03 . 879 . 43 . 01 . 4 . M.I.A. - Avenged Sevenfold
Brazowy medal dla M.I.A z â City of Evilâ którą poznałem pod Koniec 2007 roku. Poźno. A dokładnie na jednej z edycji Naszej Listy kiedy Kuba wrzucił to jako jedna ze swoich propozycji. Dzieki Wielkie.
Później okazało się zespół ten dla mnie to jak nałóg i pieknie potoczyła się ich kariera na mojej liście. Utwór posiada wszystkie te cechy które uwielbiam mocne i ciezkie gitarowe granie ,Daje o sobie znac reelacyjna perkusja a nawet chórki i nade wszystko ''ten'' wokal Shadowa i co on z nim wyrabiaâŚ. Utwór słucham zdecydowanie cześciej gdy mam gorsze dni a on mi akurat daje duzo wtedy pozytywnej energii.
02 . 943 .38 . 01 . 14 . ANESTHETIZE - Porcupine Tree
Kto by się spodziewał że âAnesthetizeâ drugie w podsumowaniu. Czternaście tygodni z rzędu to rekord na razie nie do pobicia( najbliżej była MetallicaâŚ) âŚa jednak do zwyciezcy zabrakło i punktów a zarazem tygodni
Porcupine Tree była i jest jedna z najważniejszych jak dla mnie grup grających progresywny rock. Na albumie âFear Of A Blank Planetâ trafiło się genialne ponad 17-minutowe cudo.
Podobnie jak na poprzednim albumie, także tutaj nie zabrakło miejsca na rozbudowany utwór z progresywnym zacięciem. "Anesthetize" zaczyna się dość spokojnie by z czasem przejść przez przyprawione gitarowe solo autorstwa Alexa Lifesona. . Atmosfera powoli zagęszcza się, budując odpowiedni klimat, którego punktem kulminacyjnym staje się wybuchowa część środkowa z niemal death-metalową wstawką i mocnym, chwytliwym refrenem.
I szok .....
01 . 1064 . 48 . 02 . - . JESZCZE W ZIELONE GRAMY - Raz Dwa Trzy
Po podliczeniu wyników byłem w
. Utwór który prawie cały rok na liscie nigdy nie dotarł na szczyt listy, powetował sobie wszystkie straty i okazał się moim przebojem roku 2008. I jeśli się nie myle tym razem wyszło albo przez przypadek, albo to wina Garyâego
, który zachęcił mnie na początku ubiegłego roku do przesłuchania płyty Młynarskiego.
I Mnie powaliła ta gra i te słowaâŚâŚâŚâŚ
Raz Dwa Trzy i zaczynamy:
"Przez kolejne grudnie maje
Każdy goni jak szalony
A za nami pozostaje
Sto okazji przegapionych
Ktoś wytyka nam, co chwila
W mróz czy upał
W zimę w lecie
Szans niedostrzeżonych tyle
I ktoś rację ma, lecz przecież
Jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy
Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany
Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną
Jeszcze zimowe śmieci na ogniskach wiosny spłoną
Jeszcze w zielone gramy jeszcze wzrok nam się pali
Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie
Jeszcze nie
Długo nie
Więc nie martwmy się, bo w końcu
Nie nam jednym się nie klei
Ważne by, choć raz w miesiącu
Mieć dyktando u nadziei
Żeby w serca kajeciku
Po literkach zanotować
I powtarzać sobie cicho
Takie prościuteńkie słowa
Jeszcze w zielone gramy jeszcze nie umieramy
Jeszcze się spełnią nasze piękne sny marzenia plany
Tylko nie ulegajmy
Przedwczesnym niepokojom
Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją
Jeszcze w zielone gramy chęć skroń niejedna siwa
Jeszcze sól będzie mądra a oliwa sprawiedliwa
Różne drogi nas prowadzą, lecz ta, która w przepaść rwie
Jeszcze nie
Długo nie
Jeszcze w zielone gramy chęć życia nam nie zbrzydła
Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła
I myśli sobie Ikar, co nieraz już w dół runął
Jakby powiało zdrowo to bym jeszcze raz pofrunął
Jeszcze w zielone gramy, choć życie nam doskwiera
Gramy w nim swoje role naturszczycy bez suflera
W najróżniejszych sztukach gramy
Lecz w tej, co się skończy źle
Jeszcze nie
Długo nieâŚ."