Post: #741

Dla mnie to film w ogóle tylko w kinie. A spora część to faktycznie tylko w kinie ma sens (i raczej nie tylko dla mnie).

Post: #742

Oglądałem na HBO Max, nie w "normalnej telewizji". Ale podejrzewam, że w kinie to już w ogóle bym zasnął (bo ciemno).
Zasadniczo miałem wrażenie, że film wymaga ode mnie jakiejś wiedzy o świecie, a najlepiej przeczytania książki. A tak to przez godzinę naprawdę nic nie czaiłem o co tu chodzi, a przede wszystkim jak działa ten świat (chyba nic nie pamiętam z poprzedniej ekranizacji, oglądałem w latach '80 w kinie i potem ze 25 lat temu w TV). A te spowalniane, medytacyjne sceny gdzie przewijały się różne obrazy, mnie zmęczyły.
Ale może tak jest z tym reżyserem - pamiętam że na Blade Runnerze usnąłem po 45 minutach i obudziłem się na napisach końcowych. Piękna wizja, ale nie mam pojęcia, czy tam się coś działo. Z tego filmu też niewiele zapamiętam.

Post: #743

ja byłem w kinie i bardzo mnie "diuna" uwiodła wtedy -- na nową też się wybiorę; po raczej rozczarowującej nowej trylogii gwiezdnych wojen czegoś takiego właśnie było mi trzeba, jeśli chodzi o kino sci-fi 8/10

a wczoraj byłem na "barbie" i polecam wszystkim; wiadomo, że to taki korpofeminizm, ale jednak greta gerwig dowiozła zgodnie z oczekiwaniami scenariusz wypełniony po brzegi absurdami i popkulturowymi odniesieniami; sama historia jest sztampowa, ale wszystko dookoła niej robi robotę <3 7/10

Post: #744

Brakowało mi bardziej wypasionej bangerami ścieżki dźwiękowej. Młodzież by poznała coś starego.

Post: #745

Ja byłem w kinie w piątek na "Biedronka i Czarny Kot" , szczerze mówiąc się wynudziłem, było w zasadzie to samo co w serialu, ale dłużej i gorzej.
Ale dzieciom się podobało, a o to tu chodziło (szkoda tylko, że to nie był w film z gatunku: dla dzieci, ale i dla dorosłych).

Post: #746

Miszon napisał(a):było w zasadzie to samo co w serialu, ale dłużej i gorzej

Ja się dopiero po obejrzeniu filmu dowiedziałem się, że był jakiś serial.

Post: #747

thestranglers napisał(a):Brakowało mi bardziej wypasionej bangerami ścieżki dźwiękowej. Młodzież by poznała coś starego.

Fifty Fifty w zasadzie coverują "Together Now" Janet Jackson

Post: #748

Na polówce ostatnio przypomniałem sobie Palm Springs. Zrobiło większe wrażenie niż za pierwszym razem, a w odpowiednich momentach można było konkretnie potrząsnąć głową przy The Brazilian i Cloudbusting.

Post: #749

(01.08.2023 02:46 PM)thestranglers napisał(a):  Na polówce ostatnio przypomniałem sobie Palm Springs.

Dzień świstaka bez świstaka.

Post: #750

Na Netflixie jest świetny dokument o nagrywaniu "We Are The World" - "Najwspanialsza noc w historii popu". Bardzo polecam