Post: #1

Czas na moje podsumowanie roku. Najpierw utwory.
Bez opisów, po prostu wyniki. Jak zwykle przedstawię tylko pierwszą dwudziestkę, bo to zawsze była najściślejsza czołówka i takie zestawienia sobie robiłem od początku mojej listy. Tak więc wszystko to, co tu się pojawi, to same największe przeboje mojej listy w roku 2015. Punktowała tylko pierwsza dziesiątka. Będę podawać tylko liczbę punktów dla każdej piosenki, bo najwyższe miejsce i liczba tygodni nigdy mnie specjalnie nie interesowały, tylko punkty.

Post: #2

Czuję powtórkę z historii w sprawie lidera.
A mnie punkty zawsze mniej interesowały, choć były decydujące. Często bowiem szybka kariera zapewniała dużo punktów, a utwór odchodził w niepamięć, a ten który długo brzmiał mi w uszach nie potrafił z niezrozumiałych (później) powodów przebić się najwyższe miejsca.

Biegnę na mecz!

Post: #3

Nareszcie

Post: #4

W kolejnych kolumnach: miejsce, liczba punktów, tytuł - wykonawca

19. 62. Heteromagnes - Bracia Figo Fagot
19. 62. Następna stacja - Taco Hemingway
18. 63. All of This and Nothing - Dave Gahan & Soulsavers
16. 65. Ślady - Fisz Emade Tworzywo
16. 65. Lato i morze - Bracia Figo Fagot

Post: #5

Kolejny dobry rok dla Braci Figo Fagot
"Sądziłem, że Następna stacja" będzie wyżej.

Post: #6

15. 70. Son of My Father - Chicory Tip
14. 74. Queen of Peace - Florence and the Machine
13. 75. Podobna - Domowe Melodie
12. 80. Dead Man Wanted - Cochise
11. 89. This Right Here - Marketa Irglova

Post: #7

Chicory Tip zdążył uzbierać aż 70 pkt, a nie spodziewałem się, że będzie w dwudziestce. Za to " Queen of Peace" myślałem, że będzie wyżej. "Dead Man Wanted" u mnie jednak nie zdołało wejść do top 20.

Post: #8

9. 94. Eli Eli Lama Sabachtani - 2Tm2,3
9. 94. Impostors (Little By Little) - The Fratellis
8. 96. Ship to Wreck - Florence and the Machine

Post: #9

7. 97. Pył - Fisz Emade Tworzywo
5. 104. Serce na patyku - Piotr Bukartyk
5. 104. Nikt nie może służyć dwóm panom - 2Tm2,3

Post: #10

"Nikt nie może służyć dwóm panom" zdobył więcej pkt niż "Eli Eli Lama Sabachtani" - tego się nie spodziewałem.
Teraz sama czołówka. A kto wygra? "Wojenka" czy "44 dni"?

Post: #11

O ja Cie. 2Tm2,3 razy 2 w dziesiątce. Toż to lepiej niż u mnie.
Cieszę się bardzo, że ten album odebrałeś aż tak dobrze.

Ja na tyle mam krótką pamięć, że zupełnie nie wiem kto wygra.
Na pewno nie ma co gdybać w jednej kwestii - nie będzie to Gdybym...

Post: #12

4. 106. Superhero - Faith No More

Post: #13

3. 121. Tu - Lao Che

Post: #14

czyli podium będzie w skrócie wyglądało tak: La-Lu-La?

nie pamiętam czy rok temu sprawdzałem jak to wyglada, ale dziś sprowokowałeś mnie i podsumuję swoje top 10

Post: #15

Na razie wszystko zgodnie z moimi przewidywaniami

Post: #16

Cała pierwsza trójka również u mnie w TOP-20, do tego Ślady i Queen of Peace na 24 miejscu.
U mnie próg wejścia również poszedł do góry z 51 na 55 punktów.

Post: #17

Przystępując do liczenia sam nie wiedziałem co wygra. Czy jedno, czy drugie. W trakcie roku najpierw byłem pewien, że będzie to "Wojenka", ale potem po całej serii zwycięstw "44 dni", a następnie długim okresie przebywania tego utworu w ścisłej czołówce nie miałem pojęcia który wygra. Wydawało mi się, że różnica na korzyść któregoś z nich będzie minimalna. Okazało się jednak, że wcale taka minimalna nie jest.
Luxtorpeda jest rekordzistą na mojej liście pod względem liczby zwycięstw w podsumowaniach roku, choć istnieje od tak niedawna. Za każdym razem gdy wydawała płytę długogrającą, wygrywała w podsumowaniu utworów. Można powiedzieć, że to stwierdzenie cały czas jest prawdziwe... Luxtorpeda w ubiegłym roku wydawała "tylko" EPkę, a nie LP. I w moim podsumowaniu jest jednak na drugim... Mimo tego wynik punktowy "44 dni" jest imponujący.

2. 178. 44 dni - Luxtorpeda

Post: #18

Jak na EP-kę to drugie miejsce jest akurat
W sumie nie wiem, którą piosenkę bardziej lubię. Chyba jednak "44 dni", które spodobało mi się po jakimś czasie. Co prawda "Wojenka" też długo dojrzewała do mojej sympatii, ale z perspektywy czasu "44 dni" uważam za ciekawszy utwór.

Ps. Już możesz odsłonić nr jeden, który jest tylko formalnością

Post: #19

W sumie tak, nie ma na co czekać.

1. 198. Wojenka - Lao Che

Post: #20

spodziewałem sie jednak - mimo wszystko - większej różnicy.