Post: #117

110. Lynyrd Skynyrd „Free bird”Kwintesencja tzw. southern rocka (choć ja nigdy nie byłem mocny w szufladkach), kojarzy mi się z pierwszymi, beztroskimi latami moich studiów.
109. Carlos Santana “Samba pa ti”
Jeden z najważniejszych instrumentalnych utworów w historii muzyki. Tylko najwięksi potrafią wyrazić tyle emocji bez żadnych słów...
108. Dżem "Modlitwa III - pozwól mi"
Chyba najmocniejszy, najbardziej osobisty tekst jaki zdarzyło się napisać Ryszardowi R. Utwór, który od zawsze jest i na wieczność będzie w moim top5 Dżemu. O wersji Kasi K. już rozmawialiśmy.
107. Myslovitz "Szklany człowiek"
Gdybym miał ułożyć swój top20 Myslovitz, nie wiem czy najpopularniejsze ich piosenki by się w nim zmieściły. I wiem że nie ja jeden myślę w ten sposób. Bardzo długo nie lubiłem tego zespołu, wynikało to z tego że z natury jestem dość przekorny i nie chciałem lubić tego co lubią wszyscy, a tak w pewnym okresie było, Myslovitz lubili wszyscy, od metali po niewiasty przyodziane w róż. Zresztą do dziś uważam, że "Miłość w czasach popkultury" to najbardziej przeceniona płyta w dziejach polskiej muzyki, najsłabszy punkt w dyskografii zespołu(no ale może ta ocena wynika po trosze z ówczesnej do nich niechęci). Z tych wszystkich mniej znanych utworów, ta jest dla mnie najpiękniejsza. (tak było niewiele ponad dwa tygodnie temu, w ostatnim czasie odświeżyłem sobie ich muzykę, gdybym układał ten top dziś, myślę że znalazłbym miejsce dla "Good day my angel" i "Myszy i ludzie", no ale tak wyszło... a nie chcę już kręcić).
106. Kult „Arahja”Na niedawnym koncercie Kultu w Dublinie ta piosenka zabrzmiała szczególnie... Miałem wrażenie że coś dziwnego unosi się w powietrzu... Może dopiero wtedy zrozumiałem, o czym naprawdę jest ten kawałek, i poczułem wielką ulgę że tego muru już nie ma?
105. Gov't Mule "Soulshine"
Gov't Mule to kontynuacja The Alman Brothers Band. Ten utwór pochodzi z repertuaru braci Almanów, ta wersja od oryginału nie różni się właściwie niczym, ale ponieważ poznałem ją najpierw to umieszczam tu właśnie ją.
104. Czesław Niemen “Wspomnienie”
Znów Niemen, znów w znakomitym repertuarze. A ja pół swojej wczesnej młodości poświęciłem na rozmyślanie o co chodzi z tym "zami" ( "Mimo zami jesień się zaczyna")
103. Sztywny Pal Azji “Wieża radości, wieża samotności”
Z nowej fali która pod koniec lat 80-tych próbowała na polskiej scenie zapełnić lukę po wielkich (Maanam, Lady Pank, Republika, Perfect, Lombard) , głos SZPAL zabrzmiał chyba najdonioślej (choć Róże Europy, Chłopcy Z Placu Broni czy Kobranocka dzielnie dotrzymywały im kroku). Do takich utworów jak "Spotkanie z...", "Nie wolno wznosić się za wysoko" czy "Nieprzemakalni" do dziś chętnie wracam, a "Wieża radości..." to bezsprzecznie jedna z polskich piosenek wszechczasów.
102. Jacek Kaczmarski „Obława”
Moja przygoda z Kaczmarskim rozpoczęła się od przypadkiem obejrzanej w telewizji migawki, gdy ZOMO-wcy w jedyny sobie znany sposób rozpędzali protestujących, a w tle leciała właśnie "Obława". Zrobiło to mnie ogromne wrażenie, a potem już poszło. Najbardziej wdzięczny jestem Kaczmarskiemu za wszystkie korepetycje z historii, myślę tutaj o "Balladzie wrześniowej", "Śnie Katarzyny", "Lekcji historii klasycznej" i wielu innych...
101. Republika “Poranna wiadomość”
Przez długi czas trudno mi było uwierzyć, że ten utwór powstał w Polsce... W latach 80-tych głównie zajmowałem się robieniem w pieluchy więc oceniam to z zupełnie innej pespektywy, ale moim zdaniem Republika wszystkich innych wielkich tamtych czasów wyprzedziła o przynajmniej jedną długość.