał ). A oczekując:

Fleabag - jestem mile zaskoczony, szczególnie tym że to rzadki przypadek, kiedy drugi sezon jest lepszy niż pierwszy (były tylko dwa, nie wiem czemu, nie doszedłem jeszcze do końca drugiego, więc może zakończenie jest zamknięte). Plus ogólny: krótkie odcinki (ok. 30 minut). Plus ogólny drugi: mało odcinków w sezonie (tylko 6) - dzięki temu uniknięto często rozwlekania historii.
Ale właśnie - tutaj nie ma za bardzo jakiejś Historii, po prostu trochę nowsze wcielenie "Seksu w wielkim mieście" (?) - tak mi się przynajmniej skojarzyło. Czyli erotyczne i rodzinne przeżycia bohaterki, w odróżnieniu od SWWM tylko jednej. Świetnie zagrane, szczególnie tytułowa rola, ale jej siostra, mąż siostry, czy inne postacie też super. Niby komedia, pierwszy sezon jest mało śmieszny, drugi trochę bardziej. Ale bardziej komediodramat.
Nazwałbym ten serial skrajnie feministycznym: wymyślony, zrobiony i zagrany przez kobiety, a nawet (co jest w sumie w takiej sytuacji logiczne) czytany przez lektorkę (jeśli wybierzemy opcję z lektorem, a nie z napisami). Przyznam, że na początku nie mogłem się do tego przyzwyczaić, a nawet nieco mnie to denerwowało (a żonę w ogóle ostatecznie to odrzuciło, bo się nie mogła dostosować), ale potem jakoś z odcinka na odcinek to zaakceptowałem. A jednocześnie przyszła mi refleksja, że w sumie to ciekawy eksperyment wyszedł: okazało się, że jesteśmy tak przyzwyczajeni do tego "braku równouprawnienia w świecie lektorów", że mamy aż wewnętrzny opór/wstręt w sytuacji zmiany mężczyzny na kobietę.
Serial ogólnie ma jakiś taki wywrotowy, rebeliancki posmak. Bohaterka jest mocno "antyspołeczna", buntownicza, niedostosowana. Plus fajne jest rozbijanie czwartej ściany: mamy komentarze, czy też spojrzenia, prosto do widza.
W ogóle, miłe zaskoczenie, niby serial o niczym, a jednak mnie wciągnął i zacząłem kibicować.

Post: #134

(10.04.2024 06:24 PM)Miszon napisał(a):  W ogóle, miłe zaskoczenie, niby serial o niczym, a jednak mnie wciągnął i zacząłem kibicować.

Lepiej późno niż wcale, cieszy się mnie kolejny zwolennik dobrego scenariusza i aktorstwa w serialu.

Post: #135

Ja zacząłem oglądać, ale jakoś mnie wzięło.
Za to "Fallouta" jestem ciekawy, może jutro zerknę.

Post: #136

(10.04.2024 08:54 PM)barb42 napisał(a):  

(10.04.2024 06:24 PM)Miszon napisał(a):  W ogóle, miłe zaskoczenie, niby serial o niczym, a jednak mnie wciągnął i zacząłem kibicować.

Lepiej późno niż wcale, cieszy się mnie kolejny zwolennik dobrego scenariusza i aktorstwa w serialu.

Mam Amazona od stycznia, a wcześniej nie słyszałem o tym serialu, zatem dla mnie to jest wcześnie a nie późno, dotąd obejrzałem tam (z seriali) tylko Twin Peaks 2017. I jeden odcinek Człowieka z Wysokiego Zamku (nie zachęcił mnie do oglądania dalej) i czegoś jeszcze (tym bardziej).

Główna aktorka jest świetna (we Fleabag, chociaż Naomi Watts też błyszczy w Twin Peaks), szczególnie jak ma do pokazania też nieco dramatu, jak w drugiej serii, a nie nihilizm i humor jak w pierwszej. W drugiej idealnie momentalnie zmienia nastroje (jak w tych momentach gdy wychodzi z ekranu do widza na sekundkę).

Post: #137

Miszon a widziałeś "Kto się śmieje ostatni" na APV?
Jak dla mnie genialna rozrywka

Post: #138

Nie, nie widziałem i nie słyszałem o tym.

Po pierwszym odcinku "Fallouta" muszę przyznać, że jest dobrze. Czuć mocno klimat gier, nie ma jakiegoś odjechanego odstępstwa od uniwersum, a poza tym jest ciekawie nieco zaskakująco nawet, główna bohaterka (podobna do Ani Rusowicz ) jest sympatyczna, miło napotkać Kyle'a McLachlana (ale chyba długo go na ekranie ponownie nie zobaczymy w tym serialu ), jest nieco nielogicznie ale ujdzie w tłoku. Ogólnie - pozytyw, z ciekawością sięgnę po kolejne odcinki.

A wczoraj obejrzałem ostatni odcinek Fleabag. Kurde, z odcinka na odcinek było coraz lepiej (wątek z księdzem skłania do przemyśleń, a jednocześnie jest zabawny) i teraz jakoś szkoda, że to już i dalej nie nagrali...