[center]
2008:BestAlbums
czyli mocno subiektywny wybór najlepszych płyt roku 2008
odcinek 9
TOP 10[/center]
Każdy dobry, trzymający w napięciu i szanujący się serial musi mieć co najmniej 12 odcinków w sezonie. Jak zauważyliście pozwoliłem sobie na wykorzystanie tej złotej maksymy telewizyjnej. A to oznacza, że pierwsza dziesiątka najlepszych płyt roku według mojego âwidzimisięâ pojawi się w czterech częściach. Nie martwcie się, nie potrwa to długo, bo nawet doba nie upłynie i będziecie wszystko wiedzieć.
Nad top 10 siedziałem dziś dobre dwie godziny. Przypominałem sobie każde odczucie towarzyszące mi podczas słuchania tych dziesięciu płyt. Ustalenie kolejności nie było łatwe, ale klamka zapadła, nic już nie cofnę, nic już nie zmienię. To, co przed Wami zostanie wkrótce w całości odkryte, to moje 10 najlepszych albumów tego roku. Pamiętajcie o tym. Moje. Jestem bardzo dumny z tych 10 tytułów i kolejności, w jakiej je uszeregowałem. Jest perfekcyjnie i w 100% jestem pewien dokonanego wyboru. Zatem czas przejść do konkretów. Zaczynam. Miłego obserwowania, ciekawych opinii i odrobiny zaskoczenia życzę.
10. MGMT - Oracular Spectacular
- nie od razu mnie podbili. Długo czekali na swoją druga szansę. Dopiero singlowe âElectric feelâ dokonało cudownego przełomu i nagle odkryłem jak ważna to płyta jest. Gdzieś czytałem, że tak w przyszłości będzie brzmieć muzyka taneczna i przy tym będziemy się bawić. Nie wiem czy tak się stanie, ale ja bawić chcę się już teraz.
9. The Notwist - The Devil, You + Me
- bezpośrednio za naszą zachodnią granicą też dzieją się czasem dobre rzeczy, np. nagrywa się tam taką płytę. Cieszy mnie to, bo nie wiele dobrego poza chociażby Xavierem Naidoo stamtąd do mnie dociera.
8. The Presets â Apocalypso
- no i są, w pełnej okazałości, ze zbiorem zacnych dźwięków, elektroniczną wirtuozerią i mocnym tanecznym bitem. Apokalipsy za ich sprawą nie ma, ale w gruncie rzeczy żadna z tegorocznych płyt takowej nie wywołała.
odcinek 10: w okolicach północy