marsvolta
Stały bywalec
Liczba postów: 1 508
Dołączył: Mar 2008
|
MOJA LISTA notowanie 241(213) - 14.08.2015
NOTOWANIE 241(213)
- 02 09 FAITH NO MORE - SUNNY SIDE UP
- 03 06 THE LIBERTINES - GUNGA DIN
- 01 12 JULIAN CASABLANCAS+THE VOIDZ - HUMAN SADNESS
- 05 10 BULLET FOR MY VALENTINE - NO WAY OUT
- 04 13 BRANDON FLOWERS - LONELY TOWN
- 07 14 FOO FIGHTERS - CONGREGATION
- 06 15 BLUR - LONESOME STREET
- 09 15 TAME IMPALA - 'CAUSE I'M A MAN
- 10 11 THE PRODIGY - WILD FRONTIER
- 08 22 FAITH NO MORE - SUPERHERO
- 12 06 BULLET FOR MY VALENTINE - YOU WANT A BATTLE? (HERE'S A WAR)
- 13 05 THE VACCINES - DREAM LOVER
- 11 18 MUSE - DEAD INSIDE
- 17 04 HEY - CHIŃSKI URZĘDNIK PAŃSTWOWY (UNPLUGGED)
- 16 07 NOTHING BUT THIEVES - ITCH
- 18 03 ALBERT HAMMOND, JR. - BORN SLIPPY
- 14 18 LYKKE LI - NEVER GONNA LOVE AGAIN
- 15 19 BRANDON FLOWERS - CAN'T DENY MY LOVE
- 20 04 NOEL GALLAGHER'S HIGH FLYING BIRDS - RIVERMAN
- 22 05 ALABAMA SHAKES - DON'T WANNA FIGHT
- 21 32 THE BLACK KEYS - WEIGHT OF LOVE
- 19 24 BLUR - GO OUT
- 24 07 KENDRICK LAMAR - KING KUNTA
- 27 02 CRYSTAL CASTLES - FRAIL
- 23 20 KASABIAN - BOW
- 28 03 INTERPOL - ANYWHERE
- 30 02 BRANDON FLOWERS - STILL WANT YOU
- NN 01 BECK - DREAMS
- 25 11 MUMFORD & SONS - BELIEVE
- NN 01 MUSE - MERCY
---
- 33 THE CRIBS - DIFFERENT ANGLE
- 35 EVERYTHING EVERYTHING - REGRET
- 36 EDITORS - MARCHING ORDERS
- 26 THE CHARLATANS - COME HOME BABY
- 39 BLUR - ONG ONG
- 29 FFS - JOHNNY DELUSIONAL
- 38 THE CHEMICAL BROTHERS - GO
- 41 EAGLES OF DEATH METAL - COMPLEXITY
- 42 NOTHING BUT THIEVES - TRIP SWITCH
- 34 THE SMASHING PUMPKINS - ONE AND ALL (WE ARE)
- 46 DAVID GILMOUR - RATTLE THAT LOCK
- 44 SLIPKNOT - KILLPOP
- 45 TAME IMPALA - DISCIPLES
- 47 LANA DEL REY - HONEYMOON
- 48 BRING ME THE HORIZON - HAPPY SONG
- 37 NOEL GALLAGHER'S HIGH FLYING BIRDS - BALLAD OF THE MIGHTY I
- 50 FFS - CALL GIRL
- NN NEW FOUND GLORY - VICIOUS LOVE (FEAT. HAYLEY WILLIAMS)
- 40 ZAC BROWN BAND - HEAVY IS THE HEAD FT. CHRIS CORNELL
- NN CRYSTAL CASTLES - DEICIDE
O nowościach:
BECK - DREAMS
Po niezwykle udanym i docenionym przez krytykę albumie „Morning Phase” Beck dość szybko powraca z nową propozycją. Tym razem znacznie skoczniejszą i zbliżoną do swojego typowego wizerunku muzycznego. „Dreams” według słów muzyka ma być zapowiedzią zupełnie nowego albumu i jeśli muzyka na tym krążku będzie równie dobra i zbliżona do dzisiejszej nowości, to już nie mogę się doczekać. Przede wszystkim dlatego, że „Dreams” to doskonała kompozycja, przebojowa, ożywcza i niezwykle witalna. W zasadzie łapie się ją w lot i można ją ustawić w szeregu z największymi przebojami Beck’a, z „E-Pro” i „Pay No Mind (Snoozer)” i „Loser” na czele. To zdecydowane uproszczenie formy w stosunku do dopracowanych i wypieszczonych piosenek z „Morning Phase”, ale za to pokazuje to najszczersze i najbardziej prawdzie oblicze Beck’a. Jest to również dowód na to, że pomimo upływu tylu lat ten gość ciągle to coś.
MUSE - MERCY
Nowy singiel Muse „Mercy” może nie jest tak bardzo przebojowy jak poprzedni „Dead Inside”, ale i tej piosence udało się w końcu wspiąć do trzydziestki. Można powiedzieć, że ten utwór to kwintesencja Muse, ale przynajmniej w mojej opinii, cały czas czegoś brakuje mu w warstwie kompozycji. Oczywiście można się do niego przekonać i polubić, ale chyba można było wybrać troszkę lepiej. Za to na pewno może podobać się oprawa wizualna piosenki, od której dosłownie nie można oderwać oczu. Ponadto w całość albumu wpasowuje się jak ulał, zarówno pod względem muzyki, jak i przekazu lirycznego, który pozostaje w ciągłości z resztą albumu. Albumu, który został różnie przyjęty, ale według mnie to jedna z lepszych płyt zespołu i swoiste otrząśnięcie się po eksperymentalnym i momentami dziwnym „The 2nd Law”.
|
|
20.08.2015 05:04 PM |
|