Post: #105

To kolejna porcja moich skojarzeń.
"Don't Speak". Kolejny utwór, który kojarzy mi się z wakacjami z kumplami, chyba ten sam wyjazd, o którym pisałem przy okazji "Mambo no. 5". próbowaliśmy sobie śpiewać tekst po angielsku, ale nie tak dobrze jeszcze znaliśmy języka i nie do końca wyraźnie słyszeliśmy, co Gwen śpiewa i straszne dziwolągi nam wychodziły .
Przy bardzo dużych ruchach innych utworów statystyki "Don't Speak" (190 . 189 . 148 .) bardzo statyczne .
"Barka". Utwór znany bardzo dobrze wcześniej, oczywiście w wersji kościelnej, ale najbardziej mi się kojarzy z okresem po śmierci Papieża, a najbardziej z tym dniem, kiedy była msza za Niego na Placu Teatralnym. to było w dniu śmierci? dzień po? w dniu pogrzebu?
"Idź swoją drogą". Przy jakiej to elpetrójkowej okazji Raz Dwa Trzy grali w studiu Agnieszki Osieckiej? ja wcześniej tego utworu w ich wykonaniu nie znałem. a wtedy mną rąbnęło tak, jakby ktoś mnie złapał za ramiona i zaczął potrząsać!
"Our Shangri-La". I znowu taki nie do końca mój Mark . choć i tak już bardziej niż kilka spośród poprzednich .
"Senza una donna". Ponownie same początki mojego słuchania Listy . Do dziś brzmi kapitalnie. Wiadomo - pieczątka jakości roku 1991 .