Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bezustanny Top WszechCzasów I.5
lata 1995-2000
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 514
Dołączył: Aug 2008
Post: #159
RE: Bezustanny Top WszechCzasów I.5
The Gathering & Metropole Orkest LEAVES (live!) 2000 EP: Rollercoaster / 2005: Accessories – Rarities and B-Sides
Rzadko w BTW zaglądamy do Holandii, ale wydaje mi się że jak już, to zawsze się trafia coś ciekawego. Tym razem grupa, która zaczynała na przełomie lat 80/90 od grania doom metalu, może nawet ze wspływami death metalu, ale w 1998 zmieniła znacząco styl, kierując się ku brzmieniom kojarzącym się może nawet z wytwórnią 4AD: post rock, trip hop, klasyczny rock progresywny. Wg mnie to najlepszy okres zespołu, który znacząco podupadł po odejściu wokalistki Anneke van Giersbergen w 2007 (była w zespole od 1994, jedyni członkowie zespołu którzy działali w nim od początku do końca to bracia Rutten) i już się z tego dołka nie wydobył.
Jednak już pierwszy nagrany z Anneke krążek - "Mandylion" z 1995, zwrócił uwagę nieco szerszego grona odbiorców. I to na nim znajduje się pierwotnie "Leaves", co więcej był to nawet singiel.

Bo, proszę państwa, oto mamy do czynienia w BTW z tzw. autocoverem, kiedy zespół wziął na warsztat starsze nagranie, zmienił je całkiem znacząco specjalnie na potrzeby koncertu, w czym wydatnie dopomógł udział Metropole Orkest i nagrał to wykonanie, wrzucając do EP-ki, a potem umieszczając na składance z ciekawostkami.

Tutaj warto się zatrzymać nad najważniejszym moim zdaniem elementem tej całej opowieści, czyli Metropole Orkest. Ta założona w 1945 w Holandii orkiestra, grająca zarówno jazz, jak muzykę poważną, w czasie swojej długoletniej działalności wielokrotnie flirtowała także z lżejszą (w znaczeniu "poważności", a nie brzmienia) muzyką, chociażby akompaniując wykonawcom w trakcie różnych festiwali (nawet grali na Eurowizji jako orkiestra festiwalowa). Chwalą się, że są największą na świecie orkiestrą hybrydową - jednocześnie big bandem, jak składem symfonicznym. Co ciekawe, mają nawet dwie osobne sekcje rytmiczne: jedną do grania jazzu, a drugą do popu i rocka. Zdobyli wiele nagród, w tym wielokrotnie Grammy. Spóśród płyt sygnowanych przez orkiestrę wyróżnić można chociażby te wspólnie z Elvisem Costello, Stevem Vai'em, Johnem Scofieldem, Within Temptation, a nawet Basement Jaxx.

Nie bez kozery piszę o doświadczeniu Metropole w graniu muzyki rozrywkowej. Kiedy Metallica wydała płytę "S&M" zaroiło się od masy lepszych lub gorszych projektów łączących orkiestrę symfoniczną z muzyką rockową. Niestety, w większości przypadków są to takie kupy jak płyta Metalliki (nie jest może aż tak bardzo zła, ale wystarczy pomyśleć, jak bardzo zmarnowano potencjał, by stwierdzić że ten projekt należy zdecydowanie postawić po stronie tych złych przykładów. Zasadnicze wrażenie z tego projektu jest takie, że oba składy sobie przeszkadzają i robi się tylko wielki hałas i chaos.), Deep Purple, czy patrząc na krajowe podwórko Perfectu. W większości to kaszana, typowy skok na kasę i odwalenie roboty bez pomyślunku i artystycznej wizji. Jest jednak trochę wyjątków (będą jeszcze w zestawieniu, stąd nie będę spoilerował. Z krajowego podwórka za to jakoś nie przychodzi mi żaden przykład. O dziwo blisko była Coma, szkoda że nie dopracowali tego występu), które pokazują że można to zrobić z głową, wizją i efektem przewyższającym oryginalne wersje. Takim przykładem jest nagranie-bohater niniejszego postu (nagrali bodajże jeszcze 2 kawałki z orkiestrą, nie pokusili się jednakże o płytę, może nawet chwała im za to). Owszem, słychać może trochę jeszcze chaosu, wokal niedomaga, proporcje między zespołem rockowym, a symfonicznym nie są idealnie wyważone, nie do końca wyznaczono granice, w których obszarach dźwięku mają grać oba składy (największa bolączka takich projektów: zwykle grają to samo, tak samo i w tym samym momencie, pomijając jakieś smętne wstępy, które chyba mają być takim alibi, że "zobaczcie jak przerobiliśmy to nagranie: ma nowy wstęp!". Często słychać też, że było stanowczo za mało wspólnych prób, raczej każdy pracował osobno i spotkał się w ostatniej chwili wspólnie), ale biorąc pod uwagę swego rodzaju jednorazowość (ilościową i czasową) projektu, to jest to prawie tak jak być powinno, a przede wszystkim lepiej niż wersja pierwotna.
Jest potężne brzmienie, wspaniały aranż dęciaków (ich współpraca z sekcją rytmiczną zasługuje na największe uznanie: one przejmują rolę "sekcji riffującej" i słucha się tego wyśmienicie), jest klimat, są emocje. Tak się robi muzykę z orkiestrą - słychać doświadczenie Metropole Orkest, fajnie że The Gathering im zaufali i nie nie wychodzili za bardzo przed szereg.

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
19.03.2019 12:21 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Bezustanny Top WszechCzasów I.5 - Miszon - 25.03.2018, 01:14 PM
RE: Bezustanny Top WszechCzasów - Miszon - 25.03.2018, 02:59 PM
RE: Bezustanny Top WszechCzasów - Miszon - 25.03.2018, 05:38 PM
RE: Bezustanny Top WszechCzasów - Miszon - 26.03.2018, 02:41 PM
RE: Bezustanny Top WszechCzasów - Miszon - 27.03.2018, 04:14 PM
RE: Bezustanny Top WszechCzasów I.5 - Miszon - 19.03.2019 12:21 AM

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990) Miszon 162 42 122 15.09.2022 11:42 PM
Ostatni post: Miszon
  Bezustanny Top WszechCzasòw odsłona I.4 (1989-1994) Miszon 17 4 290 15.09.2022 11:10 PM
Ostatni post: Miszon
  Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.1. Miszon 91 86 653 24.07.2022 08:47 AM
Ostatni post: kajman
  Bezustanny Top WszechCzasów Miszon 49 6 601 29.12.2019 02:09 PM
Ostatni post: Miszon

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości