Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bezustanny Top WszechCzasów I.5
lata 1995-2000
Miszon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 11 515
Dołączył: Aug 2008
Post: #30
RE: Bezustanny Top WszechCzasów I.5
Queen MOTHER LOVE 1995 Made in Heaven


W zestawieniu rok 1995 jest dość ciekawy pod tym względem, że sporo nagrań z niego zaistniało później. Mieliśmy "Ironic", który jako singiel wyszedł w kwietniu 1996, są także nagrania które pojawiły się na listach przebojów dopiero w 1997. To obecne co prawda tylko na jednej, bo ostatnim oficjalnym singlem z "Made in Heaven" było "You don't fool me" z póżnej jesieni 1996, a "Mother love" w Trójce było na Liście dopiero w marcu 1997. Zresztą, to było jedno z bardziej negatywnych zaskoczeń chyba w całej historii mojego słuchania Listy. Nagraniem wcześniej się zachwycali zarówno Piotr Kaczkowski, jak Marek Niedźwiecki, w końcu jakoś tak się zdarzyło że zostało kilka razy zagrane na antenie w krótkim czasie i ludzie zaczęli na nie głosować (o ile pamiętam nie było wówczas oficjalnego zestawu do głosowania, choć głosowania internetowe zaczęły się w kwietniu 1996, to myślę że na razie jeszcze nie stanowiły znacznego procenta głosów. A może się mylę i było to już ponad 50%?). Wracając do rozczarowania: otóż piosenka weszła na Listę, i całkiem szybko szła do góry: 45-35-29 (w tamtych czasach to było szybko, zwłaszcza jak na numer, który nie był nigdzie promowany poza Trójką). Biorąc pod uwagę kierowane zewsząd w Trójce na niego zachwyty, a także to że miałem świadomość że to zapewne ostatni nowy numer Queen na Liście (nie myślałem, że później będzie jeszcze kilka wykopalisk, bo nie liczę piosenek które wychodziły w jakichś nowych remixach) i liczyłem na to, że inni też mają taką świadomość, to liczyłem na to że piosenka osiągnie wielki wynik, nie zdziwiłoby mnie nawet rok w zestawieniu. A pół roku byłem niemal pewny. A tu słucham tydzień później: w trzeciej dziesiątce nie ma no to cieszę się, że szybko poszło do góry. Nie ma do miejsca 15: cieszę się jeszcze bardziej. Nie ma do miesca 10: kurde, niepokój, przecież coś z dziesiątki chyba nie spadło. Nie ma do przerwy na Alinę: no nie, no - nie ma?! Przecież to niemożliwe!
Przyznam, że bardziej byłem skłonny uwierzyć, że będzie ex equo w pierwszej trójce, niż ze spadnie i do końca na to liczyłem. Niestety, ku mojemu ogromnego rozczarowaniu i zdziwieniu, "Mother Love" nie stało się przebojem roku, tylko wyleciało po tygodniu Icon_frown .
Potem chyba pytałem nawet Niedźwiedzia (a może gdzieś czytałem, że ktoś o to pytał), jak to możliwe że tak się stało. Dokładnego brzmienia wypowiedzi nie pamiętam, ale ogólna konkluzja była taka że stało się to "bardzo pechowo". Nie wiem - zabrakło kilku głosów na 30-kę, a tydzień później kartki z głosami jak doszły, to byłaby pierwsza 20-ka? Głupia sprawa, jedna z niewyjaśnionych tajemnic Listy. Po pewnym czasie miałem nawet teorię spiskową, że było właśnie na granicy, głos więcej czy mniej niż miejsce 30, ale że był jakiś zastępowy prowadzący i wywalił z zestawu (w tym okresie to mogliby być Kostrzewa albo Stelmach pewnie). Niestety, jak potem dorwałem stronę lp3.pl (wtedy jeszcze miała taka "dziwny" adres, bodajże powiązany z agh czy jakimś innym adresem z .edu), to się okazało że kolejne notowanie prowadził Marek. Myślałem, że on by nie dopuścił do wyrzucenia Queen i jakby mało brakowało to by przytrzymał na miejscu 30, ale widzę że jednak był w tym względzie uczciwy.

Piosenka jest o tyle szczególna, że poza warstwą muzyczną - przejmująca ballada o wzruszającym tekście, intrygujące brzmienie gitary Briana, szczególnie w solówce (rzadko się zdarza aby nie używał w solo swojego firmowego brzmienia, a tutaj w ogóle jest to unikalne, nie tylko w skali Queen ale w ogóle do nikogo nie podobne), Freddie bardzo liryczny, czuły, całość mocno nostalgiczna. Może trochę produkcja lekko nieprzystająca do roku 1995, szczególnie perkusja i klawisze - to mamy jeszcze warstwę pozamuzyczną. Otóż był to ostatni zarejestrowany przez Mercury'ego utwór zespołu, nagrany między 13 a 16 maja 1991. May wspominał, tak (zostawię po angielsku):
Cytat:And Freddie at that time said ‘Write me stuff … I know I don’t have very long; keep writing me words, keep giving me things I will sing, then you can do what you like with it afterwards, you know; finish it off’ and so I was writing on scraps of paper these lines of ‘Mother Love’, and every time I gave him another line he’d sing it, sing it again, and sing it again, so we had three takes for every line, and that was it … and we got to the last verse and he said ‘I’m not up to this, and I need to go away and have a rest, I’ll come back and finish it off … and he never came back"
Zespół nie miał wyjścia, ostatnią zwrotkę zaśpiewał Brian. Wiedząc o tym, dlaczego tak jest, brzmi ona zupełnie inaczej. Ale pamiętam, że jak pierwszy raz słuchałem kasety z "Made in Heaven" (do dziś pamiętam tamten nastrój, chłodne dni rozpoczynającej się zaraz zimy, potem przez lata ta płyta kojarzyła mi się z zimą i najczęściej w tej porze roku jej słuchałem), to od razu pomyślałem że brzmi to tak, jakby Brian przejął partię Freddiego, bo ten nie zdążył nagrać swojej, wydawało się to idealnie wpadać w narrację piosenki.

Nagrywanie płyty było zresztą bardzo trudne, osierocony zespół wraz z producentem Davidem Richardsem wykonał tytaniczną pracę, aby z wielu pociętych strasznie wokali Mercury'ego stworzyć nowe utwory (Brian wspominał że to często były kilusekundowe, jedno-dwuwersowe fragmenty, nagrywane w wielu podejściach), dodano także nowe wersje starych nagrań. Zresztą z całkiem nowych rzeczy mamy tutaj tylko 3 nagrania: poza "Mother Love", także "A Winter's Tale" (ostatni utwór zespołu autorstwa Mercury'ego, sam wokal został nagrany jeszcze przed wydaniem "Innuendo", pod koniec 1990) oraz "You Don't Fool Me", które właściwie w ogóle nie istniało jako kompozycja (cytując Maya: "there was no song to speak of") - był to zlepek różnych wersów i fragmentów tekstów, co do których nie myślano nawet aby z nich zrobić piosenkę, które producent w niesamowity sposób połączył w studio i przedstawił Brianowi i Rogerowi. Byli zdumieni że z takich niepowiązanych ze sobą śmieci dało się stworzyć jakąś całość, zarówno muzyczną, jak tekstową, dodali do tego trochę dodatkowych harmonii aby było to bardziej spójne, ale większość pracy wykonał tu producent. Poza tą trójką mamy różne dema, odpady z sesji i przeróbki solowych dokonań różnych członków zespołu (a także jeden utwór, który był gotowy w roku 1989 na płytę "The Miracle", ale musiał być odrzucony w związku z problemami z firmami reprezentującymi prawa autorskie współautorów, czyli Franka Muskera i Elizabeth Lamers. Z powodu tego opóźnienia pojawił się najpierw, w nieco innej wersji, na solowej płycie Briana Maya w 1992. Chodzi oczywiście o "Too Much Love Will Kill You").

Ciekawostka: na końcu słychać mix różnych nagrań Queen. To co się rzuca od razu w uszy, to fragment koncertu z Wembley uważanego za szczyt formy scenicznej zespołu, oraz fragment z "One Vision". Kolejny fragment, krótszy, którego nie rozpoznałem, to "Tie Your Mother Down". Na końcu mamy nagranie którego w 1995 nie znałem i znać raczej nie mogłem, bo to nie było Queen, tylko Larry Lurex czyli solowe wcielenie Mercury'ego, utwór "Going Back" B-side z jedynego wydanego przez niego singla, jeszcze przed wydaniem pierwszej płyty Queen (w nagraniu biorą udział zresztą May i Deacon. Wytwórnia nie wiedziała, czy zespół odniesie sukces na rynku i jako dodatkową furtkę zostawiła sobie opcję solowego projektu, w którym dwaj inni muzycy Queen byli tylko sidemanami), a także płacz dziecka. Czyli takie "going back" - od 1995, przez 1986, 1976, pierwsze nagranie w 1972, aż do narodzin. A po drodze słychać krótki efekt szybkiego przewijania taśmy - okazuje się, że to kilkusekundowe fragmenty wszystkich nagrań studyjnych zespołu od najnowszych do najstarszych, zbite w jeden miks i bardzo mocno przyśpieszone.

Ciekawostka 2: w chórkach do "Let Me Live" słyszymy Miriam Stockley, dopiero co w BTW w projekcie "Adiemus". Z tym utworem związana jest inna ciekawostka: otóż w ostatniej chwili zmieniono fragment śpiewny przez chórek: chodzi o wers "take another piece of my heart", do którego przyczepili się spadkobiercy Janis Joplin, którzy uznali za zbyt podobny także muzycznie do "Piece of My Heart". Jednakże w kilku krajach single z tym utworem wyszły z tym oryginalnym "splagiatowanym" fragmentem.

Statystyki:
LPP3 - 29
UK i US nie było, bo nie był singlem

To 14, ostatni utwór Queen w zestawie. Raczej żadnego innego utworu nie rozważałem. Jeśli miałbym się jakoś mocno zastanowić, to może gdzieś najbliżej byłyby: Brighton Rock, Love of My Life, Somebody to Love (podobno ulubiony kawałek Freddiego), Under Pressure, The Miracle, The Invisible Man oraz Let Me Live. Ale z tego wszystkiego nie wiem, czy o którym mógł bym napisać, że jest blisko BTW. Najbliżej chyba takiego określenia są "Somebody to Love" i "The Invisible Man". Ten ostatni był zapewne w moim top 20 w 1989 Icon_wink2 (aczkolwiek nie wiedziałem wtedy, że to Queen i dopiero po latach, w erze internetu, jak zobaczyłem ponownie teledysk, to się dowiedziałem, do jakiej to piosenki był ten teledysk, co mi się tak podobał. Zaskakujące jest to, że słuchając wielokrotnie składanki Greatest Hits II się nie zorientowałem).

[Obrazek: jswidget.php?username=Miszon&num...gewidget=1]
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15.09.2018 02:47 AM przez Miszon.)
15.09.2018 02:12 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Bezustanny Top WszechCzasów I.5 - Miszon - 25.03.2018, 01:14 PM
RE: Bezustanny Top WszechCzasów - Miszon - 25.03.2018, 02:59 PM
RE: Bezustanny Top WszechCzasów - Miszon - 25.03.2018, 05:38 PM
RE: Bezustanny Top WszechCzasów - Miszon - 26.03.2018, 02:41 PM
RE: Bezustanny Top WszechCzasów - Miszon - 27.03.2018, 04:14 PM
RE: Bezustanny Top WszechCzasów I.5 - Miszon - 15.09.2018 02:12 AM

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990) Miszon 162 42 132 15.09.2022 11:42 PM
Ostatni post: Miszon
  Bezustanny Top WszechCzasòw odsłona I.4 (1989-1994) Miszon 17 4 294 15.09.2022 11:10 PM
Ostatni post: Miszon
  Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.1. Miszon 91 86 689 24.07.2022 08:47 AM
Ostatni post: kajman
  Bezustanny Top WszechCzasów Miszon 49 6 602 29.12.2019 02:09 PM
Ostatni post: Miszon

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości