Post: #210

Tomekk napisał(a):Nie wiem co Gromee osiągnie w maju, ale finału się nie spodziewam

Ja się chyba spodziewam, ale bez cudów.

mike napisał(a):Miałem okazję być na tych eliminacjach

Zdradzisz, jak Ci się to udało?

mike napisał(a):patrząc na to, że resztę podium uzupełniały utwory sprzed dwóch dekad (Happy Prince i Monika Urlik)

Umm, nie chcę nic mówić, ale z której dekady był utwór Salvadora Sobrala?...
Poza tym... Podobno lubisz Pink Floyd, a oni zdecydowanie są sprzed kilku dekad
Co do Ifi - na pewno jest świetną wokalistką. Niemniej jednak... Wolałbym chyba, by były u niej jakieś motywy związane z krajem jej korzeni... Choć niektórzy mogliby wręcz to nazwać rasizmem z mojej strony
No i wiemy też jak skończyła np. "Haba haba"... Choć chyba nie o takiej "korzenności" teraz myślę. Bardziej coś w stylu spokojnej Imany.

Szymek79 napisał(a):Ciekawe rzeczy na szwedzkim iTunes:

A jak sobie radzi "Patrick Swayze"? Bo jestem ciekaw, czy faktycznie wyleciał drugi utwór tegorocznego Andra Chansen...

mike napisał(a):Nie obraziłbym się gdyby Shuffla pojechała. Przydałoby się trochę jaja tej Eurowizji.

Tylko wtedy już będzie jasne kogo zjedzie Orzech... Nie wiem, ten facet wygląda na takiego, co ma ogromne problemy z poczuciem humoru... Tzn. chyba, że on leci swoimi "żarcikami" w stylu epilepsji.

Szymek79 napisał(a):czarnym koniem może się okazać Felix

Niby jest dość wysoko na Sverigetopplistan, ale... Hmm.

mike napisał(a):ten gniot "Everyday"

Ale dlaczego gniot? To bardzo ładny utwór w duchu lat dziewięćdziesiątych. Jedyne o co się martwię to wokal, bo skoro już w Melodifestivalen to słychać, to co dopiero by było na Eurowizji, gdzie nie dopieszcza się wykonawców, by brzmieli lepiej niż w rzeczywistości...
Nie wiem, Mike'u, ale sprawiasz wrażenie, że chyba nie lubisz 90sów.