Post: #1

Podobnie jak z PŁYTAMI, nie ma tu żadnych zasad. Po prostu moje piosenki z ostatniego okresu. Przy czym o ile PŁYTY będą raczej stale co tydzień, to UTWORY po prostu jak się zbierze jakaś konkretniejsza dwudziestka (stąd nazwa LIsty zresztą ).
Może później ustalę jakieś zasady, żeby nie było tu tyle staroci, ale na razie jest jak jest.

Oto:

1. Queen - Bicycle race
2. Queen - Spread your wings
3. Queen - I'm in love with my car
4. Queen - Death on two legs
5. Duffy - Syrup & honey
6. Lao Che - Czarne kowboje
7. The Beatles - If I fell
8. Lady Pank - Fabryka małp
9. Ania - Nigdy więcej nie tańcz ze mną
10. The Beatles - I'm looking through you
11. Queen - The Prophet's song
12. Queen - All dead, all dead
13. Duffy - Hanging on too long
14. Queen - Get down, make love
15. Queen - Fight from the inside
16. Lady Pank - Vademecum skauta
17. Sara Bareilles - Love song
18. Lao Che - Hydropiekłowstąpienie
19. Maryla Rodowicz - Jest cudnie
20. Coldplay - Violet Hill

Post: #2

Napisze krótko. Jest królewsko!!!

Do zaregulowania zatem

Post: #3

A nawet nie tyle królewsko, co królewsko rodzaju żeńskiego .

Ale to (chyba) taka chwilowa inwazja. Za to Beatlesów to raczej można będzie się spodziewać zawsze, nawet po uregulowaniu. Tyle że wtedy w coverach i "innych wersjach" .

Post: #4

Miszon napisał(a):Za to Beatlesów to raczej można będzie się spodziewać zawsze,

i to mi się najbardziej podoba

Post: #5

Z Queenów w Twoim zestawie znam tylko tego najwyższego, ale to jest przypuszczalnie mój numer 1.
Beatlesi są natomiast z okresu, kiedy ich jeszcze nie lubiłem.

Post: #6

kajman napisał(a):Z Queenów w Twoim zestawie znam tylko tego najwyższego, ale to jest przypuszczalnie mój numer 1.

Oj, to trzeba nadrobić zaległości, bo zostało jeszcze tylko 16 dni do końca pewnego Topu na pewnym forum .
Szczególnie polecam ci miejsce 11 (a także 14, ale to się pewnie tobie nie spodoba).
A Beatlesi nie mają chyba okresu, w któym ich nie lubiłem . Zwłaszcza, że prawie chronologicznie ich poznawałem i jak miałem 10 lat to znałem tylko składanki Past Masters (z nastawieniem na część pierwszą, czyli lata '62-'65) i uwielbiałem, a jak 18 poznałem Abbey Road, czyli uwieńczenie ich wspólnej drogi. I też uwielbiałem .
A tu są poniekąd z racji pewnej płyty na mojej Liście PŁYT.

Post: #7

to u mnie nie ma 8 Lao Che w pierwszej pietnastce

Post: #8

Ja się chyba jeszcze na forum nie witałem to się witam.
Kolejna lista zalana przez jednego wykonawcę... :roll:
Widzę, że płyta Duffy się podoba więc może jest tam coś dla mnie.

Post: #9

ku3a napisał(a):to u mnie nie ma 8 Lao Che w pierwszej pietnastce

A czemu by nie spróbować?
W końcu ten Queen też tylko z trzech płyt.

abd3mz - co do Duffy: pierwsze wrażenie było typu: "super wokal, poza tym OK, ale bez szaleństw.". Jednak kilka kawałków jest bardzo dobrych (w tym te dwa powyżej). Zresztą ogólnie tak pół na pół ta płyta wychodzi jeśli chodzi o kawałki. Jeśli to debiut (tego nie wiem), to jest dobrze, jeśli nie to pozostaje niedosyt.