thestranglers
Moderator
    
Liczba postów: 30,184
Dołączył: Dec 2014
|
RE: Mychartsowy Top The Smiths
|
|
14.09.2018 06:48 PM |
|
prz_rulez
Raczej nic dobrego.
    
Liczba postów: 20,085
Dołączył: Jun 2007
|
RE: Mychartsowy Top The Smiths
|
|
15.09.2018 11:22 PM |
|
Dobromiera
głośna mniejszość
    
Liczba postów: 7,013
Dołączył: Jun 2011
|
RE: Mychartsowy Top The Smiths
(14.09.2018 10:38 PM)thestranglers napisał(a): może raz jeszcze spróbuję wrócić do tematu: jaki był Wasz pierwszy poznany utwór Kowali?
"A Rush and a Push and the Land is Ours", kiedyś ściągnięte pół-przypadkowo ze ś.p. Wrzuty. Zdziwiło mnie wtedy tym, że nie brzmiało to jak coś, co bym nazwał indie, tylko jakiś... staromodny pop? Dopiero z 2 lata później, jak słuchałem debiutu, to brzmiało bardziej jak indie, choć jeszcze nie do końca wtedy się z tym przegryzłem.
(16.09.2018 12:51 PM)prz_rulez napisał(a): Ale pytanie gdzie mieli ten wpływ.
No cóż, w muzyce anglosaskiej mieli dość spory. Chyba co czwarty zespół indie się powołuje na między innymi The Smiths. A w Polsce nawiązywali tacy przypadkowi pseudoalternatywni grajkowie jak Myslovitz.
Cytat:Na tej samej zasadzie można powiedzieć, że w Wielkiej Brytanii było embargo na Modern Talking 
No cóż, Brytyjczycy zamiast Modern Talking (które zresztą miało jeden duży hit na Wyspach) mieli zespoły w rodzaju OMD, Depeche Mode czy Pet Shop Boys, wobec których MT jest raczej drugorzędne.  Poza tym nie zgadzam się z tym porównaniem, bo ono fałszuje obraz rzeczy. To my, jak i reszta Europy, wówczas się zapatrywaliśmy w muzykę brytyjsko-amerykańską (nasza scena rockowa zawsze była wtórna w stosunku do niej), a redaktorzy Trójki przemycali co mogli zza żelaznej kurtyny. Ale Kowalscy chyba jednak byli za mało... "rockowi" dla naszych rockowych słuchaczy, a bariera językowa też robiła swoje.
https://rateyourmusic.com/~Szysza32
|
|
16.09.2018 04:16 PM |
|
prz_rulez
Raczej nic dobrego.
    
Liczba postów: 20,085
Dołączył: Jun 2007
|
RE: Mychartsowy Top The Smiths
Artur.O napisał(a):No cóż, w muzyce anglosaskiej mieli dość spory. Chyba co czwarty zespół indie się powołuje na między innymi The Smiths.
No tak, tam mieli niebagatelni.
Artur.O napisał(a):A w Polsce nawiązywali tacy przypadkowi pseudoalternatywni grajkowie jak Myslovitz. Icon_wink
Pominę tę złośliwość  Nie wiem, jakie były inspiracje poszczególnych członków, ale oni mi się zawsze z britpopem kojarzyli, a nie z The Smiths.
Artur.O napisał(a):No cóż, Brytyjczycy zamiast Modern Talking (które zresztą miało jeden duży hit na Wyspach)
To był BARDZO minor hit.
Artur.O napisał(a):mieli zespoły w rodzaju OMD, Depeche Mode czy Pet Shop Boys, wobec których MT jest raczej drugorzędne.
A ja bym się nie do końca zgodził. Poza tym, skoro nawet taka Sabrina mogła dojść do top 3... To chyba raczej nie ten argument zaważył.
Artur.O napisał(a):Poza tym nie zgadzam się z tym porównaniem, bo ono fałszuje obraz rzeczy. To my, jak i reszta Europy, wówczas się zapatrywaliśmy w muzykę brytyjsko-amerykańską (nasza scena rockowa zawsze była wtórna w stosunku do niej), a redaktorzy Trójki przemycali co mogli zza żelaznej kurtyny.
Ale też nie przesadzajmy, że wszystko było tylko kopią. No i akurat w italodisco i pochodnych uważam, że Włosi i Niemcy byli świetni
Artur.O napisał(a):Ale Kowalscy chyba jednak byli za mało... "rockowi" dla naszych rockowych słuchaczy, a bariera językowa też robiła swoje.
Bo Led Zeppelin i Pink Floyd bariery językowej nie mieli  Ale coś w tym było, że i w latach 80-tych, i w 90-tych, Polacy woleli brzmienia bardziej "amerykańskie" (nawet, jeśli niekoniecznie ze Stanów Zjednoczonych), z kilkoma wyjątkami typu Oasis. + niszę zapełniały czasami różne wystrzały typu Omega czy (zwłaszcza pod koniec lat dziewięćdziesiątych) zespoły z Niemiec.
|
|
16.09.2018 04:33 PM |
|
Dobromiera
głośna mniejszość
    
Liczba postów: 7,013
Dołączył: Jun 2011
|
RE: Mychartsowy Top The Smiths
(16.09.2018 04:33 PM)prz_rulez napisał(a): No tak, tam mieli niebagatelni.
Czyli wszystko jasne.
Cytat:ale oni mi się zawsze z britpopem kojarzyli, a nie z The Smiths.
Ale britpop to po prostu zbiorcze określenie wszystkich zespołów z lat 90., które nawiązywały do brytyjskich nie-hardrockowych zespołów z poprzednich dekad. Od Rzuków i Kamyków, przez Sex Pistols i Bowiego, po Kowalskich.  Masz tam Kenickie obok Gene obok Oasis obok Pulp... cały przekrój.
Cytat:Artur.O napisał(a):No cóż, Brytyjczycy zamiast Modern Talking (które zresztą miało jeden duży hit na Wyspach)
To był BARDZO minor hit.
Czy czwarte miejsce to minor? Rzecz pod medytację.
Cytat:Poza tym, skoro nawet taka Sabrina mogła dojść do top 3...
"Brother Louie" doszło do top 4. Niewielka różnica.
Cytat:No i akurat w italodisco i pochodnych uważam, że Włosi i Niemcy byli świetni 
Zależy jakie. Morodera lubię.
Cytat:Bo Led Zeppelin i Pink Floyd bariery językowej nie mieli 
Zupełnie inna jest rola tekstów w fenomenie Kowalskich a inna u zespołu na L i Z.
Cytat:Ale coś w tym było, że i w latach 80-tych, i w 90-tych, Polacy woleli brzmienia bardziej "amerykańskie" (nawet, jeśli niekoniecznie ze Stanów Zjednoczonych), z kilkoma wyjątkami typu Oasis. + niszę zapełniały czasami różne wystrzały typu Omega czy (zwłaszcza pod koniec lat dziewięćdziesiątych) zespoły z Niemiec.
Jakie to amerykańskie brzmienia były popularne?  Raczej przekrój przez największe bestsellery (i chyba jednak bardziej brytyjskie niż amerykańskie, Marillion jest u nas znane lepiej niż Kansas czy The Eagles), czasem jakiś uan hit wonder typu The Bolshoi stawał się niemal kultowy i miał więcej przebojów. To odnoszę do lat 80., bo upadek komuny i grunge dużo zmieniły. Muzyki z Niemiec faktycznie było sporo w latach 90. w polskich mediach, aż zastanawia mnie, co się stało z tamtejszą sceną obecnie.
https://rateyourmusic.com/~Szysza32
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.09.2018 11:34 PM przez Dobromiera.)
|
|
16.09.2018 11:32 PM |
|