Post: #21

Niesamowite emocje na skoczni Alpensia w Pjongczang!
Po rewelacyjnym (najpewniej życiowym) skoku na odległość 111m (przypomina się wynik Wojtka Fortuny z Sapporo) - Stefan Hula odleciał w kosmos pozostałym zawodnikom.
I niestety jurorzy po tym skoku doszli do wniosku, że następni, lepsi skoczkowie odlecą jeszcze dalej. Obniżyli rozbieg niby tylko o jedną belkę, ale przy tych bardzo wietrznych warunkach całkowicie zepsuli końcówkę konkursu olimpijskiego! Kilku skoczków kompletnie zepsuło swoje skoki (min. Dawid Kubacki), a ci którzy powinni walczyć o mistrzostwo, ledwie przekraczali 100m. I faktycznie byli w ścisłej czołówce, także Kamil Stoch (na razie drugi ex equo z Johannem Andre Forfangiem) jednak dla emocji takiego konkursu to o wiele za mało i wyglądało to mizernie, żeby nie napisać żałośnie...
Moim zdaniem decyzja jurorów, to był ewidentny błąd.

Post: #22

I przypomina się Zakopane.
Po pierwszej serii też prowadził Stefan, Kamil podobnie do Kubackiego nie wszedł do finałowej rundy! I wtedy (w drugiej finałowej serii) Hula nie wykorzystał swojej życiowej szansy na zdobycie pierwszy raz w karierze miejsca na podium Pucharu Świata!
Czy teraz zdoła wytrzymać presję konkursu olimpijskiego i przynajmniej zdobędzie medal? Dawno już chyba tak nie było, żeby zawodnik spoza ścisłej czołówki PŚ walczył o złoto czy choćby medal. Ostatni raz to chyba właśnie także na skoczni normalnej w Turynie w 2006 roku, Dmitrij Wasiljew prowadził po pierwszej serii, a jak to się skończyło pewnie niektórzy z Was pamiętają?

Post: #23

Masakra ta organizacja.
Zawody trwają prawie 3 godziny i kończą się grubo po 0:00.
Kamil I Stefan byli blisko, ale zajęli najgorsze możliwe miejsca na Olimpiadzie.
jak pech to pech.
Nie mogli zrobić tych zawodów o 17:00 czasu koreańskiego?

Sundrajta napisał(a):Czy teraz zdoła wytrzymać presję konkursu olimpijskiego i przynajmniej zdobędzie medal?

jak zobaczyłem jego drugi skok, to byłem pewny, że zdobędzie brąz, a on spadł niżej niż Stoch

Post: #24

Nie tyle wykrakałem co czułem, że tak to się może zakończyć! Szkoda tylko że nawet Kamil nie zdołał zdobyć brązowego krążka, bo zabrakło mu praktycznie metra do tego.
W Soczi byliśmy szczęśliwi, a w Korei, no cóż podobno czwarte miejsce jest najgorsze dla sportowca, a tym bardziej czwarte i piąte, po tym jak po pierwszej serii się prowadziło.

Post: #25

Tomekk napisał(a):jak zobaczyłem jego drugi skok, to byłem pewny, że zdobędzie brąz, a on spadł niżej niż Stoch

Gdyż miał o osiem punktów (mniej więcej) silniejszy wiatr od Kamila, a po pierwszej serii przewagę niecałych sześciu! I w ten sposób jego przewaga się zredukowała na tyle że spadł aż na piątą lokatę!

Post: #26

A konkurs rzeczywiście organizacyjnie wypadł poniżej przeciętnej. Zwłaszcza że prognozy zapowiadały silny wiatr i można było trochę lepiej go przeprowadzić...

Post: #27

Sundrajta napisał(a):Zwłaszcza że prognozy zapowiadały silny wiatr i można było trochę lepiej go przeprowadzić...

No właśnie, ale godzina rozgrywania tego konkursu dla zawodników była przegięciem.

Post: #28

Bo jednak starano się dostosować do europejskich wymogów stref czasowych oraz rzecz jasna kibiców. A jak wiadomo w nocy wiatry bywają znacznie silniejsze niż w dzień.
Wczoraj miałem napisać, że liczę tak realistycznie na trzy medale dla Polski na tych igrzyskach, dwa dawałem skoczkom i jeszcze liczyłem na jakąś niespodziankę w innych konkurencjach.
I wygląda na to że już o większej liczbie mowy być nie może! Skoczkowie mają jeszcze szansę wypełnić normę, ale już choćby biatlonistki czy nawet łyżwiarki szybkie pokazały jak są daleko od najlepszych.
Może nutka optymizmu powiała od Justyny Kowalczyk, no ale to jeszcze za jakiś czas...

Post: #29

Tomekk napisał(a):Nie mogli zrobić tych zawodów o 17:00 czasu koreańskiego?

Mogliby. W większości Europy byłyby wtedy godziny poranne - w Polsce godzina 9:00

Post: #30

kolej_grzesiek napisał(a):W większości Europy byłyby wtedy godziny poranne - w Polsce godzina 9:00

No i co z tego? To chyba nie miałoby większego znaczenia.
a tak - to nie było prawie w ogóle kibiców na miejscu, zawodnicy zmęczeni i większość poirytowana.
Zawody zaczęły się o 13:40, więc godzina też nienajlepsza.

Post: #31

Mi ogólnie wciąż brakuje słów po wczorajszym... No bo co napisać, żeby nie brzmiało jak banał?

Post: #32

na pewno trochę pokory przed kolejnymi zawodami nam wszystkim się przyda

mam wciąż nadzieję, że z medalem wrócą nasi sportowcy

Post: #33

No kibicom pewnie tak. Polscy skoczkowie pokorni raczej są, zwłaszcza po Zakopanem.

Post: #34

nono, o kibicach myślałem

Post: #35

Tak sobie pomyślałem, czy aby ten sobotni wiatr to nie było przypadkiem uchodzące powietrze z napompowanego przez polskie media balona oczekiwań wobec skoczków? Bo jeśli tak, to ten balon był napompowany dość mocno .

Post: #36

kolej_grzesiek napisał(a):Tak sobie pomyślałem, czy aby ten sobotni wiatr to nie było przypadkiem uchodzące powietrze z napompowanego przez polskie media balona oczekiwań wobec skoczków? Bo jeśli tak, to ten balon był napompowany dość mocno

Post: #37

Patrząc na to jednak z drugiej strony, kto ma dla nas te medale zdobywać jak nie lider pucharu świata?
W tym kraju czepiamy się do wszystkich, i do tych co wygrywają i do tych co przegrywają!
A właśnie słyszałem w tv, że na drugi dzień były idealne warunki do skakania. Tylko czy wtedy (nawet gdyby był ten upragniony medal?) zapamiętalibyśmy ten konkurs tak szczegółowo? Bo wstyd się przyznać, ale takich emocji z konkursów w Soczi nie potrafię w pamięci odtworzyć!

Post: #38

Coś w tym jest. Myślę, że w tym sezonie poziom jest zdecydowanie wyższy niż w rzeczonym 2013/2014.

Post: #39

A moze wlasnie nizszy, ale bardziej wyrownany? Zwlaszcza przy silnym tzw. korzystnym wietrze.

Post: #40

Oglądałem serię próbną i moim zdaniem jedynie Kamil ma realne szanse na medal! Reszta chłopaków jednak o tych kilka metrów odstaje.
I czyżby to wygra Forfang?