Post: #81

Jakoś ostatnimi czasy robiłem to na ostatnią chwilę, to teraz stwierdziłem, że skoro już wiem, jakie będą nowości (no może jeszcze jakaś niespodziewanie się pojawi, ale na razie na to się nie zanosi) i skoro jest ich aż pięc i niekoniecznie do siebie podobnych, to wrzucę. Kto chce, niech się bawi, kto nie chce to po prostu pominie.
Wszystkie nowości na pewno trafią do top50 (razem z dwiema z poczekalni, ale te mimo wszystko to zbyt łatwe), ale jeszcze nie wiem, jak wysoko trafią i nawet, która sobie poradzi najlepiej, ale zacznę od najniższej od stanu na chwilę obecną.
1. Mając do wyboru wokalistkę bez zespołu i zespół bez wokalistki zdecydowanie wybieram to drugie, chociaż i tak najbardziej podobali mi się razem w bardzo krótkim okresie czasu.
2. No jednak nie takich klimatów się spodziewsałem. Ten wykonawca kojarzył mi się jednak z mniej kameralnymi i zarazem mniej experymentalnymi utworami.
3. Początek to ładna akustyczna ballada, która nagle przeradza się w ostry łomot, który brzmi bardzo dobrze. A wykonawcy nigdy przedtem specjalnie nie lubiłem.
4. Może to nie ten sam poziom co kiedyś, ale ten wykonawca nigdy mnie nie zawiódł. I to nagranie typowe dla jego stylu mimo wielkiej zmiany w życiu podoba mi się z każdym przesłuchaniem bardziej.
5. - ....... ze złamanym nosem, .... .......!
- Ja nie mam złamanego nosa!
Jeżeli ktoś zna ten dowcip, to nie będzie miał problemu z odgadnięciem tego utworu (kropki odpowiadają ilości liter, przy czym w 3 słowie są nieistotne, w pierwszem niekonieczne, a ważne są tylko te 4 litery w drugim).

Post: #82

1. Dolores
Bukała pod 4 czy 5? Dowcipu nie znam.

Post: #83

abd3mz napisał(a):1. Dolores
Bukała pod 4 czy 5? Dowcipu nie znam.

1. Bardzo przykro mi to stwierdzić, ale czytać ze zrozumieniem nie potrafisz. Poza tym chyba masz jakieś bardzo dziwne informacje.
A Bukała to tak z założenia, bo musi być, a tylko tam pasuje?

Post: #84

kajman ja się bawię, a Ty rzucasz we mnie inwektywami...
mało mam czasu to szybko czytam i czasem - bardzo rzadko - zdarza misie pomylić.

tyle.

Post: #85

abd3mz napisał(a):1. kajman ja się bawię, a Ty rzucasz we mnie inwektywami...
2. mało mam czasu to szybko czytam i czasem - bardzo rzadko - zdarza misie pomylić.

1. Czyżbyś potraktował to poważnie? Jeżeli tak, to bardzo przepraszam.
2. Nie tylko Tobie się to zdarza. Uważasz, że lepiej byłoby, żebym tłumaczył, że przeczytałeś na odwrót, a poza tym jakoś nie spotkałem żadnego nagrania Cranberries bez Dolores?

Post: #86

Nawet gdybyś użył emotki to i tak nie brzmi to najlepiej.
Uważam, że można to było lepiej napisać, chociażby 'Nie zrozumiałeś' albo tak jak napisałeś wyżej.

Post: #87

abd3mz napisał(a):Nawet gdybyś użył emotki to i tak nie brzmi to najlepiej.
Uważam, że można to było lepiej napisać, chociażby 'Nie zrozumiałeś' albo tak jak napisałeś wyżej.

Bardzo mi przykro, że tak to odebrałeś. Ja z kolei uznałem, że właśnie takie reakcje, jakie Ty tutaj podałeś byłyby znacznie gorsze. Nigdy bym nie wpadł, że mógłbyś podejrzewać, że ja to napisałem poważnie. W każdym razie jeszcze raz przepraszam.

Post: #88

Spoko.

Post: #89

2. TMV ?
3. GD ?

Post: #90

p.u.r.h. napisał(a):2. TMV ?
3. GD ?

2. Akurat TMV kojarzył mi się może nie z experymentalną, ale awangardową muzyką na pewno.
3. Teoretycznie wszystko pasuje, a czy praktycznie to się wkrótce okaże.

Post: #91

No to jeżeli ktoś się zabawić, to w tym tygodniu w zestawieniu jest 6 nowości. Nie będzie łatwo, bo okres czasu od ostatniego takiego zupełnie normalnego notowania spory, więc wybór miałem całkiem spory. No i wybrałem utwory z bardzo różnych parafii.
Przez pewien czas szły raczej równo, ale 3 z nich już znają swoje miejsca, a 3 jeszcze walczą.
Tylko jedna z nich zatrzymała się w poczekalni. No i znowu wychodzi, że nie znam się na muzyce, bo ponoć jest to kanadyjskie indie, a mi to brzmi jak jakaś Afryka. Może nie od początku, ale jak pojawia się wokal, to skojarzenia mi się narzucają jednoznacznie.
Przez długi czas myślałem, że to będzie najwyższa nowość, ale ostatecznie skończy się to na miejscu 43. Muzyka bardzo dziwna, ale jaki kraj... no, kraju nie znam, ale akurat nie kojarzę żadnej konwencjonalnej muzyki z tego kraju. Tą tutaj być może niektórzy by nawet nie nazwali muzyką, ale są to pięknie uporządkowane dźwięki i do tego zaskakujący mnie wokal.
Na 38 miejscu wyląduje wykonawca (płci nie zdradzę), który zaczynał bardzo młodo (przy czym nie tylko w muzyce i tam to jeszcze wcześniej), a tutaj mnie zachwycił klasycznym wokalnym jazzem podpartm bardzo solidnym instrumentarium (w tle basik, na przodzie piano ).
Zacząłem właśnie przesłuchania od miejsca 36 w górę i jeszcze nie dotarłem do nowości, a na razie (po poprzednich przesłuchaniach) zaczynając od najniższej wygląda to tak.
Nazwisko tego faceta z czymś kojarzyło, no i słusznie, bo grał w znanym zespole. No ale to nagranie zupełnie nie w tamtej stylistyce. Jak dla mnie to poza kilkoma drobiazgami to czysty Simon and Garfunkel (przynajmniej z tych mniej spokojnych kawałków). A że i sama kompozycja urodziwa, to nic dziwnego, że mnie wzięła.
Wykonawca kojarzy mi się raczej dobrze, ale jak sprawdziłem, to jeszcze na mojej liście go nie było (i teraz zastanawiam się, czy go nie wyrzucić, bo nie spełnia warunku - bardzo specyficznego, więc proszę się nie sugerować). Brałem pod uwagę dwa utwory tego wykonawcy i ten drugi nie dał rady (a spełnia warunek). Utwór zaczyna się dobrze, ale bez rewelacji, lecz potem się rozkręca, od pewnego momentu odbieram go jako bardzo gęsty muzycznie i momentami lekko monumentalny. W sumie szczególnie w drugiej części jak dla mnie mocny czad.
Zaczęło się fatalnie, po prostu nie do słuchania. Potem kilka razy było nieźle, a nawet dobrze. Ale jak to się mówi do 7 razy sztuka i siódmy poznany utwór po prostu mnie powalił. Co więcej rozłożyło mnie na łopatki to, co najbardziej wkurzało czyli perkusja. Absolutnie na pierwszym planie (poza słabszymi momentami gdzie usuwa się w cień i gra schematycznie), bębny szaleją napędzając cały utwór w sposób niesamowity.
No i taka informacja już poza konkursem: niewykluczone jest, że najwyższą nowością w top50 będzie utwór, który wykonała wielki skok z poczekalni.
I wiadomość konkursowa: 3 utwory pochodzą z jednego źródła, pozostałe 3 każde z innego i żaden z tych utworów nie pojawia się więcej niż w 1 miejscu (chyba że coś przeoczyłem).

Post: #92

Cytat:Nazwisko tego faceta z czymś kojarzyło, no i słusznie, bo grał w znanym zespole. No ale to nagranie zupełnie nie w tamtej stylistyce. Jak dla mnie to poza kilkoma drobiazgami to czysty Simon and Garfunkel (przynajmniej z tych mniej spokojnych kawałków). A że i sama kompozycja urodziwa, to nic dziwnego, że mnie wzięła.

Ciekaw jestem kto to taki. Chętnie sprawdzę skoro Simon & Garfunkel to najbliższe skojarzenie Sam raczej niestety nie zgadnę

Post: #93

kajman napisał(a):Na 38 miejscu wyląduje wykonawca (płci nie zdradzę), który zaczynał bardzo młodo

Michael Jackson ?

kajman napisał(a):Co więcej rozłożyło mnie na łopatki to, co najbardziej wkurzało czyli perkusja.

perkusja Portnoya ???

Pozostałe zostają dla mnie niewiadomą , a ta mnie najbardziej intryguje :

kajman napisał(a):Jak dla mnie to poza kilkoma drobiazgami to czysty Simon and Garfunkel (przynajmniej z tych mniej spokojnych kawałków). A że i sama kompozycja urodziwa, to nic dziwnego, że mnie wzięła.

Post: #94

Aro napisał(a):

kajman napisał(a):Na 38 miejscu wyląduje wykonawca (płci nie zdradzę), który zaczynał bardzo młodo

Michael Jackson ?

kajman napisał(a):Co więcej rozłożyło mnie na łopatki to, co najbardziej wkurzało czyli perkusja.

1. perkusja Portnoya ???
2. Pozostałe zostają dla mnie niewiadomą , a ta mnie najbardziej intryguje :

kajman napisał(a):Jak dla mnie to poza kilkoma drobiazgami to czysty Simon and Garfunkel (przynajmniej z tych mniej spokojnych kawałków). A że i sama kompozycja urodziwa, to nic dziwnego, że mnie wzięła.

38. Z tego co doczytałem się o Michaelu to ten z 38 (teraz już 39) zaczynał znacznie wcześniej i nie od muzyki.
1. Oj, musiałem poszukać, bo Portnoy kojarzył mi się tylko z Kompleksem. No ale co jak co, ale na pewno jeszcze się 7 utworów z ostatniej płyty DT przez tutejsze listy nie przewinęło (chociaż może z Kaczym?).
2. Może pomoże Wam (aakttowi też) saferłel? On lubi (o ile pamiętam) ten zespół - chociaż nie wiem czy tego pana solo także.

Post: #95

Myślałem, że dam sobie z tą zabawą spokój na jakiś czas, ale przyznam się, że zestaw nowości mnie trochę zaskoczył.
Najniższa to dosyć oczywista. Mocne granie w wykonaniu zespołu, który mnie wcześniej nie zachwycał, a drugi singiel z ostatniej płyty nieźle sobie u mnie radził. To chyba nie jest singiel i pewnie poradzi sobie słabiej.
Drugi jest znacznie wyżej, ale ostanie się w poczekalni. Akurat chyba najłatwiejszy do zgadnięcia, jeżeli dodam, że nie tylko mi przypomina pewien zespół o znacznie dłuższym stażu.
I pierwotnie na tym miało się skończyć, ale jak potem gruchnęło.
Po pierwsze (ale to chyba poza konkursem, bo jeszcze nie wiem, jak potraktuję) dodano jeden bardzo ważny element (poza tym na razie nie widzę zmian) i mam dylemat.
Po drugie co najmniej mój numer 2 z płyty, która z każdym kolejnym utworem coraz bardziej mi się podoba. Bardzo na początku przypomina mi mój nr 1, ale potem najbardziej mi się kojarzy z tym, co dla mnie w tym zespole jest charakterystyczny czyli totalne pozakręcanie i ogólnie dziwna muzyka.
Po trzecie utwór, który zaczyna się od delikatnego brząkania, a potem potężnieje, na co na pewno wpływ ma perkusja oraz monumentalny wokal. Wykonawca dawno temu bardzo krótko był na mojej liście.
Po czwarte i to już było dla mnie totalne zaskoczenie. Znów dziwna muzyka, szczególnie na samym początku, gdzie dominują przedziwne dźwięki, z których dopiero potem wyłania się konkretna melodia. Piękna gitara (chyba akustyczna), jakieś dzwonki czy gongi i tak do końca. Co ciekawe, poprzednio poznany ich utwór brzmiał mi bardzo sztampowo.
I dodatkowa uwaga - tylko dwa utwory pochodzą z tego samego źródła i to z takiego, z jakiego ostatnio raczej rzadko korzystałem.

Post: #96

kajman napisał(a):Drugi jest znacznie wyżej, ale ostanie się w poczekalni. Akurat chyba najłatwiejszy do zgadnięcia, jeżeli dodam, że nie tylko mi przypomina pewien zespół o znacznie dłuższym stażu.

SHIVER - Yoke Shire

kajman napisał(a):Po pierwsze (ale to chyba poza konkursem, bo jeszcze nie wiem, jak potraktuję) dodano jeden bardzo ważny element (poza tym na razie nie widzę zmian) i mam dylemat.

Indukti - Tusan...
Poza tym pewnie Mars Volta i utwór od p.u.r.h'a.

Post: #97

Okazało się, że zgubiłem jeszcze jedną nowość, która jest jedno oczko wyżej niż ta druga.
To najdłuższy z 3 znanych mi utworów,nie podszedł mi zupełnie, drugi już bardziej, a ten trzeci wprawdzie tylko w poczekalni, ale tłok jest taki, że ta poczekalnia i tak mnie rozwala na strzępy. Chyba będę musiał podjąć jakieś radykalne kroki i to może już jutro.
Sebastianie, czy mam rozumieć to tak, że tego podwójnego źródła upatrujesz w P.U.R.H.-u (bo ten Tusan to przecież od niego)?
Ogólnie całkiem dobrze, chociaż nie do końca szczegółowo i z jednym błędem.

Post: #98

kajman napisał(a):Sebastianie, czy mam rozumieć to tak, że tego podwójnego źródła upatrujesz w P.U.R.H.-u (bo ten Tusan to przecież od niego)?

Tak mi przyszło do głowy, ale teraz nie wiem czy się nie wycofać.

Post: #99

kajman napisał(a):To najdłuższy z 3 znanych mi utworów,nie podszedł mi zupełnie, drugi już bardziej, a ten trzeci wprawdzie tylko w poczekalni, ale tłok jest taki, że ta poczekalnia i tak mnie rozwala na strzępy.

Riverside?

Post: #100

1. No może jednak, bo jednak tak rzadko z jego listy nie korzystam.
2. Na pewno najnowszy poznany podoba mi się najbardziej, ale nie mogę zdradzić, czy na pewno o tym zespole myślałem.
Może Cię naprowadzę, ale trochę mnie zaskakuje, że tak ciekawe utwory jak dwie spośród 4 najwyższych nowości nie załapały się na Twoją listę. No cóż, ale kojarzy mi się pewne przysłowie.