„Human Sadness” na pierwszym miejscu to nie przypadek, mam wrażenie, że ta piosenka idealnie wpisuje się w nutę ostatnich miesięcy w Polsce i na świecie. Miejmy nadzieje, że następny rok, który już za rogiem będzie lepszy, czego wszystkim czytającym oraz komentującym moje wpisy i sobie życzę.

TAME IMPALA - LET IT HAPPEN

Trochę to trwało, ale w końcu w ostatnim notowaniu tego roku „Let it Happen” debiutuje w podstawowym zestawieniu. W sumie był to pierwszy singiel Tame Impala z ich ostatniego albumu „Currents”, ale jakoś tak wyszło, że debiutuje dopiero teraz, bo wcześniej postawiłem na „’Cause I'm a Man”, a o tym by dać jeszcze szanse „Let it Happen” zdecydowałem dopiero po premierze teledysku. Najzwyczajniej było mi szkoda, że tak świetna piosenka nie zaznaczyła dotąd swojego śladu na mojej liście. Do progresywnych, psychodelicznych i tajemniczych dźwięków, które cechowały dotychczasowy dorobek zespołu muzycy dodają tutaj jeszcze niesamowitą, trochę baśniową przestrzeń. To zaś w połączeniu z przebojowym pulsującym beatem, tworzonym przez wyrazistą linie basu i odpowiadającą perkusję daje mieszankę, którą śmiało można nazwać nową jakością. Gdy słucha się „Let it Happen” żadne wyróżnienia dla tego nagrania i ogólnie całego albumu „Currents” nie mogą dziwić.


MUSE - REVOLT

Niewątpliwie był to też rok Muse! Płytą „Drones” po raz kolejny udowodnili, że cały czas nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i ciągle trzeba się z nimi liczyć. Tego tygodniowa nowość „Revolt” to bodajże najbardziej zwariowana piosenka na całym albumie. Łączy w sobie klasyczną rockową, niemalże stadionową piosenkę w stylu Queen, z zwariowaną i ożywczą melodią, którą staje się w refrenie. Jednocześnie cały czas dobrze wiemy jakiego zespołu słuchamy i to nie tylko przez głos Bellamy’ego, ale przede wszystkie poprzez styl i muzyczny stempelek jaki potrafią nim przybić. Najbardziej niespodziewany jest tutaj jednak teledysk i mam wrażenie, że Muse dając widzowi możliwość samodzielnego sterowania kontem kamery podczas oglądania teledysku wyznacza nowy rozdział w historii tej sztuki. A ile przy tym zabawy! Coś wspaniałego.