Post: #221

oraz

A to było niezłe.

Post: #222

Tomekk napisał(a):Bałem się odebrać i do tej pory nie wiem, kto dzwonił

Hehehe, dobre. Ja wszystko powyłączałem jak wróciłem do domu, a jak by mi współlokator zrobił głupi dowcip i włączył w nocy TV ze "śniegiem" na obrazie, to bym chyba zawału dostał .

Post: #223

Niemiecka alternatywa dla Kodu Da Vinci:

Post: #224

Widziałem to kiedyś na Jedynce. Zakończenie mi się podobało.

Post: #225

Avatar

Byłem bardzo sceptyczny, a okazało się ani ogrom komputerowych animacji, ani sci-fi, za którymi za bardzo w filmach nie przepadam nie tylko nie wpłynęły negatywnie na mój odbiór filmu, ale zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Efekty specjalne rewelacyjne! Sama historia to trochę kosmiczne Pocahontas, ale ogólnie film naprawdę wciągający i w sumie jestem na siebie trochę zły, że mi się podobał, ale takie są fakty

The Hurt Locker

A to już kino zupełnie innego rodzaju. Po spektakularnym "Avatarze" miałem pewien problem, żeby w pełni docenić ten film, ale końcówka zwaliła mnie z nóg. Wspaniały paradokument, choć może to nie jest dobre słowo, ukazujący nietypową, ale nadal brutalną i wyniszczającą wojnę w Iraku i jej wpływ na zwykłych ludzi, żołnierzy, którzy jednocześnie jej nienawidzą, ale nie potrafią bez niej żyć. Genialny!

Crazy Heart

A to film jeszcze innego typu. Może nie tak dramatyczny i refleksyjny jak "Hurt Locker" i nie tak widowiskowy jak "Avatar", ale także bardzo dobry, choć prosty i nienachalny. Dobrze zrealizowany, kilka lekkich banałów, dość przewidywalne zakończenie, ale film interesujący, wciągający i ze świetną ścieżką dźwiękową napisaną przez T Bone Burnetta i Ryana Binghama.

Post: #226

A Avatar oglądałeś w kinie?
Bo wersja 3D robi znacznie większe wrażenie niż normalna

Post: #227

Niestety nie, ale możliwe, że się wybiorę.
Generalnie nie lubię chodzić do kina, wolę kontemplować filmy w domowym zaciszu, ale ten aż prosi się żeby go obejrzeć na dużym ekranie. W ciemno bym pewnie się nie zdecydował, ale teraz myślę, że się wybiorę

Post: #228

Fajny film, chociaż zbyt konwencjonalnie sfinalizowany (ale jak mogłoby być inaczej w przypadku historii Wilkołaka) i z licznymi scenami ''latających części ciała''. Zabrakło trochę tajemnicy, bo przecież klimat i otoczka były bardzo mroczne, a takie lubię.
W jakiś sposób wynagrodziła mi to gra aktorów (przymroczony Bel Torro i przepiękna Blunt)

Post: #229

Post: #230

i

Post: #231

wooo Powrót do Przyszłości, jak byłem mały to też zawsze oglądałem na RTL7

ja w tym roku mało jak na razie oglądam filmów, ale że ostatnio intensywnie uczę się espaĂąola oglądam filmy w tym języku



Y TU MAMÁ TEMBIÉN
Opowieść o 2 nastolatkach (Diego Luna, Gael García Bernal), którzy wyruszają w podróż z 20-kilku-tętnią kobietą (Maribel Verdú). Film o otwartości seksualnej na tle wydarzeń politycznych pod koniec lat 90 w Meksyku.
Moja ocena: 9/10

Post: #232

Greg napisał(a):ostatnio intensywnie uczę się espaĂąola oglądam filmy w tym języku

OOoo to tak jak ja Co prawda wolę kataloński, ale hiszpański jest że tak powiem bardziej przystępny. Ostatnio mam bzika na punkcie jednego serialu, ale biorąc pod uwagę, że jeden odcinek trwa ok.80 min to właściwie można go podciągnąć pod film.

Post: #233

ostatnio serial:


no i na TVN

Post: #234

hohohoho gdybym ja tu wszystkie swoje seriale wymienił... ;]

Post: #235

W ostatni weekend:

Alicja w krainie czarów 3D

Troszkę się zawiodłem. Jednak za bardzo Disneyowe, za mało Burtonowe. Oglądałem w dodatku z dubbingiem, stąd mogło być gorzej (Pazura za Deppa? aczklwiek Figura - jakby to ona była! ). Tzn. - w zasadzie zabawa była dobra, czasami 3D zaskakiwało (ale z umiarem z efektami), ale jednak jak wróciłem do domu, to leciał właśnie Sok z żuka. Porównanie wyszło w tym momencie druzgocąco .
Ot, taka bajeczka. I tyle.

Ocena: 4/6.

Post: #236

Ramzes napisał(a):

Greg napisał(a):ostatnio intensywnie uczę się espaĂąola oglądam filmy w tym języku

OOoo to tak jak ja Co prawda wolę kataloński, ale hiszpański jest że tak powiem bardziej przystępny. Ostatnio mam bzika na punkcie jednego serialu, ale biorąc pod uwagę, że jeden odcinek trwa ok.80 min to właściwie można go podciągnąć pod film.

Obrazek

ostatnio oglądałem kataloński film tez i na razie nie widzę jakiś większych różnic w akcencie Na razie oswajam się z małymi różnicami w akcencie na Wyspach Kanaryjskich.

Post: #237

ale tu nie chodzi o akcent, w Katalonii mają swój własny język - kataloński, tak jak País Vasco ma baskijski

Post: #238

aaktt napisał(a):ale tu nie chodzi o akcent, w Katalonii mają swój własny język - kataloński, tak jak País Vasco ma baskijski

ale i tak ogólnie mówi się po hiszpańsku, właśnie sprawdziłem ten film i pomimo ze jest kataloński, mówi się w nim przeważnie po hiszpańsku, a myślałem ze to ten kataloński jest tak podobny

Post: #239

w porównaniu do baskijskiego faktycznie jest podobny, ale nie a ż tak żeby rozumieć go nie ucząc się go
ja osobiście nie lubię hiszpańskiego kina, męczę się niesamowicie

Post: #240

''IDEALNY FACET DLA MOJEJ DZIEWCZYNY'' - leci chyba jeszcze na n-HD
Już dawno nie ubawiłem się tak przy polskiej komedii, dużo podtekstów na aktualne realia w Polsce, niezła jazda bo wszelkich oratoriach z klaskaniem czy innych zacnych nielubianych Rozgłośniach Radiowych ze Słynną Listą Przebojów. Miłośnicy a bardziej przeciwnicy ''Mam talent'' też powinni zauważyć pewne akcenty dla siebie. Polecam film również homofobom.
Aż się dziwię, że O. Dyrektor jeszcze nie rzucił klątwy na ten film. W sumie niby fikcja ale... nie zrobiona tak bez powodu. Zakłamany świat Wielkich tego kraju, którzy żerują na głupocie swych maluczkich poddanych. Bomba, która prędzej czy później wybuchnie i TO POKAZUJE TEN FILM!!!
Ciekaw tez jestem do ilu osób dotrze właściwy przekaz tego filmu?