marsvolta
Stały bywalec
Liczba postów: 1 508
Dołączył: Mar 2008
|
MOJA LISTA notowanie 247(214) - 25.09.2015
NOTOWANIE 247(214)
- 02 12 THE LIBERTINES - GUNGA DIN
- 03 12 BULLET FOR MY VALENTINE - YOU WANT A BATTLE? (HERE'S A WAR)
- 05 19 BRANDON FLOWERS - LONELY TOWN
- 01 20 FOO FIGHTERS - CONGREGATION
- 07 09 ALBERT HAMMOND, JR. - BORN SLIPPY
- 08 04 THE DEAD WEATHER - I FEEL LOVE (EVERY MILLION MILES)
- 06 18 JULIAN CASABLANCAS+THE VOIDZ - HUMAN SADNESS
- 04 11 THE VACCINES - DREAM LOVER
- 09 10 HEY - CHIŃSKI URZĘDNIK PAŃSTWOWY (UNPLUGGED)
- 12 10 NOEL GALLAGHER'S HIGH FLYING BIRDS - RIVERMAN
- 13 08 CRYSTAL CASTLES - FRAIL
- 16 08 BRANDON FLOWERS - STILL WANT YOU
- 11 15 FAITH NO MORE - SUNNY SIDE UP
- 10 16 BULLET FOR MY VALENTINE - NO WAY OUT
- 20 04 NOTHING BUT THIEVES - TRIP SWITCH
- 14 28 FAITH NO MORE - SUPERHERO
- 19 07 BECK - DREAMS
- 21 03 LANA DEL REY - HONEYMOON
- 15 09 INTERPOL - ANYWHERE
- 22 05 BLUR - ONG ONG
- 17 17 THE PRODIGY - WILD FRONTIER
- 18 21 BLUR - LONESOME STREET
- 24 05 EDITORS - MARCHING ORDERS
- NN 01 THE LIBERTINES - GLASGOW COMA SCALE BLUE
- 29 02 PVRIS - FIRE
- 26 38 THE BLACK KEYS - WEIGHT OF LOVE
- 23 13 NOTHING BUT THIEVES - ITCH
- 30 02 EAGLES OF DEATH METAL - COMPLEXITY
- NN 01 BRING ME THE HORIZON - HAPPY SONG
- NN 01 TAME IMPALA - DISCIPLES
---
- 33 BRANDON FLOWERS - I CAN CHANGE
- 35 LANA DEL REY - HIGH BY THE BEACH
- 25 EVERYTHING EVERYTHING - REGRET
- 37 CHRIS CORNELL - NEARLY FORGOT MY BROKEN HEART
- 27 BRANDON FLOWERS - CAN'T DENY MY LOVE
- 41 CHVRCHES - LEAVE A TRACE
- 28 TAME IMPALA - 'CAUSE I'M A MAN
- 43 EDITORS - LIFE IS A FEAR
- 40 CRYSTAL CASTLES - DEICIDE
- 34 MUSE - DEAD INSIDE
- 42 NEW FOUND GLORY - VICIOUS LOVE (FEAT. HAYLEY WILLIAMS)
- NN FOO FIGHTERS - OUTSIDE
- 48 BRING ME THE HORIZON - THRONE
- 39 DAVID GILMOUR - RATTLE THAT LOCK
- 47 BANACH - JEŚLI TYLKO TO BĘDZIE MOŻLIWE FEAT. KAFI
- 38 THE CRIBS - DIFFERENT ANGLE
- NN ELLIE GOULDING - ON MY MIND
- 45 SLIPKNOT - KILLPOP
- 44 ALABAMA SHAKES - DON'T WANNA FIGHT
- 46 LYKKE LI - NEVER GONNA LOVE AGAIN
O nowościach:
THE LIBERTINES - GLASGOW COMA SCALE BLUE
W przypadku nowej płyty The Libertines tak wiele słów ciśnie się na usta w, że nie sposób wszystkich przelać na papier. To naprawdę cudowne uczucie móc w końcu posłuchać nowej muzyki zespołu. Nie wiem czy „Anthems for Doomed Youth” dorównuje pod względem muzycznym pierwszym płytą zespołu. To bardzo trudne zadanie wydawać wypełni subiektywną ocenę w tak krótkim czasie jaki minął od premiery albumu, tym bardziej jeżeli wiązało się z nim spore nadzieje. Natomiast po kilkunastu przesłuchaniach mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że ta płyta podoba mi się jak diabli i dosłownie nie mogę się od niej oderwać. Panuje na nie prawdziwie dekadencki klimat, czego dzisiejsza nowość „Glasgow Coma Scale Blue” jest najlepszym przykładem. Wyraźnie słuchać tutaj, że panowie świetnie bawią się tym wspólnym muzykowaniem, stawiając na prawdziwość przekazu grają wiele rzeczy ba setkę, a to z kolei przekłada się na niemal koncertowy klimat nagrania. Piosenka jest niemal motoryczna, czujesz że się porusza się do przodu emanując niezwykłą energią. Cudowna melodia i genialny teksty! Czego więcej trzeba? The Libertines wrócili na dobre!
BRING ME THE HORIZON - HAPPY SONG
Jeśli piosenka Bring Me The Horizon może być wesoła, to chyba nie ma dla niej bardziej adekwatnego tytułu niż „Happy Song”. To może nie do końca wesoła tematyka, ale w głównym momencie refrenu Oliver Sykes potrafi naprawdę wesoło zaśpiewać, co idealnie zgrywa się z głównym przekazem utworu, że po mimo wszystkich naszych problemów i bolączek, które nas rozrywają, zawsze możemy wesoło zaśpiewać, aby żyło się nam trochę lepiej. Od muzycznej strony to po prostu kawał świetnej roboty, zarówno pod względem kompozycji, aranżacji, jak i produkcji oraz niezwykłej pomysłowości muzyków. Już wcześniej przy okazji pierwszego singla „Drown” stwierdziłem, że może to być dla zespołu przełom na miarę czarnej płyty (piąty klasyczny album zespołu Metallica). I teraz te słowa teraz znajdują potwierdzenie choćby w ascetycznej czarnej okładce nowego albumu z małym tytułowym napisem „That's the Spirit”, to chyba dość jasne nawiązanie. Jeszcze bardziej słychać to na albumie, którym niewątpliwie Bring Me The Horizon skręcają stronę muzyki pop, jeżeli w ogóle można tak mówić w przypadku tak hardcorowego gatunku, ale chodzi mi tu bardziej o pewne produkcyjne wygładzenie muzyki i skierowanie jej do masowej publiki. Reasumując chyba się udało!
TAME IMPALA - DISCIPLES
„Disciples” to może i krótka, ale za to niezwykle urokliwa piosenka. Jak w pigułce skupiająca wszystko to czego możemy doświadczyć podczas słuchania nowej płyty zespołu „Currents”. To niesamowite jak dużo można zmieścić w niezłych dwóch minutach. Pomijając już masę przekazu tekstowego zwrócę uwagę na sposób w jaki rozwija się aranżacyjnie ta piosenka. Przez pierwszą połowę jest bardzo analogowo i sennie takie nawiązanie do poprzedniego albumu zespół, a później gdzieś w okolicy 45 sekundy piosenka zmienia się w bardziej otwartą pod względem muzycznej sceny, żeby pod sam koniec utworu wrócić jeszcze do początkowego brzmienia. To zaś sprawie, że ta nagła zmiana nadaje muzyce niezłego kopa jeśli chodzi o wrażenie odbioru. Resztę zabiegów muzycznych, każdy fan Tame Impala dobrze zna i co tu ukrywać lubi. Po prostu na „Currents” zespół nie spuszcza z tonu i pokazuje kolejny raz pełnię swoich możliwości.
|
|
02.10.2015 08:24 PM |
|