Post: #21

Adam, ładnie tak zburzyć mi całe top10 na przyszły tydzień?

Post: #22

Powinienem zamknąć głosowanie o 16. Teraz muszę wszystko układać raz jeszcze.

Ale teraz koniec.

Post: #23

Mogę tylko napisać, że przepraszam i dziękuję.
Postaram się w przyszłym tygodniu nie głosować dopiero w niedzielę.

thestranglers, tak mi wyszło.

Post: #24

01 Depeche Mode - Enjoy The Silence (1990)
02 Coldplay - Trouble (2000)
03 Damien Rice - 9 Crimes (2006)
04 Lady Pank - Sztuka latania (1985)
05 Obywatel G.C. - Nie pytaj o Polskę (1988)
06 Phil Collins - In The Air Tonight (1981)
07 The Cure - Lullaby (1989)
08 Blenders - Ciągnik (1996)
09 Fleetwood Mac - Rhiannon (1976)
10 2 Plus 1 - Requiem Dla Siebie (1983)

Propozycja: Krzysztof Komeda - Ballad For Bernt (1962)

Post: #25

Propozycja przyjęta, ale głosu nie mogę zaliczyć. Po pierwsze i po czasi i po zakończeniu głosowania, po drugie jest tylko 9 punktów na obce nowości.

Post: #26

Rozumiem. Przy kolejnym notowaniu się poprawię.

Post: #27

Tym razem mamy siedem nowości z pominięciem, a dwie z nich uplasowały się na samej górze. Podium uzupełnia wracająca do wielkiej formy Kasia Kowalska.
1. N. 1 36 Coldplay - Trouble (2000)
2. N. 1 34 Wham! - Last Christmas (1984)
3. 14. 8 31 Kasia Kowalska - A to co mam (1995)
4. 5. 4 29 Damien Rice - 9 Crimes (2006)
5. 2. 3 27 The Cure - Lullaby (1989)
6. 6. 14 27 Dire Straits - On Every Street (1991)
7. 3. 4 26 Mad Money - Na twojej orbicie (1985)
8. N. 1 25 Alphaville - Forever Young (1984)
9. 16. 10 25 Lady Pank - Sztuka latania (1985)
10. 8. 12 23 Obywatel G.C. - Nie pytaj o Polskę (1988)
11. 4. 3 23 Depeche Mode - Enjoy The Silence (1990)
12. N. 1 22 Armia - Adwent (1999)
13. 10. 2 20 The Waterboys - The Whole Of The Moon (1985)
14. N. 1 19 Carrion & Tytus Wojnowicz - Nie bez wiary (2010)
15. N. 1 19 The The - Armageddon Days Are Here (Again) (1989)
16. 9. 2 18 Eurythmics - Here Comes The Rain Again (1983)
17. 12. 7 18 Marek Grechuta - Korowód (1971)
18. N. 1 15 James Blunt - High (2005)
19. 7. 2 15 Kate Bush - This Woman's Work (1989)
20. 11. 5 14 Phil Collins - In The Air Tonight (1981)

poczekalnia:
21. 10 Krystyna Prońko - Anioł i róża (1975)
22. 10 Alanis Morissette - Hands Clean (2002)
23. 9 Barbara Sikorska - Zielona jak trawa (1987)
24. 8 Fleetwood Mac - Rhiannon (1976)
25. 7 Temple Of The Dog - Hunger Strike [1991]
26. 5 System Of A Down - Aerials (2002)
27. 1 Mike Oldfield - To France (1984)
28. 1 Golden Life i Przyjaciele - 24.11.94 [1995]

out:
17. Nazar - Memory of You (1991)
13. R.E.M. - Perfect Circle (1983)
20. 2 Plus 1 - Requiem Dla Samej Siebie (1983)
15. Porcupine Tree - Lazarus (2005)
18. Seal - Crazy (1990)
19. The Bolshoi - Sunday Morning (1986)

Post: #28

kajman napisał(a):out:
20. 2 Plus 1 - Requiem Dla Samej Siebie (1983)

Szkoda

Post: #29

Oj szkoda, i to wielka, poza tym R.E.M. out też... :/ 13-stka zeszłotygodniowa chyba to sprawiła... Zacznę tym razem od poczekalni, bo trochę dziwne że kiszą się w niej takie nazwy jak System Of A Down, Fleetwood Mac, Temple Of The Dog czy Mike Oldfield.
Fajnie, że Carrion nie miał problemu z dostaniem się na listę. Zobaczymy co będzie dalej
Wyżej DM odpuszcza, ale prawdziwi weterani jak wino: Dire, Kasia, Lady czy Obywatel. Btw, po ilu notowaniach robimy podsumowanie?

Post: #30

Jednak jak widać przewaga piosenek z ostatnich miejsc dwudziestki nad poczekalnią jest wyraźna więc nie powinno dziwić, że nawet te znane firmy nie mogą się wyżej przebić. Dla mnie trochę żal że wypadł Porcupine Tree ale akurat w tym tygodniu zabrakło dla nich punktów ode mnie i może dlatego?
A o jakie podsumowanie chodzi, na roczne to jeszcze za wcześnie! Co najwyżej mogłoby być kwartalne, akurat 13 tygodni listy mamy za sobą, a nawet o jeden więcej.

Post: #31

Sundrajta napisał(a):A o jakie podsumowanie chodzi

nie musimy się pilnować końca roku, lepsze będzie np. po 50 notowaniach

Post: #32

Z pewnością.

A tak przy okazji, narzekałem na to że tak nas tu mało, a tymczasem mamy dwóch nowych uczestników (jeden się trochę spóźnił ale w kolejnym notowaniu nadrobił) zatem może tak źle z tą listą nie będzie i frekwencja zacznie wreszcie iść w górę?