Post: #301

Fajne wykonanie. Refren pod dyktando bębnów. Bono śpiewa tak ''inaczej'' [zaraz od kogoś usłyszymy, że ma problemy z głosem], chociaż samo wyśpiewanie ''Hey Sexy Boots'' nie powala...Let Me In The Sound też z lekka brzmi jak auto-parodia hehe.
Wersja live pokazuje nową jakość tej piosenki, nie koniecznie perfekcyjną i poprawną, ale na pewno przyjemną.

PS - I tak. Larry jest mmmm! Jak zwykle bardzo dobry ;]

Post: #302

saferłel napisał(a):Larry jest mmmm!

że ja tak uważam, to chyba nic dziwnego , ale że Ty to mówisz...

Post: #303

A co, zabrzmiało to jakby miało podtekst związany z upodobaniami na tle seksualnym?
No tak, ''mmmm'' może faktycznie brzmieć jakbym pisał to mrucząc w taki właśnie sposób gdy widzę jego sylwetkę na ekranie! (ale zdanie: On jest mmmm genialny! - nie wzbudziło by pewnie takich podejrzeć ;P) Chodziło mi jedynie o jego umiejętności czysto techniczne. Top 10 perkusistów ever.

Ale facet z niego też niezły pod TYM względem.

Post: #304

saferłel napisał(a):A co, zabrzmiało to jakby miało podtekst związany z upodobaniami na tle seksualnym?

tak!

saferłel napisał(a):(ale zdanie: On jest mmmm genialny! - nie wzbudziło by pewnie takich podejrzeć ;P)

mi osobiście każde zestawienie "Larry - mmmm" kojarzy się z jednym... :roll:

saferłel napisał(a):Chodziło mi jedynie o jego umiejętności czysto techniczne. Top 10 perkusistów ever.

top 1, ale to szczegół.

saferłel napisał(a):Ale facet z niego też niezły pod TYM względem.

...a jednak...
no ale masz rację...

Post: #305

Dobra, ja nie powinienem jak widać wypowiadać się na temat facetów w muzyce i mojego stosunku do nich pod każdym innym względem niż umiejętności grania :>

Post: #306

nie no, to jest Twoja sprawa możesz sobie oceniać Laurentego po każdym względem, zwłaszcza jeśli to jest pozytywna ocena...

Post: #307

Oj...[córko, córko - chciałoby się napisać ]

Dobra wracam do Catherine Wheel, niech mi ktoś zda jak U2 wycieknie

Post: #308

tyłek singla:

Post: #309

No Line On The Horizon 2? Ciekawe, To powinno już chyba nawet wyciec na dniach?

Post: #310

saferłel napisał(a):No Line On The Horizon 2? Ciekawe, To powinno już chyba nawet wyciec na dniach?

nie wyciec, a pojawić się w radiu.
było.
i jest, o tu.
trochę słabsze niż zapowiada się "właściwy" NLOTH.
ale i tak, moim skromnym i nie tylko moim, NLOTH2 jest wręcz świetnie!
moja ocena: 7/10. oczywiście w skali jutowej.
Bono jakiś taki nieswój, ale i tak bardzo fajny. a Edge... mniam!, prześwietny.

hm, jeżeli NoLine2 jest świetne... a NoLineBezNumeru szykuje się jeszcze lepsze... to ta wersja albumowa powali mnie na kolana bomba!


NO!
LINE!

edit: Larry, kuźwa, daje czadu i ja się rozpływam, i mam... idę dalej słuchać.

Post: #311

Hmmm czyli mówisz, że to nie ta wersja z płyty - szkoda, bo może by miało szansę zadebiutować u mnie, a tak to czekam na tą odpowiednią wersję. A taki kaprys mam ...no i w ogóle zaraz zacznę słuchać bo jeszcze nie odpaliłem nawet

Post: #312

saferłel napisał(a):A taki kaprys mam

a ić Ty.

saferłel napisał(a):no i w ogóle zaraz zacznę słuchać bo jeszcze nie odpaliłem nawet

najpierw komentować - potem słuchać. masz naprawdę wyszukane kaprysy.

Post: #313

Bardzo udana piosenka, ja w swojej skali daję 8/10. Wygląda na to, że ma więcej powera niż albumówka i bardzo w stylu dance ;] gitary same tańczą! Super.

Post: #314

buahaha, do czego to doszło, safciu ocenia U2 wyżej niż ja

saferłel napisał(a):Wygląda na to, że ma więcej powera niż albumówka

[dżizaz, jak ja nie lubię słowa "powera" ] no, pewnie więcej. ale ja i tak uważam, że lepsze "coś" zapowiada te 45 sekund. i że to albumowe powali na kolana i długo będzie trzymać w tej niewygodnej pozycji.

saferłel napisał(a):bardzo w stylu dance ;]

taa, petszopbojz normalnie...

saferłel napisał(a):gitary same tańczą!

taaak. już widzę tego Edża tradycyjnie kopiącego ziemię nóżką i grającego NLOTH2... poezja

Post: #315

Znów szukasz dziury w całym :>

Zapewniam cię, że jeśli chodzi o U2 to jeszcze pewnie znajdzie się kilka numerów, które cenię wyżej niż ty ;]

Rozumiem, że bardzo boli cię słowo dance i, że coś może tańczyć, a szczególnie gitara Edge'a.

...ale najbardziej będę się śmiał jak dojdzie do występu Bono z Tennantem na Brits Awards bo coraz bliżej do wyjawienia gości, którzy pojawią się tego dnia z PSB na scenie i jest naprawdę wcale nie nikła nadzieja, że to będzie właśnie lider U2 :>

A piosenka fantastyczna. Takiego U2 chcę. Oby nie wyszedł z tego największy paradoks 2009 roku - najlepszej piosenki nie będzie na płycie.

Post: #316

saferłel napisał(a):Znów szukasz dziury w całym :>

bulszit. :*

Cytat:Zapewniam cię, że jeśli chodzi o U2 to jeszcze pewnie znajdzie się kilka numerów, które cenię wyżej niż ty ;]

nie wątpię. i nawet bardzo możliwe, że NLOTH2 też oceniam wyżej. skala jutowa jest surowsza, więc...

saferłel napisał(a):Rozumiem, że bardzo boli cię słowo dance i, że coś może tańczyć, a szczególnie gitara Edge'a.

no i właśnie nie rozumiesz.

saferłel napisał(a):...ale najbardziej będę się śmiał jak dojdzie do występu Bono z Tennantem na Brits Awards

jeśli dojdzie do takiego niecnego połączenia... to ja się nie będę śmiała. chwycę Cudowny Medalik i pomodlę się do Bozi: "Mary! why?!?!?!"

saferłel napisał(a):że to będzie właśnie lider U2 :>

ta, i diler. [chyba Bono będzie musiał wziąć jakieś mocne zioło żeby wystąpić z psb ]
widziałam już Streets w wykonaniu... no tych właśnie.
jedyne co mi przychodzi do głowy, to:





[*]
.

Post: #317

Z twojej wypowiedzi i wszystkiemu co związane jest z tobą i dance wnioskuje, że jakoś ci ciężko ci takie rytmy przeboleć (rozpacz z powodu polubienia MGMT? - co za wstyd!, rozmowa z osobą, która uważa PSB za świetny zespół - co za wstyd!, U2, które co prawda nie gra w żadnym wypadku muzyki dance, ale na pewno nagrało jeden z bardziej roztańczonych kawałków w karierze - co za wstyd!)


A ja jednak bym się śmiał mimo wszystko patrząc jak się modlisz i płaczesz itp

Post: #318

saferłel napisał(a):Z twojej wypowiedzi i wszystkiemu co związane jest z tobą i dance wnioskuje, że jakoś ci ciężko ci takie rytmy przeboleć

pierdzielisz, tatku.
nie uogólniam. są dobre dance'owe kawałki, niektóre nawet bardzo dobre, ale jest mnóstwo [jak dla mnie dużo dużo więcej niż tych dobrych] kaszan.
takie discopolo na ten przykład jest zawsze zue. ale dance nie zawsze. moim skromnym oczywiście.

saferłel napisał(a):rozpacz z powodu polubienia MGMT? - co za wstyd!

prrrrrr! zaraz zaraz! nie rozpaczam! wyrażam wielkie zdziwienie, bo polubiłam utwór, który pewnego tygodnia uznałam za JESZCZE GORSZY NIŻ NOWE PIEŚNI COMY! no ludzie, taka zmiana może chyba spowodować szok.

saferłel napisał(a):rozmowa z osobą, która uważa PSB za świetny zespół - co za wstyd!

yyy... że jak? O.o

saferłel napisał(a):U2, które co prawda nie gra w żadnym wypadku muzyki dance

ta. nie wiesz co mówisz.

saferłel napisał(a):ale na pewno nagrało jeden z bardziej roztańczonych kawałków w karierze

nie zaprzeczam.

saferłel napisał(a):co za wstyd!

tak jak w przypadku wyżej, nie wiem o co cho. O.o

saferłel napisał(a):A ja jednak bym się śmiał mimo wszystko patrząc jak się modlisz i płaczesz itp

nie masz szans tego zobaczyć. zamknę się w jakiejś samotni w miłobędzkim lesie i nikt mnie nie zobaczy.

Post: #319

uzi napisał(a):wyrażam wielkie zdziwienie, bo polubiłam utwór, który pewnego tygodnia uznałam za JESZCZE GORSZY NIŻ NOWE PIEŚNI COMY!

Od Comy się odwal
A tak w ogóle to.. nie uważacie że 22 strony dla jednego głupiego singla to trochę za dużo?

Post: #320

prz_rulez napisał(a):A tak w ogóle to.. nie uważacie że 22 strony dla jednego głupiego singla to trochę za dużo?

A ja tutaj chyba pierwszy raz jestem i nie chce mi się czytac wszystkich stron. Najnowszy singiel raczej przeciętny. Czekam na następny