Listoholik napisał(a):04. 04. 06. YEASAYER – Ambling Alp
14. 16. 06. HURTS – Wonderful Life
Jak to możliwe że miałeś ich już w marcu?! Szacun Bracie! Pamiętam że na pewno nie znałem jeszcze wtedy tych nazw...
Trzeba zacząć od polszczyzny bo trzy polskie numery otwierają kram z "nowościami"! Zrobiłem duże oczy gdy zobaczyłem że Renata w Top10 - no to nie ma wstydu przed Jackiem
Happysad - oni od zawsze balansują na granicy kiczu i geniuszu i prawie zawsze lądują wysoko na liście! W tym szaleństwie widać jest metoda. Muchy - jeśli jest Plac Wolności no to utwór nie może być nisko
A, i jeszcze jest Lao Che, minęło pięć lat a oni wciąż na szczycie (przynajmniej w Trójce)
Gorillaz jedno z najlepszych w historii! A Muse? Z reguły wysoko zachodzą a po czasie ich nagrania nijak się bronią...
Wyczekany Massive Attack smakował jak z Amaro
a zaraz miał być Opener...
Co się teraz dzieje z Saint Lu?
całkiem niezłego zestawu dopełnia elektroniczna Goldfrapp.