Post: #134

AKT! napisał(a):nauczyłem się, jak uzupełniać te braki z własnej biblioteki

Ja nawet nie wiedziałem, że jest taka możliwość. Ale skoro jest, to mogę tylko żałować, że zacząłem w pełni korzystać ze Spotify dopiero teraz.

Choć okazuje się, że jednak jestem trochę audiofilem Rockowa muzyka w tak surowej formie, bez wspomagaczy, jakie oferował mi Winamp, brzmi niestety gorzej. Moje stereo też nie oferuje zbyt wielu opcji modyfikacji dźwięku, abym mógł coś z tym zrobić. Mogę właściwie tylko podbić bas. Jakość dźwięku na Spotify jest "regularna" i o ile artyści typu The Weeknd brzmią na tej platformie OK, tak metalowi brakuje "brudu". Wygładzone dźwięki i czyściutki wokal to nie to, czego oczekuję od gitarowej muzyki. Ale cóż, moje ucho zapewne szybko się do tego przyzwyczai. Koniec końców, wygoda wygrywa. Przydałby się jednak jakiś equalizer.

Jedyne, co mnie martwi to przyszłość. Spotify obecnie jest świetny, czytelny i tak dalej. Ale jak wiemy, wszystkie strony i aplikacje prędzej czy później doczekują się odświeżenia, nowej szaty graficznej, interfejsu itp. Czasem wychodzi im to na dobre, a czasem nie (nowy Last.fm na przykład nie ma możliwości alfabetycznego przeglądania biblioteki, która była dostępna w starej wersji strony, również Blogger po ostatnim odświeżeniu stał się mniej wygodny). Mam nadzieję, że twórcy Spotify będą na tyle mądrzy, że nigdy tej aplikacji nie zepsują. Obecna forma jest niemal idealna.