marsvolta
Stały bywalec
Liczba postów: 1 504
Dołączył: Mar 2008
|
MOJA LISTA notowanie 306(228) - 11.11.2016
NOTOWANIE 306(228)
- 02 06 METALLICA - MOTH INTO FLAME
- 03 12 METALLICA - HARDWIRED
- 01 14 M83 - GO! FEAT MAI LAN
- 06 11 GREEN DAY - BANG BANG
- 04 16 THE STROKES - THREAT OF JOY
- 07 07 KULT - MADRYT
- 08 12 LADYHAWKE - SWEET FASCINATION
- 05 13 BIFFY CLYRO - ANIMAL STYLE
- 11 08 KINGS OF LEON - WASTE A MOMENT
- 12 08 RED HOT CHILI PEPPERS - GO ROBOT
- 13 07 BILLY TALENT - LOUDER THAN THE DJ
- 09 15 THE KILLS - HEART OF A DOG
- 15 04 HEY - 2015
- 14 20 THE STROKES - OBLIVIUS
- 10 18 GRIMES - KILL V. MAIM
- 19 06 KORN - ROTTING IN VAIN
- 17 19 BLINK-182 - BORED TO DEATH
- 16 31 THE LAST SHADOW PUPPETS - AVIATION
- 22 03 FAITH NO MORE - CONE OF SHAME
- NN 01 METALLICA - ATLAS, RISE!
- 18 24 HEY - HISTORIE
- 24 05 WHITE LIES - TAKE IT OUT ON ME
- 25 04 PROPHETS OF RAGE - PROPHETS OF RAGE
- 20 16 CHVRCHES - BURY IT
- 27 02 THE KILLS - SIBERIAN NIGHTS
- 21 22 THE LAST SHADOW PUPPETS - MIRACLE ALIGNER
- 23 26 RED HOT CHILI PEPPERS - DARK NECESSITIES
- 30 02 THE KILLERS - PEACE OF MIND
- 26 07 OMAR RODRIGUEZ-LOPEZ - RUNNING AWAY
- NN 01 THE WHITE STRIPES - CITY LIGHTS
---
- 31 THE CORAL - HOLY REVELATION
- 40 THE LAST SHADOW PUPPETS - IS THIS WHAT YOU WANTED
- 34 PHANTOGRAM - YOU DON’T GET ME HIGH ANYMORE
- 28 MARY KOMASA - LOST ME
- 48 THE KILLS - IMPOSSIBLE TRACKS
- 39 METRONOMY - NIGHT OWL
- 29 THE KILLS - DOING IT TO DEATH
- 33 BANKS - FUCK WITH MYSELF
- 41 GARBAGE - MAGNETIZED
- 43 KINGS OF LEON - WALLS
- 49 CRX - WAYS TO FAKE IT
- 35 CRYSTAL CASTLES - CHAR
- 38 RICHARD ASHCROFT - THEY DON'T OWN ME
- 45 NICK CAVE & THE BAD SEEDS - SKELETON TREE
- 36 BASTILLE - GOOD GRIEF
- 50 T.LOVE - PIELGRZYM
- 47 RADIOHEAD - DAYDREAMING
- NN KORN - INSANE
- 42 GRIMES - CALIFORNIA
- NN PANIC! AT THE DISCO - LA DEVOTEE
O nowościach:
METALLICA - ATLAS, RISE!
Metallica nie zwalnia tempa i wciąż nie przestaje zadziwiać. Najnowszy opublikowany singiel kalifornijskiej formacji „Atlas, Rise!” to sześć i pół minuty czystego geniuszu. To wycieczka po różnych metalowych zakątkach, zespół ucieka lekko od czystego thrash’u, kierując się w stronę Nowej Fali Brytyjskiego Metalu składając hołd zespołom, które tak mocno odbiły swoje piętno na muzyce protoplastów thrash’u. To ciekawe, bo Metallica wielokrotnie podkreślała swoje inspiracje tamtą erą, nagrywała też covery Diamond Head czy Iron Maiden, ale w swoich kompozycjach raczej unikała prostych odniesień, a tutaj w „Atlas, Rise!” odnajdziemy ich naprawdę wiele. Piosenka zaczyna się od świetnego, chwytliwego i typowego dla Metallici riffu, później jednak przechodzi w szybki zwariowany metal, który przypomina mi nieco czasy „Ride the Lightning”, coś na kształt „Creeping Death” i nawet tytułowego nagrania z tamtego albumu. Najdziwniejsza i najbardziej niesamowita jest zaś solówka Kirka, który odlatuje w niej w rejony zarezerwowane dotychczas dla młodej generacji i zespołów z pod znaku metalcore’u. Spójności tym wszystkim muzycznym wycieczką nadaje zaś linia melodyczna, wokal i tekst Jamesa, który przez trzydzieści lat na scenie jest ikoną stylu i monolitem. Po trzech singlach z „Hardwired... to Self-Destruct” nie mam wątpliwości, że 18 listopada czeka mnie muzyczna uczta.
THE WHITE STRIPES - CITY LIGHTS
The White Stripes oficjalnie zakończyli swoją muzyczną działalność jakieś pięć lat temu, a faktycznie to nawet wcześniej. Nie spodziewaliśmy się zatem nowego nagrania zespołu, choć oczywiście nie można było wykluczyć, że zespół zachował gdzieś jakieś niespodzianki dla fanów na przyszłe lata i właśnie z taką jedną niespodzianką w postaci „City Lights” mamy tutaj do czynienia. Piosenka znalazła się na wydanym właśnie albumie „Acoustic Recordings 1998–2016” Jacka White, gdzie jak sama nazwa wskazuje, White pozbierał różne akustyczne nagrania z osiemnastu lat swojej kariery. „City Lights” to piękna i nastrojowa kompozycja w stylu Eddiego Veddera, która żyje swoim życiem i nie za bardzo widzę, na którym albumie The White Stripes mogła by się znaleźć. Może pasowałaby ona do jakiegoś filmu? Prawdopodobnie dlatego została odłożona na półkę i dopiero teraz idealnie wpasowała się w ten specyficzny, ale naprawdę ciekawy i zajmujący zbiór akustycznych nagrań Jacka White.
|
|
16.11.2016 09:15 PM |
|