Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
MOJE PŁYTY XXI WIEKU
marsvolta Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 510
Dołączył: Mar 2008
Post: #95
RE: MOJE PŁYTY XXI WIEKU
[Obrazek: 1.The%20Black%20Parade.jpg]
1.My Chemical Romance - The Black Parade (2006)
Już poprzedni album My Chemical Romance pokazał w dużej mierze możliwości zespołu. Na „Black Parade” zespół poszedł jeszcze dalej. Tu nie ma już mowy o jakimś tam punkowym zespole. Teraz jest to już czysta rockowa uczta, której nie powstydziłby się nie jeden z wielkich zespołów, na których Chemical się wzorowali. A inspiracje są dość wyraźne i jasne. To przede wszystkim takie zespoły jak Pink Floyd, Queen, The Beatles ale i The Who bądź David Bowie. Zresztą sami muzycy nie ukrywają faktu, że takie albumy jak „The Wall” czy „Ziggy Stardust” były wyznacznikami kierunku, który został obrany na „The Black Parade”.

Cały płyta jest przygotowana w formie concept albumu. I opowiada historię pewnego człowieka, który umiera, a my towarzyszymy mu w jego podróży na drugi świat. Tym człowiekiem jest pacjent (zespół nazywa go „Patient”), czyli chyba nie popełniam błędu w tłumaczeniu. Wszystko na płycie jest związane z jego śmiercią, przejściem na drugą stronę, wspomnieniami z życia, a przede wszystkim w kulminacyjnym punkcie płyty z „czarną paradą”. Gdy nasz bohater umiera, przychodzi śmierć i zabiera go na czarną paradę. W pewien sposób jest to zobrazowane w teledysku de tego utworu. Tam na czele parady stoi zespół, który wykonuje tytułowy utwór na ruchomym podeście, za którym podąża pochód martwych już osób.

Naiwnością byłoby jednak gloryfikowanie zespołu tylko ze względu na temat jakiego dotknęli. Najważniejsza jest w końcu przecież muzyka! I to na tym albumie podoba mi się najbardziej. Wszystko zaczyna się od intra do płyty w postaci utworu „The End”. Utwór zaczyna się od pikania defibrylatora, po którym wchodzi delikatna akustyczna gitara i śpiew, Gerarda, następnie już partie gitar na przestrach w tryumfujących rytmach. Pierwszy prawdziwy utwór na płycie to Dead! Bardzo szybka dynamiczna piosenka, ale co ciekawe w bardzo radosnym rytmie. W dalszej części mamy tu też różnego rodzaju trąby. ogólnie świetną sekcje dętą. Co ciekawe zespół cały czas jest w stanie utrzymać na płycie swego rodzaju nastrój musicalowego dzieła niczym z Broadwayu. Na albumie temat śmierci traktowany jest nie jak trauma lecz jako przejście, a relacjonując nam tą historię nie odczuwamy atmosfery dramatu, lecz raczej normalnej naturalnej kolejności wypadków jaką stanowią narodziny, życie i śmierć. Po tej delikatnej dygresji na temat ogólnego przesłania albumu należałoby zamknąć temat utworu Dead! I najlepiej zrobić to mówiąc o tym co najlepsze w piosence, a tutaj najlepsze są dwie wspaniałe solówki. Gitarzysta zespołu Toro nigdy nie ukrywał fascynacji Brianem Mayem i właśnie osoba Maya jest tutaj najbardziej adekwatna jeżeli chciałoby się te popisy do czegoś przyrównać. Następny na płycie utwór to „This Is How I Disappear”. To chyba jeden z najmocniejszych utworów na płycie. Potężne praktycznie metalowe brzmienie gitar. To dopiero początek płyty więc ciągle utrzymany jest w szybkim tempie. Inspiracją do utworu była historia życia iluzjonisty Harrego Haudiniego, który pod wodą uwalniał się z łańcuchów i ciągle uciekał śmierci. Natomiast jago śmierć do dzisiaj pozostaje zagadką. Następny utwór na płycie „The Sharpest Lives” to jeden z moich ulubionych utworów na płycie. Pierwsze dźwięki na płycie to tak jakby zacięta płyta. Na tym tle wchodzi głos Gerarda, a potem zacięta płyta jakby przeskakuje i zmienia się chwyt, a piosenka się rozkręca. I kolejny raz mamy do czynienia z bardzo szybkim dynamicznym numerem, z rewelacyjnym refrenem „Give me a shot to remember”. Utwór jest też kolejnym popisem nienagannego rzemiosła gitarowego Ray Toro (masa świetnych patentów i gitarowych zagrywek na najwyższym poziomie). Piąty indeks to tym albumie to już tytułowa „czarna parad”. Tutaj pod tytułem „Welcom To The Black Parade” i to najlepszy utwór do tego by wydać go na pierwszym singlu. Bo przecież w skrócie opisuje treść płyty, ale jednocześnie na albumie jest jego spójną częścią. Z kolei następne na albumie „I Don’t Love You” to świetna rockowa ballada w najlepszym stylu. Jest tu wszystko co powinno wyróżniać taki utwór. Świetny przejmujący tekst, melodia i ganiana solówka, która wchodzi gitarowymi benadami co powoli staje się elementem rozpoznawczym stylu Toro. „House Od Wolves” to z kolei jedno z najbardziej objechanych nagrani na płycie, gdzie szybko zmieniają się rytmy i tempa gitar, a wokal Waya jest czasem tak jakby zlepkiem szybko wykrzyczanych słów.

I przyszła kolej na utwór o chorobie „Cancer”. Mamy tutaj do czynienia z osobą chora na tą straszną chorobę, która nie może nawet sam na siebie patrzeć jest w starzonym stanie psychofizycznym. I Gerard brzmi tutaj jak ów chory człowiek. Podobno podczas nagrywania albumu Rob Cavallo budził go w nocy po jakiejś objechanej imprezie, aby jego głos nabrał stał się głosem podobnym do głosu chorej osoby, która od dłuższego czasu leży w łóżku i rzadko coś mówi. Utwór Mama, w którym gościnnie pojawia się taż głos Lizy Minnelli to z kolei chołd w stroną babci Gerarda (piosenka „Helena” z wcześniej płyty też była dla niej hołdem). I kolejny raz mamy do czynienia z iście Broadwayowską aranżacja. Utwór „Sleep” rozpoczyna się od dźwięków fortepianu na tle, których słyszymy rozmowę o terrorystach. Nie jestem pewien skąd pochodzi fragment tej rozmowy. Natomiast Gerard Way nigdy nie ukrywał, że gdyby nie ataki z 11 września zespół nigdy by nie powstał. A bunt i żal po tym strasznym wydarzeniu skłoniły go do założenia zespołu i podzielenia się swoim smutkiem i głosem sprzeciwu ze światem. Pod indeksem jedenastym znajdujemy znajduje się chyba największy przebój zespołu „Teenagers”. Muzycznie kojarzy się jednoznacznie z The Off Spring. No może za wyjątkiem solówki, której raczej u naszych ulubionych punkowców raczej nie możemy się spodziewać. Utwór opowiada o dysonansie, który powstał pomiędzy tym w jaki sposób on wyobraża sobie dzisiejsza młodzież, a rzeczywistością.

I zbliżamy się to końca, a tutaj napotykamy na kolejną balladę „Disenchanted”. Nie można jednak do końca powiedzieć o tej piosence, że jest typową balladą bo pewnie dla duże liczby osób byłaby zbyt ostra, chociaż początek i koniec utworu jest bardzo spokojny i akustyczny.
Na koniec dostajemy chyba najlepszy utwór na płycie ”Famoust Last Word”, który jednocześnie jest wspaniałym zakończenie historii, którą opowiada płyta. Z drugiej strony jest też bardzo optymistycznym i dający nadzieje przesłaniem do odbiorców ze strony zespołu.
Muzycznie utwór utrzymany jest w rewelacyjnym rytmie, który już sam w sobie zwiastuje koniec albumu jest z jednaj strony w tryumfalnej formie, ale powtarzające się słowa refrenu zwiastują koniec.

„I am not afraid to keep on living,
I am not afraid to walk this world alone
(Or dead)
Honey, if you stay you'll be forgiven;
Nothing you can say can stop me going home.”


Płyta zajęła pierwsze miejsce dlatego, że z całego podium, jest to najbardziej rockowa i klasyczna płyta. I to musiało być uhonorowane, ponieważ patrząc na ostatnie lata coraz ciężej o tak świetną muzykę, która jednocześnie byłaby czymś nowym i świeżym. Poza tym jest to też swego rodzaju mój osobisty bunt przeciwko osobą, które bezpodstawnie i bezprzedmiotowo wygłaszają niepochlebne teorie na temat zespołu.

Wspaniała jest też cała szata graficzna i oprawka płyty. Na potrzeby tego albumu muzycy zaopatrzyli się też we wspaniałe stroje wzorowane na pruskich mundurach, które przygotowała dla nich Collen Atwood. Kobieta zdobyła dwa „Oskary” z kostiumy do filmów „Memoirs of a Geisha” i „Chicago”. A na stałe współpracuje z Timem Burtonem przy jego filmach.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.07.2011 12:57 PM przez marsvolta.)
19.02.2009 04:42 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
MOJE PŁYTY XXI WIEKU - marsvolta - 05.02.2009, 12:59 AM
[] - marsvolta - 05.02.2009, 01:03 AM
[] - abd3mz - 05.02.2009, 01:05 AM
[] - marsvolta - 05.02.2009, 01:08 AM
[] - abd3mz - 05.02.2009, 01:16 AM
[] - AKT! - 05.02.2009, 01:23 AM
[] - Kaczy1993 - 05.02.2009, 10:11 AM
[] - saferłel - 05.02.2009, 10:53 AM
[] - ku3a - 05.02.2009, 12:53 PM
[] - marsvolta - 05.02.2009, 06:03 PM
[] - saferłel - 05.02.2009, 06:06 PM
[] - ku3a - 05.02.2009, 06:23 PM
[] - AKT! - 05.02.2009, 08:11 PM
[] - Gary - 05.02.2009, 09:05 PM
[] - abd3mz - 05.02.2009, 09:34 PM
[] - Gary - 05.02.2009, 11:41 PM
[] - marsvolta - 06.02.2009, 02:57 PM
[] - Gary - 06.02.2009, 03:00 PM
[] - saferłel - 06.02.2009, 03:02 PM
[] - ku3a - 06.02.2009, 03:45 PM
[] - marsvolta - 06.02.2009, 03:51 PM
[] - abd3mz - 06.02.2009, 10:43 PM
[] - marsvolta - 07.02.2009, 06:39 PM
[] - ku3a - 08.02.2009, 03:29 AM
[] - marsvolta - 08.02.2009, 03:17 PM
[] - marsvolta - 08.02.2009, 03:19 PM
[] - Gary - 08.02.2009, 08:57 PM
[] - AKT! - 09.02.2009, 12:16 AM
[] - Gary - 09.02.2009, 12:39 AM
[] - abd3mz - 09.02.2009, 12:56 AM
[] - ku3a - 09.02.2009, 01:27 PM
RE: MOJE PŁYTY XXI WIEKU - marsvolta - 09.02.2009, 08:37 PM
[] - Gary - 09.02.2009, 08:42 PM
[] - saferłel - 09.02.2009, 09:02 PM
[] - ku3a - 09.02.2009, 09:03 PM
[] - Kaczy1993 - 09.02.2009, 09:19 PM
[] - Gary - 09.02.2009, 09:27 PM
[] - abd3mz - 09.02.2009, 10:26 PM
[] - marsvolta - 09.02.2009, 10:59 PM
[] - marsvolta - 09.02.2009, 11:02 PM
[] - marsvolta - 09.02.2009, 11:03 PM
RE: MOJE PŁYTY XXI WIEKU - marsvolta - 10.02.2009, 02:26 PM
[] - Gary - 10.02.2009, 02:43 PM
[] - saferłel - 10.02.2009, 02:49 PM
[] - Kaczy1993 - 10.02.2009, 03:26 PM
[] - Gary - 10.02.2009, 04:27 PM
[] - abd3mz - 10.02.2009, 05:23 PM
[] - saferłel - 10.02.2009, 05:29 PM
[] - marsvolta - 10.02.2009, 05:32 PM
[] - abd3mz - 10.02.2009, 05:48 PM
[] - saferłel - 10.02.2009, 06:19 PM
[] - abd3mz - 10.02.2009, 06:41 PM
[] - saferłel - 10.02.2009, 07:17 PM
[] - ku3a - 11.02.2009, 11:42 AM
RE: MOJE PŁYTY XXI WIEKU - marsvolta - 11.02.2009, 07:54 PM
[] - marsvolta - 11.02.2009, 07:55 PM
[] - Gary - 11.02.2009, 08:41 PM
[] - ku3a - 11.02.2009, 11:24 PM
RE: MOJE PŁYTY XXI WIEKU - marsvolta - 11.02.2009, 11:48 PM
[] - saferłel - 11.02.2009, 11:54 PM
[] - AKT! - 12.02.2009, 12:01 AM
[] - marsvolta - 12.02.2009, 12:05 AM
[] - AKT! - 12.02.2009, 12:39 AM
[] - ku3a - 12.02.2009, 11:20 AM
[] - marsvolta - 12.02.2009, 11:55 AM
[] - Kaczy1993 - 12.02.2009, 02:45 PM
RE: MOJE PŁYTY XXI WIEKU - marsvolta - 12.02.2009, 03:25 PM
[] - ku3a - 12.02.2009, 04:06 PM
[] - AKT! - 12.02.2009, 04:12 PM
[] - abd3mz - 12.02.2009, 05:32 PM
[] - Kaczy1993 - 13.02.2009, 02:35 PM
RE: MOJE PŁYTY XXI WIEKU - marsvolta - 16.02.2009, 05:58 PM
[] - saferłel - 16.02.2009, 06:02 PM
[] - marsvolta - 16.02.2009, 06:07 PM
[] - saferłel - 16.02.2009, 06:09 PM
[] - AKT! - 16.02.2009, 08:47 PM
[] - Gary - 16.02.2009, 09:19 PM
[] - abd3mz - 16.02.2009, 11:06 PM
[] - marsvolta - 16.02.2009, 11:33 PM
[] - Kaczy1993 - 16.02.2009, 11:42 PM
[] - ku3a - 17.02.2009, 01:14 PM
RE: MOJE PŁYTY XXI WIEKU - marsvolta - 17.02.2009, 06:01 PM
[] - marsvolta - 17.02.2009, 06:02 PM
[] - ku3a - 17.02.2009, 06:07 PM
[] - abd3mz - 17.02.2009, 06:45 PM
[] - Gary - 17.02.2009, 06:51 PM
RE: MOJE PŁYTY XXI WIEKU - marsvolta - 17.02.2009, 07:58 PM
[] - marsvolta - 17.02.2009, 08:01 PM
[] - Kaczy1993 - 18.02.2009, 09:23 AM
[] - ku3a - 18.02.2009, 12:34 PM
RE: MOJE PŁYTY XXI WIEKU - marsvolta - 18.02.2009, 09:28 PM
[] - Gary - 18.02.2009, 09:41 PM
[] - Kaczy1993 - 18.02.2009, 10:39 PM
[] - ku3a - 19.02.2009, 11:33 AM
RE: MOJE PŁYTY XXI WIEKU - marsvolta - 19.02.2009 04:42 PM
[] - abd3mz - 19.02.2009, 04:51 PM
[] - saferłel - 19.02.2009, 04:56 PM
[] - abd3mz - 19.02.2009, 05:09 PM
[] - ku3a - 20.02.2009, 11:57 AM
[] - dziobaseczek - 26.11.2010, 06:58 PM

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  MOJE PŁYTY ROKU 2010 marsvolta 8 2 162 31.03.2011 04:50 PM
Ostatni post: Remo
  MOJE PŁYTY ROKU 2009 marsvolta 5 1 880 04.03.2010 05:02 PM
Ostatni post: ku3a
  MOJE PŁYTY ROKU 2008 marsvolta 8 12 644 25.01.2009 09:55 PM
Ostatni post: kleschko

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości